marca 14, 2022
„Męka i śmierć Chrystusa Pana” Objawienia Anny Kathariny Emmerich [recenzja]
Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich to niemiecka mistyczka i wizjonerka obdarzona stygmatami. Jej objawienia przekazał nam Klemens Brentano, nawrócony pod wpływem spotkań z błogosławioną Anną Katarzyną.
Od 1818 roku zaczął spisywać jej wizje. Zostały one wydane w 1833 roku, już po jej śmierci. Mistyczka sama przyznawała, że gdyby nie Klemens, dawno by umarła, bo wizje są „darem od Boga” i muszą ujrzeć światło dzienne.
Anna Katarzyna miała dar rozpoznawania ludzkiego wnętrza, przez lata jej pokarmem była jedynie Komunia Święta i woda. Była dręczona przez demona, który niejednokrotnie rzucał w jej strony groźby. Bił ją i rzucał nią na wszystkie strony. Zmarła w 1824 roku.
Gdy po jakimś czasie otworzono jej trumnę, okazało się, że ciało jest w nienaruszonym stanie. Beatyfikowana została przez papieża Jana Pawła II 3 listopada 2004 roku. Jej wizje dotyczą m.in. męki Chrystusa, Jego ukrzyżowania i zmartwychwstania, scen z życia Jezusa i Maryi. Są też wizje prorockie dotyczące przyszłych losów świata i Kościoła (które gorąco Wam polecam).
„Męka i śmierć Chrystusa Pana”, wydana nakładem Wydawnictwa M, to bardzo piękna i jednocześnie trudna lektura, bo przepojona jest niewypowiedzianym bólem Chrystusa - nie tylko w wymiarze fizycznym, ale również duchowym. Bólem, którego po ludzku sobie nie jesteśmy w stanie wyobrazić. Stajemy się uczestnikami wielu wydarzeń z ostatnich chwil przed męką, poczynając od Betanii, kończąc na Golgocie… Już w Betanii podczas nauczania, Chrystus cierpi niezwykle katusze gorzkiego smutku z powodu ludzkiej przewrotności. „Jezus nauczał bardzo surowo, dodając, że wielu jest tu obecnych, którzy w Niego nie wierzą, i biegają za nim tylko dla cudów, zaś w rozstrzygającej chwili Go opuszczą. Podobni są do tych, którzy chodzili za Nim, bo karmił ich ziemskim pokarmem, a potem się rozproszyli”. Te słowa sprawiają, że zastanawiam się nad samą sobą, czy przywiązana do tego co ziemskie, nie jestem czasem jak ci ludzie, którzy pragną Bożej łaski w ludzkim wymiarze tu i teraz… Ileż refleksji płynie podczas czytania tej książki… Warto notować swoje przemyślenia podczas lektury, mogą się przydać do głębszej analizy swojej wiary i przysłużyć się jej pogłębieniu.
Karty książki zabierają nas w podróż w czasie. Stajemy obok Apostołów. Słuchamy tego, jak Jezus przygotowywał uczniów na swą Mękę, mówił, że „musi cierpieć, nieskończenie boleć, by zadość uczynić. Mówił dalej o swojej Najświętszej Matce, ile i jak z Nim będzie cierpieć. Wykazywał totalne zepsucie i winę ludzi, że bez Jego męki nikt nie może być usprawiedliwiony”. W tekście jest wiele odniesień do przyszłości. Z jednej strony słuchamy, jak Chrystus naucza, z drugiej już stajemy się świadkami powstawania Kościoła Chrystusowego, narrator wybiega do zaśnięcia Maryi, podczas którego Apostołowie widzieli się po raz ostatni, a potem udali się w dalekie strony, gdzie pracowali aż do śmierci.
Oczami wyobraźni widzimy wjazd Jezusa do Jerozolimy, poznajemy wiele ciekawych szczegółów z tego wydarzenia. Odnajdujemy św. Marię Magdalenę, która namaszcza Jezusa, co gorszy niezwykle Judasza, który uważa to za zbytek i marnotrawstwo, mówiąc, że lepiej było to obrócić na wsparcie dla ubogich (Kościół istnieje ponad dwa tysiące lat, a ten judaszowy argument wciąż wybrzmiewa…). Przysłuchujemy się dialogom sadyceuszów, którzy zadają Jezusowi różne podchwytliwe pytania i dostają odpowiedzi pełne mądrości Bożej.
Nadchodzi moment Ostatniej Wieczerzy, która została tak wspaniale opisana, że ten fragment będziemy czytać rodzinnie w Wielki Czwartek. Bogactwo szczegółów pozwala na wyobrażenie sobie tych ostatnich chwil życia Zbawiciela: przytoczona jest rozmowa Jezusa z Najświętszą Panienką, która prosiła Syna, żeby mogła umrzeć razem z nim… Jej żal i smutek spotyka się z pocieszeniem i zapewnieniem Jezusa, że po trzech dniach zmartwychwstanie.
Gdy przekraczamy próg Wieczernika stajemy się świadkami ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, przypatrujemy się wszelkim czynnościom, które przypominają bardzo Mszę Świętą. Niesamowicie interesująco opisana jest scena łamania i błogosławienia placków przaśnych przez Jezusa: „W tej samej chwili uderzył od Niego blask, słowa jak ogień wychodziły z Jego ust, chleb także zajaśniał i, świecąc tak, wszedł w usta Apostołów, jakby niejako sam Jezus w nich pływał”. Opis wieczerzy jest tak niezwykły, że czytałam go kilkakrotnie, chcąc zapamiętać jak najwiecej szczegółów. Po wyświęceniu Apostołów wędrujemy z Jezusem na Górę Oliwną w Ogrójcu. Trafiamy do Getsmani, w której Jezus przyjmie na siebie grzechy całego świata, będące wynikiem jednego grzechu pierworodnego: „Przed sobą widział w niezliczonych obrazach grzechy całego świata w całej ich wewnętrznej ohydzie i przyjmował je wszystkie na siebie”. To tu szatan przypisuje Jezusowi błędy Jego uczniów, wszystkie zgorszenia, jakie dali innym, obwinia Go o wprowadzanie na świat jakichś nowości i odstępowanie od starych zwyczajów uświęconych tradycją. Szatan jako najbardziej podstępny faryzeusz potrafił wynajdować coraz to nowe zarzuty, coraz cięższe rzekome przewinienia Jezusa, które do dziś wybrzmiewają w antyklerykalnych gazetach. Ten sam głos złego pociąga dziś za te same sznurki…
W książce częstym środkiem stylistycznym jest retrospekcja. W Ogrodzie Oliwnym wracamy do początków Stworzenia Świata i wybiegamy w przyszłość do Stworzenia Kościoła, którego bramy piekielne nie przemogą! Treść tej książki jest o tyle niesamowita, że ukazuje to, co czuł i widział Jezus tuż przed i w chwili swej męki na Golgocie.
Towarzyszymy naszemu Panu od pojmania Go, poprzez osadzenie, łamiącą serce drogę krzyżową, aż po śmierć Chrystusa na krzyżu i przebicie boku, z którego wypłynęła krew i woda. Książka kończy się na tym, że Józef z Arymatei otrzymuje zgodę na pochowanie ciała Pana Jezusa w swoim grobie. O tym, co wydarzyło się po śmierci Pana przeczytamy w następnej książce, bazującej na objawieniach A. K. Emmerich, pt. „Zmartwychwstanie”.
Nie ma takich słów, które mogą oddać emocje po przeczytaniu tej książki. Czytelnik zna przecież historię Męki Pańskiej. Mimo uczestnictwa w nabożeństwach pasyjnych, lektura objawień robi niesamowite wrażenie, przeszywa duszę, przenosi w centrum ewangelicznych wydarzeń, pozwala pogłębić swoją świadomość religijną. Uplastycznia wszystkie te piękne i trudne momenty historii Zbawienia. Poprzez szczegółowy ich opis, sprawia, że czytelnik przeżywa je jeszcze głębiej, na nowo odkrywa, co się wydarzyło na Kalwarii. Tekstowi towarzyszy szereg komentarzy biblijnych oraz historyczno-kulturowych, co dodatkowo wpływa na zrozumienie tamtych wydarzeń. „Męka i śmierć Chrystusa Pana” to lektura obowiązkowa na Wielki Post dla każdego świadomego katolika. Można do niej wielokrotnie powracać, przeżywając przy tym Mękę Pana Jezusa, rozmyślając nad wszystkimi Jego bólami, oddając Mu cześć, uznając Go za swojego Króla. Wspaniała lektura, polecam całym sercem, a Wydawnictwu M dziękuję za egzemplarz do recenzji ❤️