września 13, 2023

Od Zamoyskiej do pracy przyszłości!



„Niektórzy myślą, że maszyny chleb robotnikom odejmują: te przestarzałe wyobrażenia powinny by już upaść. Wszyscy o tym wiedzą, że zaprowadzenie kolei żelaznych, jeżeli chwilowo pozbawiło pocztylionów i woźniców pewnego zarobku, to tak ułatwiło podróże i koszt ich zmniejszyło, że przy wzmagającej się liczbie podróżujących. (…) Obawiano się także, że maszyny do szycia odejmą zarobek szwaczkom, a skutek okazał się wręcz przeciwnym, nie licząc zarobku tych, którzy te maszyny wyrabiają i ich handlem się trudnią”. Dziś nie obawiamy się automatyzacji życia, ale z podejrzeniem patrzymy na rozwój sztucznej inteligencji. Obawy mamy takie same, jak ludzie kilka wieków temu, ale czy nie bardziej uzasadnione? 


W dzisiejszym poście #środyzzamoyską chciałabym poruszyć ważny dla nas wszystkich temat futurologiczny! Rzekomo nasze dzieci będą zmieniać prace do 20 razy w swoim życiu zawodowym. A 70% z nich będzie pracowało w zawodach, które dziś nie istnieją. 


Czego powinny uczyć się dzieci, by odnaleźć sie w przyszłych zawodach, których my dziś sobie nie wyobrażamy? Podobno umiejetność rozwiązywania problemów i ciekawość będą najbardziej pożądanymi umiejętnościami przyszłości. Nasze dzieci wejdą na rynek pracy około 2035 roku, wraz z rosnącą ilością znacznie bardziej inteligentnych technologii - może nawet robotów!


W ciągu najbliższych kilku dekad rynek pracy prawdopodobnie ulegnie dramatycznym zmianom. Dzięki innowacjom technologicznym zachodzącym w szybkim tempie, znaczna część pracy, którą wykonujemy dzisiaj, może zostać zautomatyzowana. W tym samym czasie pojawią się prawdopodobnie nowe miejsca pracy.


Minie wiele lat, zanim dokładnie dowiemy się, w jaki sposób robotyka i sztuczna inteligencja (AI) - technologia, która pozwala komputerom przetwarzać informacje w niezwykle szybkim tempie i wykonywać określone zadania w oparciu o dane, które pobiera - wpłynie na przyszłość naszych dzieci. Niektórzy ludzie myślą, że mogą być masowe zwolnienia, podczas gdy inni wierzą, że technologia wygeneruje nowe miejsca pracy. Raport McKinsey & Company z 2017 roku szacuje, że sztuczna inteligencja i robotyka mogą wyeliminować około 30 procent światowej siły roboczej do 2030 roku. Światowe Forum Ekonomiczne przewiduje, że technologia może wyprzeć 75 milionów miejsc pracy do 2022 roku, ale stworzy również 133 miliony nowych.


Warto pamiętać, że zawody przychodzą i odchodzą od wieków. Nie mamy już mleczarzy, operatorów central ani knocker-uppers (ludzi, którzy budzili innych rano, pukając wielkim kijem w okna swojej sypialni). Około 85% koncertów, które były około 1900 roku, było przestarzałych do 2000 roku, a technologia wypychwłania wiele z tych miejsc pracy.


Jednak obecnie istnieją znaczące, dobrze płatne miejsca pracy w obszarach, które nie istniały kilka dekad temu, od menedżera marketingu cyfrowego, przez programistę aplikacji mobilnych, po architekta hurtowni danych (osoba, która nadzoruje duże ilości informacji, które obecnie zbierają). A nowe zawody będą nadal tworzone; według raportu Dell Technologies, aż 85% miejsc pracy, które będą istnieć w 2030 roku, nie zostało jeszcze wymyślone.


W edukacji sztuczna inteligencja może oceniać wiele testów lub prac jednocześnie, podczas gdy nauczyciele będą zapewniać uczniom lepsze doświadczenia edukacyjne, na przykład „przetransportując” ich 100 lat wstecz za pomocą zestawów słuchawkowych w wirtualnej rzeczywistości, aby zobaczyć, jak naprawdę wyglądało życie w innej epoce. Najważniejszymi cechami, których będą potrzebować nauczyciele, będzie umiejętność zachęcania i motywowania. Praca wychowawcy przekształci się również w szkolenie innych, jak korzystać z dostępnych informacji, i będą musieli stworzyć środowiska uczenia się, które uczą dzieci empatii i umiejętności społecznych.


Umiejętności takie jak odporność na stres, ciekawość, komunikacja i empatia, będą w przyszłości bardzo ważne, tak samo jak kreatywność i współpraca.


Dzieci przyszłości również będą musiały być bardziej zaradne i zdeterminowane niż kiedykolwiek. Praca będzie bardziej oparta na freelancerach i przedsiębiorczości, a ludzie będą mieli dwie lub trzy prace zamiast tylko jednej. Częściowo dlatego, że firmy wolałyby zatrudnić kogoś na kilka miesięcy niż na pełny etat, ale także dlatego, że ludzie chcą większej kontroli nad swoim życiem zawodowym. Frey uważa, że nasze dzieci będą wolały wybrać bardziej sensowne zatrudnienie - i pojawić się w biurze tylko wtedy, gdy będą chciały.


To nie jest tak, że matematyka, nauki ścisłe i historia nie są nadal ważnymi przedmiotami do nauki. Ale szkoły, które chcą naprawdę zabezpieczyć swoich uczniów na przyszłość, powinny kłaść nacisk na pracę grupową, komunikację interpersonalną i kreatywne myślenie, dzieci powinny uczyć się umiejętności potrzebnych do rozwiązywania problemów, którymi są eksperymentowanie, uczenie się porażki i uczenie się na porażkach. 

Ciekawe? Link do artykułu, na bazie którego powstał post, wkleję Wam TU


Od sobie dodam, jako od futurologa hobbysty, że za mało czytam w tych wszystkich wizjach o rozwijaniu pamięci, nad którą w głównej mierze trzeba pracować, w przeciwnym razie i nam i naszym dzieciom będzie groziła cyfrowa demencja… samo odnajdywanie informacji nic nam nie da, jeśli nie będziemy posiadali wiedzy. To trochę tak jakby być w Chinach, a wiedzieć gdzie szukać mapy, na której można odnaleźć Chiny. W tych wszystkich wizjach futurologicznych i krytyce szkoły jako skostniałej i zmurszałej jednostki, brakuje mi standardowego uczenia się na pamięć. Po co uczyć się na pamięć, jeśli AL zrobi to lepiej? Żeby nie oddawać swojego życia AL! Czy boje się przyszłości? Absolutnie nie! Wszystkie zmiany wydają mi się fascynujące, nie boje się AL, ale boje się ludzi, którzy będą stać za AL i tego w jaki sposób będą chcieli AL wykorzystać… 


Książka Jadwigi Zamoyskiej „O pracy” Wyd. Miles dostępna w bardzo korzystnym zestawie TU 


#środyzzamoyską

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz