maja 07, 2023

Jak św. Joanna de Chantal wychowywała swoje dzieci?

 


„Obowiązkiem jest, żebyśmy dążyli do doskonałości, i żebyśmy używali środków do udoskonalenia się, a do tego potrzeba mieć wolę stałą i mocną, jak to już mówiłem, używania wszystkich środków właściwych do udoskonalenia się według powołania” czytamy w „Rozmowach duchowych św. Franciszka Salezego”. Powołanie do małżeństwa i macierzyństwa stawia zatem przed nami wymagania i dostarcza jednocześnie wszelkich środków do osiągnięcia świętości. Niestety żadna droga do świętości nie jest prosta, a przeszkody na niej mnożą się wręcz niemiłosiernie, dlatego św. Franciszek Salezy mówi nam, żebyśmy mieli silną i stałą wolę, żebyśmy się nie poddawali! 


Św. Joanna wcale nie miała łatwego życia, niemniej była bardzo dzielną kobietą, którą Pismo Święte określa niewiastą mężnà ❤️ Jej przewodnikiem duchowym był sam św. Franciszek Salezy, w jej biografii pojawia się również postać św. Karola Boromeusza. Niesamowicie fascynujące jest dla mnie to, że wielu świętych występuje właśnie całymi grupami. Oni do nieba nie idą sami, ciągną w górę wszystkich, których spotkają na swojej drodze.



Joanna była żoną barona Krzysztofa de Rabutin Chantal, któremu urodziła sześcioro dzieci. Ich związek nie trwał jednak długo. W roku 1601 jej mąż zmarł, zraniony podczas polowania. Młoda wdowa boleśnie przeżyła tę śmierć. Miłość do dzieci i troska o ich przyszłość pozwoliły przezwyciężyć cierpienie, które pogłębiło jej życie duchowe i zająć się codziennymi sprawami. Joanna zaczęła prowadzić skromny styl życia, wolny czas poświęcała na modlitwę i posługę biednym. W tym samym duchu poświęcenia wychowywała swoje dzieci. Coraz częściej myślała o całkowitym poświęceniu się Bogu. Modliła się o duchowego przewodnika, który wskazałby jej świętą wolę Boga. Prowadzona łagodną, lecz zdecydowaną ręką świętego biskupa, odzyskała spokój i pragnienie podążania drogami ewangelicznej doskonałości. Ostatecznie wraz z pierwszymi córkami złożyła śluby czystości w nowo założonym zakonie sióstr wizytek.


W związku z tym, że w maju poświęconym Maryi przyglądam się uważnie postaciom świętych kobiet, które w równie święty sposób wychowywały swoje dzieci, przygotowałam dla Was kilka cytatów z biografii, mówiących o tym, jak Pani de Chantal wychowywała dzieci, jakie cnoty w nich rozwijała, jak ważna w życiu jej rodziny była modlitwa. Z życiorysu świętych kobiet dowiemy się znacznie więcej ze współczesnych poradników na temat wychowania dzieci, bo człowiek znacznie chętniej podąża za dobrym przykładem niż za niesprawdzoną radą. Zdecydowanie jej wychowanie nie przypominało tego poradnikowego - ani to rodzicielstwo bliskości, ani wychowanie bezstresowe, dalekie od wychowania bez kar i nagród. Św. Joanna wychowywała swoje dzieci po prostu dla Boga. 


Poniżej zostawiam Wam kilka cytatów, wynotowanych z jej biografii, zachęcając, by sięgnąć po tę cenną lekturę:


„Codziennie rano po skończonem rozmyślaniu, to jest około godziny szóstej w zimie, a w lecie jeszcze wcześniej, wchodziła baronowa do pokoju dzieci, budziła je i ubierała sama, a potem gromadziła je koło siebie i uczyła, jak się mają modlić. Posługując się przepisem Sw. Biskupa zastanawiała się z nimi po modlitwie przez kilka minut nad prawdami św. wiary, z czego musiała Marya Amata (jej córka) zdawać wierne i dokładne sprawozdanie. Po ukończonych modlitwach ściskały się dzieci wzajemnie i szły powiedzieć „dzień dobry" dziadkowi. Pani de Chantal szła także z nimi na pozdrowienie teścia, aby je pouczyć przykładem, że starsze osoby należy otaczać szacunkiem i poważaniem.


O godzinie ósmej słuchali wszyscy Mszy św. w zamkowej kaplicy. Święta znała dobrze pożytki, płynące z Przenajświętszej Ofiary i dlatego starała się pouczyć dzieci, czym jest Msza św. i jak jej słuchać należy. W ciągu dnia uczyła je sama katechizmu, mówiąc o Bogu z uczuciem tej czci, z jaką tylko Święci mówić umieją. Na tych naukach bywały także dzieci służącej, służba zamkowa i dzieci z parafii. Wtenczas ta wielka dama, która niedawno błyszczała na zebraniach z wielkim powodzeniem, stawała się pokorną nauczycielką, nauczającą maluczkich czytania i modlitwy. ,,Bardzo mi się to podoba” pisał św. Franciszek Salezy, „że zostałaś nauczycielką. Bóg raduje się z tego powodu, bo on kocha małe dzieci. Chcąc zachęcić nasze panie do troskliwego zajmowania się dziatkami, mówiłem kiedyś, że ich Aniołowie Stróżowie w szczególny sposób kochają tych, którzy wychowują te niewinne dusze w bojaźni Bożej, a w młode ich serduszka wszczepiają cnotę pobożności”


„Pani de Chantal uczyła także swoje dzieci, aby zawsze pamiętały o Bogu i od czasu do czasu wznosiły swe serca do Niego. Zwłaszcza podczas bicia zegaru, przed i po jedzeniu, również przed i po nauce kazała im od mawiać pacierz. Tym sposobem przyzwyczajała je do ciągłej modlitwy, będącej podporą i siłą dla dusz, które chcą wiernie służyć Bogu. Po kolacji żegnała wcześnie towarzystwo, aby z dziećmi odmówić modlitwy wieczorne i psalm,,De profun dis" za zmarłego ojca. Po ukończonym rachunku sumienia prosiły dzieci swojego Anioła Stróża o błogosławieństwo i modliły się razem: ,,In manus tuas”, w ręce Twoje oddaję ducha mego. Następnie pani de Chantal kropiła je wodą święconą, błogosławiła i zalecała im, aby się skromnie rozbierały i kładły do łóżka. Wkrótce zasypiały dobre dziatki w pokoju pod opieką Bożą i pod strażą troskliwej swej matki, która tak długo przy nich zostawała, aż wszystkie pozasypiały”


„Przyzwyczajając córki do ciągłego zajęcia i pracy, oddalała pani de Chantal od nich część niebezpieczeństw, które im mogły grozić, a budząc w nich zamiłowanie prostoty w strojach i wstręt do wystawności i zbytków, zabezpieczała je od pokusy próżności i chęci podobania się. Te bowiem wady już zwykle w piętnastym roku życia ostudzają pobożność i wysuszają serca. Św. Franciszek mówił często o nich ze szczególnym naciskiem: „Przede wszystkim, pisał, wykorzeniaj próżność, która równocześnie z wiekiem wzrasta". Pani de Chantal tym usilniej pracowała nad tem, że córki jej i syn, obdarzeni niezwykłą urodą, byli bardzo skłonni do próżności i narażeni na różne pokusy. Pani de Chantal zalecała dzieciom ustawicznie ujmującą prostotę i skromność, przestrzegała je, aby się wystrzegały lekkomyślności, a ludzi ceniły nie z powierzchowności, ale wedle wewnętrznych przymiotów duszy; aby się brzydziły śmiesznemi modami, które się ciągle zmieniają i prowadzą kobiety do marnotrawstwa i wielu innych występków”


„Nasza Święta rozniecała w sercach córek również cnotę miłosierdzia, bez której kobieta nie może odpowiedzieć godnie swojemu powołaniu. W tym celu nie usuwała nigdy z przed ich oczu strasznego widoku nędzy, cierpień i chorób; owszem, brała je często z sobą, aby na straszną nieraz nędzę patrzały”


„Pani de Chantal starała się także rozbudzić w duszach swych działek zamiłowanie do pracy, której potrzeba dawała się odczuwać wówczas bardziej, niż kiedykolwiek. Były to bowiem czasy, kiedy można było spotkać wiele kobiet dowcipnych, nader miłych w rozmowie, mających świetny styl pisania, ale próżniaczek lekkich, mało zaś było takich, które by się oddawały pracy. Zanikały dawne zwyczaje i coraz trudniej było znaleźć w szlacheckich zamkach lub w bogatych mieszczańskich domach niewiasty pracowite i mężne, o których Pismo święte mówi, że chwyciły za wrzeciono, i szyły suknie dzieciom i mężowi. Pani de Chantal była właśnie taką mężną niewiastą”


„Wychowanie to, pełne tkliwości i surowości, wzniosłości i mocy, wydało pożądane owoce. Wszyscy znajomi podziwiali cnotliwe dzieci pani de Chantal”


Obie książki wydane zostały nakładem Wydawnictwa Świętej Tradycji Gerardinum.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz