Gertrud von le Fort urodziła się w roku 1876 w Minden w Westfalii (Niemcy). Studiowała w Berlinie, Marburgu i Heidelbergu. Intensywne poszukiwanie drogi duchowej doprowadziło ją do odkrycia Kościoła katolickiego i jego dogmatów, a w końcu do konwersji na katolicyzm w roku 1926.
Prawdziwy start literacki przyszedł u niej późno – w wieku lat pięćdziesięciu – i był mocno związany z nawróceniem na katolicyzm.
Na przełomie lat 50. i 60. nominowano ją siedmiokrotnie do literackiej Nagrody Nobla.
Kiedy książka „Wieczna kobieta”, będąca zbiorem esejów, została po raz pierwszy opublikowana w Niemczech, a było to w roku 1934, Europa była polem bitwy nowoczesnych ideologii, które pochłonęły miliony istnień ludzkich. Żeby zaprzeczyć Stwórcy, który stworzył mężczyznę i kobietę, nazizm i komunizm zniekształcał prawdziwe znaczenie kobiecości i zredukował kobiety do zwykłego instrumentu państwowego. Gertrud von le Fort rozumiała tę wojnę o kobiecość, a co za tym idzie o macierzyństwo - to zawsze łączy się z atakiem na Kościół Katolicki. W książce „Wieczna kobieta” autorka przeciwstawia się współczesnym atakom na kobiecość nie drogą polemizującej argumentacji, ale być może jedną z najpiękniejszych medytacji na temat kobiecości, jaka kiedykolwiek wyszła spod pióra pisarza. Biorąc za wzór Maryję, Dziewicę i Matkę, von le Fort zastanawia się nad znaczeniem duchowej i fizycznej wrażliwości kobiety, która stanowi jej istotę, a także nad jej rolą zarówno w stworzeniu, jak i odkupieniu człowieka. „Fiat” Maryi wobec Boga jest drogą do naszego zbawienia, ponieważ jest nierozerwalnie związany z posłuszeństwem aż do śmierci Jezusa, Syna Maryi. Podobnie jak przyjęcie Krzyża przez Syna, przyjęcie przez Maryję Jej macierzyństwa symbolizuje dla całej ludzkości oddanie się Stwórcy. Tego oddania wymaga się od każdej duszy ludzkiej.
Poprzez akceptację macierzyństwa kobieta mówi Bogu „tak”. Gdy kobiecość i macierzyństwo są właściwie rozumiane i doceniane, ujawnia się natura związku duszy z Bogiem. „Wieczna Kobieta” jest wywyższaniem kobiecości. Jak głęboko von le Fort pokazuje wyższość tego co święte nad tym co świeckie, genitum nad factum, macierzyństwa nad produktywnością, misji nad profesją. Przedmowę do książki napisała sama Alice von Hildebrand i to właśnie jej nazwisko przykuło moją uwagę do tej niesamowitej książki.
„Naturalna i niezmierzona miłość, która wypływa z matki i niejako stanowi schronienie, w którym dziecko dorasta, oznacza dla matki poddanie się i poświęcenie, do tego stopnia, że może w tym wirze zatracić sama siebie. To z kolei należy interpretować w sposób na wskroś heroiczny, a nie żałosny. Heroizm życia matki trwa w głębokiej prostocie. Pokój dziecięcy staje się miejscem często trudnego dla niej czasu. Matka wypełnia własne życie niekończącą się serią drobnych a nawet nieskończenie małych trosk. Tak jak heroizm matki związany jest z ciszą, tak też jest związany z tym, co przeciętne i codzienne”
Współczesnemu człowiekowi trudno jest pojąć przedstawiane w tej książce myśli, ponieważ zdarł z siebie zasłonę wiary. Człowiek próbuje zanegować tajemnicę życia i zignorować jego transcendentną rzeczywistość. Kobieta jest tak samo zagubiona w wynikającym z tego chaosie i anarchii, jak mężczyzna. W myśleniu Gertrud von le Fort kobieta jest niedostępna w swoim wnętrzu, kiedy staje się matką życia, a narodziny rodzą się z jej głębi, w ciszy i samotności. To kobieta niesie na swych barkach dzieje człowieka i staje przed wyborem: duma lub poddanie się. Najwyraźniej teraźniejszość jest tylko zwierciadłem przeszłości, bo czasy Gertrud obfitowały w problemy, które zapowiadały to, z czym kobieta mierzy się dzisiaj. „Wiek rozumu” doprowadził do epoki chaosu. Szkoły myślenia uczyniły wszystkie wartości względnymi lub ściśle świeckimi, a rozwinięty anarchiczny indywidualizm, stał się prekursorem nowoczesnego pogaństwa. Współczesny świat stał się duchowo pusty i obojętny, dlatego zaczął obniżać moralnie i intelektualnie swe standardy. Człowiek ustanowił nowych bożków, budował nowe wieże Babel, tylko po to, by zagubić się w szalonym wirze demonicznych sił, które teraz przybrały gigantyczne rozmiary.
Pośród tej zaciętej bitwy między ciemnością i światłem można łatwo zauważyć, że specyficzne powołanie kobiet do przywrócenia właściwej równowagi jest warunkiem wszelkiej stabilności. Czy odważymy się mieć nadzieję, że w epoce, która poniża kobiecość, przetrwają wyższe kobiece ideały? Trend, który zaczął się od udawania, że kobieta może wnieść swój najlepszy wkład w rozwój społeczeństwa, będąc „równym” mężczyźnie, a nie być sobą, wciąż trwa. Jeśli kobieta, zarówno fizycznie, jak i duchowo, nie spełnia swojej specyficznej funkcji matki życia, ludzkość staje w pustce. Musimy przywrócić właściwą równowagę między siłami męskimi i żeńskimi, a kobieta musi potwierdzić swój wpływ na rozwój społeczeństw jako matka. Kobietę dziś trzeba uzdrowić i przywrócić tym damy porządek w społeczeństwach na całym świecie. Ta książka jest nieocenionym wkładem w ten wyjątkowy cel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz