Często postrzegano sens i zainteresowanie pięknem, jego pragnienie i potrzebę, jako zagrożenie dla pełnego zrozumienia wartości moralnych i ich ostatecznej powagi lub jako element zniewieściałości, epikureizmu.
W ten sposób ludzie mylą prawdziwe poczucie piękna i miłość do wszystkich przedstawicieli prawdziwego piękna z estetyzmem. Estetyzm jest jednak wypaczeniem, które ma niebezpieczny wpływ na moralność osobowości. Podważa całą osobowość i pozbawia ją ostatecznej powagi. Esteta nie pozna prawdziwej tajemnicy piękna i zawartego w niej przesłania.
Źle rozumie charakter ich wartości i traktuje piękne rzeczy tak, jakby dawały wrażenie jedynie subiektywnie zadowalające. (…)
Należy wyraźnie stwierdzić, że piękno faktycznie ma działanie uszlachetniające moralnie i że kontakt z rzeczami pięknymi, z przesiąkniętym pięknem otoczeniem, nie tylko zapewnia wyraźną ochronę przed nieczystością, nikczemnością, wszelkiego rodzaju pobłażaniem sobie, grubiaństwem i nieprawdą, lecz także pozytywnie podnosi nas moralnie. Piękno to coś poważnego. Nie wciąga nas w egocentryczną przyjemność, w pragnienie, aby po prostu cieszyć się, ale raczej otwiera nasze serca. Zaprasza nas do transcendencji, prowadzi in conspectum Dei (przed oblicze Boga). (…) Nawet w rzeczach uroczych, pełnych wdzięku, nawet skromniej pięknych można znaleźć dotyk czystości i szlachetności, który może nie doprowadzi nas in conspectum Dei, ale napełni nas wdzięcznością wobec Boga, uwalniając nas z pułapki naszych egoistycznych zainteresowań, otworzy nasze serca, uwolni nas od walki z dzikimi namiętności, choćby tylko na krótki czas”
„Ästhetik 1” Dietrich von Hildebrand… piękny fragment ❤️
Tłumaczenie: Anna Maternowska-Frasunkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz