„Gorzkie Żale i Krótkie Nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu” wydane nakładem Wydawnictwa Dębogóra, to arcydzieło polskiej literatury. Gorzkie żale są przede wszystkim żywym nabożeństwem, czyli „mistycznym rumakiem, na którym polska dusza przez trzy wieki ulatywała i wciąż ulatuje do nieba” - te słowa idealnie oddają to, co poczułam, gdy otworzyłam tę książkę i włączyłam przepiękne pieśni, załączone do niej na płycie CD. Dusza wyrywa się do drzewa Krzyża, przeżywa Mękę Pana, jakby była jej naocznym świadkiem, wzlatuje ponad doczesność, ponad szarą rzeczywistość i łączy się z całym wszechświatem.
Autorem „Gorzkich żalów” był prawdopodobnie ksiądz Wawrzyniec Stanisław Bienik - nie podpisał się na stronie tytułowej i do dziś pozostaje w cieniu swego dzieła.
Teksty „ujmują potęgą poetyckiej wizji, spadającej na słuchacza z nieba i grożącej spod ziemi”, wzruszając dusze do głębi.
Gorzkie żale składają się z trzech podobnie zbudowanych części. Trójdzielność ta przypomina układ modlitwy brewiarzowej, a konkretnie jutrzni. Poszczególne części mają być poświęcone trzem etapom Męki Pańskiej: począwszy od czuwania Pana Jezusa w Ogrójcu do ciężkiego skonania na Krzyżu.
W książce przeczytamy o powstaniu Nabożeństwa Gorzkich Żalów, o jego domniemanym autorze, zapoznamy się z dziejami nabożeństwa: „Żadna inna książka w języku polskim, a może i w powszechnej bibliografii nie wyszła w tym czasie w tylu egzemplarzach jak Gorzkie żale, bo też to nabożeństwo wielce rzewne i miłe. (…) Wszystko to daje Gorzkim żalom charakter dramatyczny, a zarazem pełen głębokiej nauki”.
Mimo prób skomponowania konkurencyjnego nabożeństwa przez dominikanów i paulinów, Gorzkie żale nie tylko zwyciężyły swoich konkurentów, ale do dziś pozostały w niemalże pierwotnej formie.
Bogactwu ich teologicznej treści towarzyszy wielki ładunek ekspresji, która ma na celu duchowe zjednoczenie śpiewającego Gorzkie żale z cierpiącym Chrystusem. Tekst dotyka zmysłów i emocji śpiewających, tak że to oni sami stają się świadkami Męki Pańskiej i o niej opowiadają. W nabożeństwie dominuje czas teraźniejszy. Człowiek staje się częścią Wszechświata - całej natury, która opłakuje śmierć Stworzyciela. Śpiewając, nie tylko oglądamy Mękę i Śmierć Jezusa, ale i czasy ostateczne, objawione nam w Apokalipsie. Każdy z nas jest tą twardą skałą, która uderzona Męką Pana musi pęknąć, byśmy z niej wyszli i zmartwychwstali do życia wiecznego. Ból i strach łączą się z poczuciem bliskości i pełnym słodyczy wielbieniem Jezusa, który za tego, który śpiewa, oddaje życie, bo go bezwarunkowo KOCHA.
Gorąco Wam polecam tę książkę. Bardzo się z niej cieszę, ponieważ wyjątkowo wzbogaciła mnie duchowo w Wielkim Poście. Słuchamy rodzinnie tych cudnych pieśni w pięknym wykonaniu i czujemy budujący się nastrój przed najważniejszymi Świętami w roku - przed Świętami Wielkiej Nocy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz