grudnia 22, 2022

Katechizm Rzymski jako zbiór zasad morlaności człowieka [wyd. Gerardinum]

 

 

„Tak jak nie ma prawdy poza prawdą ani światła poza światłem, tak też nie ma zasad moralności poza Bogiem, źródłem tych zasad, a zatem poza katechizmem, w którym są zebrane” 

Jadwiga Zamoyska


 

Katechizm Rzymski wydany przez Gerardinum Wydawnictwo Świętej Tradycji (imprimatur z 22 grudnia 1879 r., Kraków) to jasny, pewny, obszerny i podstawowy zbiór prawd wiary, Sakramentów świętych, Przykazań Bożych i modlitwy - zawiera wszystkie informacje, których dorosły czytelnik potrzebuje do zbawienia. Autorem Katechizmu Rzymskiego jest święty powszechny Sobór Trydencki, stąd jego potoczna nazwa „Katechizm Trydencki”. Co skłoniło ojców Soboru do ułożenia Katechizmu? Otóż powodem było powstawanie heretyckich książek i katechizmów, które wyrządzały duchową szkodę owczarni Chrystusa (poczynając od działań Marcina Lutra, który „nasiał kąkolu” i od jego czasu coraz więcej błędów powstawało, a nauki Lutra przyozdabiane były Słowem Bożym). Zebrano zatem całą najczystszą naukę chrześcijańską, żeby ludzie mogli rozpoznać fałsz w świetle prawdziwej nauki Chrystusa. Korektą i rozszerzaniem niniejszego dzieła zajmował się sam św. Karol Boromeusz. Prace nad Katechizmem trwały 3 lata, katechizm został zatwierdzony przez samego Papieża i przetłumaczony na języki ojczyste katolików. Dzieło liczy ok 600 stron, odpowiada na najważniejsze pytania dla każdego katolika. 



Reprint tej książki z 1880 roku wydano nakładem Wydawnictwa Gerardinum. Katechizm jest w twardej oprawie, z dwiema tasiemkami, dzięki czemu doskonale nadaje się na prezent oraz do częstego i regularnego odczytywania fragmentów. To taka pozycja, którą każdy katolik powinien posiadać w swej biblioteczce. Jeśli chodzi o język, to pojawia się tu trochę archaizmów, niewiele jak na tekst sprzed ponad stu lat - bardziej archaiczne są struktury zdania i pisownia niektórych wyrazów - nie przeszkadza to jednak w odbiorze tekstu, tym bardziej, że katechizm czytamy raczej fragmentami. Mnie bardzo ten Katechizm odpowiada, jest bardzo obszerny i szczegółowy, biorąc pod uwagę fakt, że jest owocem Soboru Trydenckiego, który obronił Kościół Katolicki przez herezją, tym bardziej staje się pożądaną lekturą na nasze trudne czasy.











Chciałabym przytoczyć Wam krótki fragment Katechizmu w tym poście i otworzyłam zupełnie przypadkiem na następującym tekście:


„4. Możeż człowiek innym sposobem jak przez modlitwę w potrzebach swoich ratować się? 


Mają bowiem św. modlitwy moc zacną i poważną, przez którą najbardziej djabelstwa wypędzone bywają; albowiem jest niejakie djabelstwo, które wyrzucone być nie może, tylko przez post i modlitwy. 


Przeto ci sami pozbawiają się wielkiej mocy, którąby wielkie i osobliwe dary mogli sprawować, którzy się do tego nie przyzwyczajają, ani się w tem ćwiczą, aby się nabożnie i pilnie modlili. Bo nietylko uczciwej, ale téż ustawicznéj prośby potrzeba, chceszli uprosić, czego pożądasz. Albowiem jako mówi św. Hieronim, tak jest napisano: każdemu proszącemu dano będzie; więc jeżeli tobie nie dają, dlatego ci nie dają, iż nie prosisz. Proście zatem, a weźmiecie”

Na marginesie przy każdym punkcie katechizmu znajdziemy odniesienie do konkretnego miejsca w Piśmie Świętym, zatem katechizm staje się streszczeniem Słowa Bożego w pytaniach i odpowiedziach.

To zdecydowanie jedna z najcenniejszych książek katolickich w moim domu, pod względem duchowym jak i pod względem historycznym i językowym - fascynuje mnie nasza piękna historyczna polszczyzna. Bardzo ze swej strony ten katechizm polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz