lutego 21, 2022

Karol Hubert Rostworowski: Czerwony marsz - Pisma wybrane [recenzja]

 
"Największy po Wyspiańskim" - tak mawiano o dramatopisarzu Karolu Hubercie Rostworowskim, sztandarowym pisarzu katolickim, który mimo początkowych niepowodzeń dramaturga kontynuował swoją pracę i tworzył przepiękne dramaty chrześcijańskie
 

22 lutego 1913 roku był dniem triumfu teatralnego Rostworowskiego. Odbyła się wówczas prapremiera napisanego przez niego w 1912 roku utworu "Judasz z Kariothu" - pierwszy dramat w zbiorze utworów Rostworowskiego. Inscenizacja ta rozpoczęła dwudziestoletni okres triumfu tegoż spektaklu na scenach trzech zaborów, a później niepodległej Rzeczypospolitej. Zanim powstał ten dramat Rostworowski szczegółowo studiował Pismo Święte i historię starożytnego Izraela. Jego utwór nie jest jednak historyczną rekonstrukcją wydarzeń, ale psychologicznym portretem bohaterów, których kreuje. Zanim dramaturg napisał "Judasza z Kariothu" postawił sobie trzy pytania: kim mógł być Judasz przed apostolstwem? Dlaczego poszedł za Jezusem? I czemu Go zdradził?
"Judasz Rostworowskiego jest zwyczajnym człowiekiem, który pragnął pogodzić własny plan życiowy - polepszenia swojej kondycji - z planem Boga realizowanym w Chrystusie, ale w skutek splotu dramatycznych zdarzeń musiał dokonać wyboru między tymi dwoma drogami życia". Miernota etyczna Judasza wzbudza uczucie litości i odrazy. Jest duchowym kramarzem, co wielokrotnie w dramacie jest podkreślane słowami "jam w Galilei sklepik miał...". Zanim Judasz przystąpił do apostołów, miał problem, by znaleźć sobie miejsce w społeczeństwie. W nauce Jezusa dostrzegł szansę poprawy swojego losu i stabilizacji. Był jednak sfrustrowany, że Jezus nie ukazywał swoich mesjańskich mocy i na deskach teatru chce Go sprowokować. Wpada więc w pułapkę Sanhedryna, nie staje się zdrajcą z predestynacji a z tchórzostwa, z powodu strachu o własne życie, a najważniejszym przekazem jest to, że Judasz nie tylko zdradził Jezusa, ale i fałszywie pojął Jego naukę. Judasz nie jest bynajmniej bohaterem tragicznym, choć tak pewnie chciałoby go dziś wielu widzieć. Rostworowski przedstawia tragizm jako znamię egzystencji ludzkiej, mający swoje źródło w grzechu pierworodnym i w wygnaniu z Raju.

"Kajus Cezar Kaligula" to drugi w książce dramat psychologiczny, podczas którego czytelnik śledzi ostatnie chwile życia potężnego tyrana. Dramaturg szkicuje w scenach obłęd bohatera i pokazuje jego zbrodniczość jako rezultat deprawującego społeczeństwa. Psychikę Kaliguli poznajemy w formie jego monologów i wyznań postaci kobiecych. Kaligula - bohater równie marny jak Judasz - człowiek jako istota grzeszna, skaleczona od pierwszego upadku grzechem pierworodnym.

"Miłosierdzie" to dramat inny niż dwa poprzednie: jest bowiem utworem alegoryczno-symbolicznym, stylizowanym na średniowieczne gatunki dramatyczno-teatralne z elementami szopki noworocznej. Jest to dramat o rewolucji, choć impulsem do jego napisania była rewolucja bolszewicka, to w sztuce nie znajdziemy żadnego do niej odniesienia. Pisarz rozpoznaje źródło rewolucji w antagonizmie biednych i bogatych. Pokazuje jednak, że zrównanie majątkowe zupełnie nic nie wnosi, bo na nowo pojawiają się biedni i bogaci na skutek różnych charakterów (bo jedni są oszczędni, a inni nie).

Wniosek nasuwa się jeden: rewolucja nie ma sensu, a jedynym lekarstwem na biedę i bolączki społeczne jest Miłosierdzie. 

W dramacie w przedstawionym świecie bez Boga dokonuje się sąd nad Miłosierdziem, które wraz z Księdzem i Bogaczem zostaje przywiązane do krzyża. Miłosierdzie zostaje oskarżone o wywyższanie jednych nad drugimi, demoralizowanie obdarowanych, rodzące w nich ducha chciwości i lenistwa, a w pełniących miłosierdzie - pychę. Jednak ludzkości zaczyna grozić głód - co zrobią tłumy? Czy rzucą się do stóp Miłosierdzia i poproszą o ratunek? Zajrzyjcie do dramatu - jest genialny! Autor pokazuje, że "rozwój ludzkości nie zależy ani od programów politycznych, ani od programów socjalnych, ale wyłącznie od moralnego wyrobienia jednostek".

"Czerwony marsz" to ostatnia sztuka kontrrewolucyjna Rostworowskiego. Jest to dramat historyczny, osadzony w wydarzeniach rewolucji francuskiej. Rewolucja została ukazana jako rozpętanie najniższych instynktów człowieka, jako ciąg zbrodni, w celu urzeczywistnienia tego, co nierealne. Sam autor zabiera głos w temacie rewolucji: "Niedorzecznym było hasło wolności, równości, braterstwa. (Boć wolność nie znosi równości, a wobec równości braterstwo jest co najmniej anachronizmem)". Jest to ostatni dramat Rostworowskiego pisany wierszem. 

"Niespodzianka" to dramat naturalistyczny i psychologiczny, dzieło charakteryzuje wartki rozwój akcji i nieustannie rosnące napięcie oraz warstwa werbalna - dramaturg doskonale imituje język chłopów, a także ich uczucia i sposób myślenia. Nie ma w tej sztuce ani jednego zbędnego słowa. Utwór genialny!
 
Jestem głęboko poruszona twórczością Rostworowskiego. Zafascynował mnie nie tylko stworzonymi utworami, ale całą swą osobą. Czołowy krytyk poznańskiej "Kultury", Andrzej Pleśniewicz pisze o Rostworowskim: "Przez całą swoją twórczość z zadumy nad słabością i nędzą natury ludzkiej, dobywał Karol Hubert Rostworowski pełnię religijnej wiary. Dlatego właśnie był ostatnim w literaturze naszej spadkobiercą posłannictwa trzech wieszczów. Podobnie jak oni natchnienie swe czerpał z wiary swoich ojców i z ojczystej ziemi (...) Toteż w całym dziele Rostworowskiego (...) poznajemy nieugiętą postawę moralną wielkiego humanisty i bojowego pisarza katolickiego".
 
Ks. prof. Konstanty Michalski pisał na łamach "Prosto z mostu": "Rostworowski na swej drodze krzyżowej [Via crucis] doszedł do większej wiedzy religijnej, doszedł do Boga filozofów i teologów, do Boga z teodycei i Ewangelii, do Boga transcendentnego i immanentnego i do Tego, co jak Słowo stał się ciałem: Bóg tkwiący za światem, w świecie i na świecie, Bóg w świadomości swojej, Bóg stworzenia i Bóg: rodzaju człowieczego dziecię". 
 
Twórczość Karola Huberta Rostworowskiego jest wciąż zapomniana i przemilczana, ze względu na wrogi stosunek do reprezentowanych przez pisarza wartości: ortodoksyjnego katolicyzmu, ascetycznej moralności, patriotyzmu, idei narodowej, postawy kontrrewolucyjnej. Oby ta książka, która bazuje na wydaniu londyńskim sprzed 50 lat przywróciła twórczość wybitnego dramaturga polskiej kulturze.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz