maja 04, 2024

Opowieści przydrożnych kapliczek

 

Przez stulecia pobożna szlachta, mieszczanie i chłopi budowali kapliczki i stawiali święte figury przy każdym dworze, miasteczku, wsi. Stawiano krzyże i kapliczki w pobliżu domostw, na rozstajnych drogach, przy mostkach i nad stawami, by chroniły przed nieszczęśliwymi wypadkami. W Puszczy Świętokrzyskiej wyrastały wśród ścieżek i bezdroży leśnych małe kapliczki z Chrystusem Boleściwym, Miłosiernym i Zafrasowanym. Najczęściej rzeźbione były w lipie. Często za kapliczkę służył tu ścięty pień jodłowy z wydrążoną wnęką, nakryty daszkiem z desek. Możniejsi budowali murowane lub drewniane kaplice, ubożsi stawiali tylko ochronne daszki na słupach dla postaci Chrystusa, Matki Boskiej lub figur innych świętych, które nazywano pospolicie świętymi figurami. 




Figurki i krzyże rozsiane po wsiach, małych miasteczkach, rozstajach dróg wpływały na życie ludu, który od setek lat Krzyż wplótł w swoje życie: widać to od znaku krzyża kreślonego ręką gospodyni na bochenku chleba przed wypiekiem (też tak robię!!!), aż do mogiły cmentarnej - krzyż był nierozerwalnie związany z życiem polskiego ludu.


Dawniej na wsi modlono się przed krzyżem, kapliczką nie tylko w święta, odprawiano też modlitwy w rocznice kościelne i narodowe, przy odejściu pielgrzymki do Częstochowy, ale chowano też pieniądze w czasie najazdu wrogów, zakopywano broń w powstaniach, słuchano słowa Bożego w czasie święcenia pól wiosną. Uważano, że okruchy drewna ze starego krzyża mają właściwości lecznicze, podobnie mchy. Przez stulecia pod krzyżami i przy kapliczkach odbywały się mowy pogrzebowe, składano tam przysięgi podczas wiejskich sądów. 


Ludowe kapliczki i figury przydrożne, które tak dalece zespoliły się z krajobrazem polskim, iż zdają się być jego nieodłączną częścią, posiadają bardzo różnorodne kształty i typy.





Prawie na każdym krzyżu, figurze wycinano nożem, dłutem takie czy inne napisy, a przede wszystkim datę, nazwisko fundatora figury, niekiedy w gwarowej pisowni. Na krzyżach wioskowych pisano: Boże błogosław nam albo Któryś za nas cierpiał rany. Na mogiłach powstańców: Przechodniu westchnij za ich dusze do Boga.


W 1905-1906 roku, gdy władze carskie zezwoliły – po wielu latach – na budowanie kaplic i stawianie krzyży, pojawiły się napisy: Boże zbaw Polskę, Boże wróć nam wolną Ojczyznę lub Boże błogosław Polsce. Na krzyżach i kapliczkach stawianych w czasie zarazy czytamy: Od nagłej śmierci zachowaj nas Panie, O wielki Boże, zachowaj nas od cholery. Na figurkach z Matką Boską pisano: Pod Twoją Obronę uciekamy się, O Matko, miej nas w swej opiece. Na krzyżach drewnianych rzezano czasem emblematy Męki Pańskiej: cierniową koronę, księżyc lub słońce, koguta, niekiedy rozetki, opatrzność boską, serce przebite mieczem. Na kamieniach ryto, wykuwano krzyże, serca. 





Kapliczki opowiadają nam piękną historię naszego kraju, są ważnym świadectwem przeszłości, związane są z ludowymi opowiadaniami, w których elementy prawdy przeplatają się z tymi fantastycznymi, mówią o lokalnych miejscowościach, tradycjach, prezentują jakieś konkretne wzorce. Książki Zenona Gierały to dzieje najsłynniejszch kapliczek, które spotkamy na terenie województwa swiętokrzyskiego i ziemi radomskiej. Autor chronologicznie przedstawia historie kapliczek, ilustruje je pięknym materiałem ikonograficznym i ciekawą bibliografią. Dzięki tym pozycjom będziemy bardziej świadomi chrześcijańskich korzeni ziemi świętokrzyskiej i radomskiej. Jest to lektura dla wszystkich Polaków. Planuję zabrać te książki na wakacje i odszukiwać napotkane kapliczki, gdy będziemy przejeżdżać przez Kielce i Radom. To cenne pozycje w polskiej biblioteczce, przepięknie wydane, merytorycznie niezwykle bogate, pełne opowieści starych figur, tych przydrożnych, tych sprzed lat, „wszak to ojców naszych przeszłość, zapomniany przodków świat”.


Całym sercem zachęcam Was do tej pięknej lektury 🤎

Dziękuję Wydawnictwu Jedność za piękne książki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz