„Trzeba umartwienia, aby tak się trzymać, tak się zachowywać, jak się tego od wychowanków swoich żąda; potrzeba umartwienia, by to tylko mówić, co mówić wypada tylko do tych i przed tymi co słyszeć powinni, i to we właściwej chwili, we właściwy sposób i we właściwych słowach. Trzeba umartwienia, ażeby się wiernie trzymać rozkładu zajęć, czasu, godzin, ze względu na wychowanie ustanowionego. Trzeba umartwienia, ażeby przestrzegać sprawiedliwości i gdzie jest dzieci kilkoro, zawsze wszystkim okazywać równą miłość, równą pieczołowitość (…)
Rodzicom trzeba z ofiarą samych siebie, w pocie czoła, pracować nad wychowaniem dzieci, póki na to czas, jeżeli nie chcą we łzach, po czasie, zbierać owoców swojej nieoględności. Pismo św. mówi, że niewiasty zbawione będą przez rodzenie dziatek, ale nie tych, którym dały życie doczesne, tylko tych, którym zabezpieczyły życie wieczne”
to właśnie jest celem wychowania: ZBAWIENIE 💞
reportantes finem fidei vestrae salutem animarum - osiągając cel wiary waszej, zbawienie dusz 1P 1,9 (Biblia Wujka)
„Celem wychowania jest wyrobić sąd, sumienie i wolę, a to nie wytwarzając około dzieci sztucznych i niewolniczych warunków życia, ale dając im od maleństwa dobre przywyknienia, ucząc je czynić w każdej chwili, co na tę chwilę przypada, i to w sposób właściwy. Sprawiedliwie mówi przysłowie, że przywyknienia stanowią drugą naturę. A i tu trzymać się trzeba porządku Bożego, wykształcając porządek, prawość charakteru, odwagę i inne zalety przyrodzone, zanim się kształcić zacznie cnoty chrześcijańskie, nadprzyrodzone. Podwójnie ważną rzeczą trzymać się tego porządku względem ludzi poza wiarą chrześcijańską wychowanych. Cnoty chrześcijańskie nie przyjmą się w duszach, którym braknie podstawy cnót naturalnych”.
Gdybym miała wybrać jedną, najwspanialszą książkę Jadwigi Zamoyskiej, było by nią dzieło „O wychowaniu” - tyle mam jeszcze do przepracowania… Dziękuję Jadwigo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz