Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gerardinum. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gerardinum. Pokaż wszystkie posty
O śmierci i cmentarzu słów kilka…

kwietnia 17, 2024

O śmierci i cmentarzu słów kilka…




Człowiek potrafi stworzyć cywilizację śmierci i jednocześnie uczynić śmierć tematem tabu, a cmentarz miejscem niepotrzebnym. Niesamowite, prawda? Z jednej strony aborcja, eutanazja, z drugiej jakiś lęk przed umieraniem: coraz więcej ludzi kończy życie w murach szpitala, coraz mniej we własnym domu, w otoczeniu bliskich. Ludzie boją się patrzeć na śmierć, a z drugiej strony chętnie walczą o prawo do zabijania. Z jednej strony organizuje się cmentarze dla psów, z drugiej przeorganizowuje te dla ludzi, bo przecież można zorganizować szafeczki na wzór paczkomatu i umieścić tam skremowane zwłoki - no takie mini mieszkanie w bloku! Coraz popularniejsze na Zachodzie są pogrzeby morskie i rozsypywanie skremowanych prochów gdzieś wśród fal - nie wiem co na to ekolodzy, ale wiem, co mówi o cmentarzu niepozorna książeczka od Wyd. Gerardinum.


Żadna książka nie jest tak wymowna jak cmentarz. Przemawia on bowiem jednocześnie do oczu, umysłu i serca.


„Cmentarz ogłasza cztery artykuły wiary: 

1) szlachetność i świętość ciała ludzkiego; 

2) wielkie prawo ogólnego i wiecznego braterstwa; 

3) nieśmiertelność duszy; 

4) zmartwychwstanie ciała.


Wymowniejszy to kaznodzieja od świętych: Bernardów, Chryzostomów i najsławniejszych mówców, oni tylko pojedyńczo i po kolei opowiadali te główne prawdy; cmentarz zaś wygłasza je jednocześnie i wszystkie razem, a wygłasza językiem zrozumiałym dla całego świata.


Widzisz teraz jak logicznie uzasadnioną jest ta nienawiść bezbożników przeciwko cmentarzowi?


Tu właśnie będzie na miejscu przytoczyć zdanie hrabiego de Maistre'a: „Złe nie zawsze uderza w mocnego, lecz zawsze w sprawiedliwego." 


Niechże sobie uderza ile mu się tylko podoba; niechże swem młotem usiłuje rozbić kowadło, my tymczasem posłuchamy kazania cmentarza:


Cmentarz ogłasza szlachetność i świętość ciała ludzkiego: (…) Przychodźcie tu z najgłębszem uszanowaniem, ponieważ ja jestem ziemią świętą. Kościół przez swoje modlitwy, błogosławieństwa, pokropienie wodą święconą, oddzielił mnie od ogólnej masy ziemi. On mnie uwolnił od złych wpływów szatana, tego wielkiego kaziciela natury fizycznej i moralnej. On mi powrócił moją wolność i czystość wrodzoną, chcąc mnie uczynić naczyniem świętem, relikwiarzem do przyjęcia i przechowywania rzeczy świętej. Nie dla siebie zostałem poświęconym, pobłogosławionym, oczyszczonym, lecz dla ciała ludzkiego, które ma spocząć w mojem łonie”


Wypowiedziano wojnę cmentarzom, bo cmentarz chrześcijański niepokoi złego ducha…


Książeczka napisana jest w formie listów - bardzo dobrze się ją czyta. Zachęcam do lektury, której nigdy nie zapomnicie…


Kazania o Przenajświętszej Ofierze - przepiękna lektura o Mszy Świętej

kwietnia 14, 2024

Kazania o Przenajświętszej Ofierze - przepiękna lektura o Mszy Świętej

 

„Przez ofiarę Mszy św. w najdoskonalszy sposób oddajemy Trójcy Najśw. chwałę i cześć Jej należną” pisze ks. Władysław Muchowicz w 25 kazaniach o Mszy Świętej. Przed Wami reprint o Najświętszej Ofierze, skuteczności Mszy Świętej: „Msza św. jest powtórzeniem całego życia naszego Zbawiciela ona jest słońcem naszego nabożeństwa, rozlewającem światło dokoła, bo powtarza wszystkie cuda i tajemnice tego życia ona tronem miłosierdzia, skąd Pan Jezus rozdaje swe łaski. Z radością tedy wskazuję na ołtarze, na które zstępuje Pan Jezus i powtarzam słowa proroka: „Oto Zbawiciel twój idzie, oto zapłata Jego z nim, a dzieło Jego przed nim".


Czy zastanawiacie się nad poszczególnymi momentami Mszy Świętej? O jakich chwilach życia i męki Chrystusa w danym momencie powinnismy myśleć? Ks. Muchowicz podpowiada: „Kiedy zaś kapłan wychodzi ze Mszą św. wyobraź sobie, że będziesz na Mszy, którą odprawiał Pan Jezus we wieczerniku, albo patrzeć będziesz na Jego bolesną mękę od krwawego potu w Ogrojcu, aż do Jego złożenia w grobie. To znowu z radością przypomnij sobie Jego chwalebne zmartwychwstanie, wniebowstąpienie i zesłanie Ducha Św.”



W książeczce znajdziecie wiele ciekawych informacji o owocach Mszy Świętej i ciekawostek, np. dlaczego pierwsi chrześcijanie przedstawili Pana Jezusa pod postacią ryby? Za kogo nie można ofiarować Mszy Św.? Ile kar czyśćcowych odpuszcza Bóg za każdą Mszę Św.? Co uwidacznia naszym zmysłom oddzielna konsekracja chleba i wina? Jakie są rodzaje ołtarzy i jak ołtarz powinien być przyozdobiony? Jakie jest mistyczne znaczenie szat kapłańskich przy Mszy św. i dlaczego w XVI wieku zmieniono wygląd ornatu, który pierwotnie okrywał całe ciało kapłana od szyi do stóp? Co oznacza pięć różnych kolorów szat liturgicznych, jakie jest znaczenie modlitw odmawianych przez kapłana na przemian z ministrantem u stóp Ołtarza? Co oznacza słowo „Amen" i kto często je używał, jakie są trzy sposoby słuchania Mszy św. zalecane przez Kościół św. ?



To wartościowa książeczka, która pomoże Wam we właściwym korzystaniu z wielkiego daru, który zostawił nam Pan Jezus w Przenajświętszej Ofierze Mszy świętej.


Zostawię Wam jeszcze fragment o tym, jak ważna jest Msza Święta dla dusz czyśćcowych:


„Św. Vianney, proboszcz z miasteczka Ars (we Francji) opowiada o pewnym kapłanie, który modląc się za duszę swego przyjaciela, postanowił ofiarować za niego i Mszę św. a oto w czasie podniesienia kielicha z Krwią Najświętszą, widział duszę jego wstępującą w wielkiej światłości do nieba.


Błogosławiony Henryk Suso, umówił się z jednym ze swych przyjaciół, że który z nich przeżyje drugiego, ten odprawi za niego przez cały rok, co tydzień, dwie Msze św. Błogosławiony Henryk przeżył tamtego, ale zupełnie zapomniał o obietnicy. Pewnego dnia, gdy się modlił w kaplicy, zobaczył przed sobą zmarłego przyjaciela, który mu wyrzucał niedotrzymanie obietnicy. Błogosławiony Henryk tłumaczył się, że zapomniał, ale ofiarował za niego wiele modlitw i uczynków miłosiernych. Mój bracie, mówi ta dusza cierpiąca, to mi nie wystarcza, mnie trzeba Krwi Chrystusowej, żeby zgasić płomienie, które mię palą tylko Msza św. może mię wybawić z tych mąk strasznych nie odmawiaj mi tej łaski. Nazajutrz kilku kapłanów odprawiło Msze św. i tak czynili przez kilka dni wreszcie pokazał się znowu umarły, promieniejący radością i mówi: „Dziękuję ci przyjacielu, żeś skrócił moje cierpienia. Krew Zbawiciela obmyła mię, jestem szczęśliwy, idę do nieba". Św. Grzegorz, papież opowiada, że za czasów jego opactwa w klasztorze św. Andrzeja w Rzymie, umarł zakonnik imieniem Justus oznajmił on mu, że cierpi w czyścu za grzech ciężki przeciw ślubowi ubóstwa, chociaż się przed śmiercią z niego wyspowiadał. Św. Grzegorz polecił jednemu z kapłanów, aby przez 30 dni bez przerwy, odprawiał za niego Msze św. Po 30 dniach pokazuje się ów zakonnik i mówi: „Dotąd było mi bardzo ciężko, lecz dzisiaj przyjmuje mnie Pan Bóg do swojej chwały". W kościele św. Andrzeja w Rzymie, pokazują po dziś dzień ołtarz, przy którym odprawiane były te Msze św. Od tego czasu rozpowszechnił się w Kościele zwyczaj odprawiania 30 Mszy św. bez przerwy, za dusze zmarłych, czyli tzw. Mszy Gregorjańskich, które są uważane jako najdzielniejszy sposób ratowania i wybawienia dusz z czyśćca”


Całym sercem zachęcam, byście sięgnęli po to krótkie a niezwykle wartościowe dziełko ks. Władysława Muchowicza „Przenajświętsza Ofiara”, wydanego jako reprint wydania z 1930 roku dzięki Wydawnictwu Świętej Tradycji Gerardinum.

O obowiązkach stanu w drodze do świętości całej rodziny!

marca 03, 2024

O obowiązkach stanu w drodze do świętości całej rodziny!

 

Dzięki Wydawnictwu Świętej Tradycji Gerardinum odkryłam wspaniałego kapłana, ks. Bolesława Żychlinskiego (1857-1929), księdza, który był związany z moim drogim Poznaniem! 


Ks. Żychliński urodził się w 1857 roku, pochodził z pobożnej wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej. Ukończył w 1876 r. gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu (szkoła również mi niezwykle miła) i studia teologiczne w Niemczech. 24 kwietnia 1882 wyświęcony został na kapłana i przez 15 lat wypełniał z całą gorliwością i zaparciem siebie trudne, pełne odpowiedzialności powierzone mu urzędy, wykształcając w sobie typ "księdza wielkopolskiego", pracującego z wielkim poświęceniem dla sprawy Kościoła i Polaków w czasie niewoli. 


Z powodów zdrowotnych musiał zrezygnować z pełnionych zadań, zaś władza duchowna w uznaniu jego zasług mianowała go radcą duchownym. Jako emeryt przeniósł się ks. Żychliński do Poznania, gdzie rozpoczął nową owocną działalność katolickiego pisarza ludowego. 


Napisał dziełko o częstej Komunii św., wydał cały szereg broszur treści wychowawczej i siedem tomików żywotów św. Ósmy tomik pozostawił przygotowany do druku. 


Jego dziełka napisane zostały prostym i niezwykle plastycznym językiem, trafiają dziś w serca wiernych jak przed laty w serca polskich katolików, którzy swej wiary strzegli przed zaborcą jak polskości. 


Dziś chciałabym Wam zaproponować przepiękny zestaw książek, który wyszedł spod pióra ks. Żychlińskiego. Teksty te przejmują czytelnika głęboką miłością Boga i bliźniego.



W zestawie znajdują się tytuły dedykowane wszystkim członkom rodziny:


Żywoty świętych dziewic



W tym dziełku czeka na czytelniczki piętnaście świętych niewiast: Agata, Agnieszka, Augusta, Balbina, Barbara, Cecylia, Dorota, Julia, Katarzyna, Łucja, Regina, Engracja, Fabronia, Petronela, Teodora, Aniela Merci, Cyta, Julianna, Krystyna, Tekla, Małgorzata, Lidwina, Afra, Małgorzata z Cortony i Pelagia. Ich historie są bardzo przejmujące, choć czasem trudno je odnieść do współczesnego życia, to za sprawą komentarza ks. Żychlinskiego, ich przykłady stają się ponownie ponadczasowe i można z nich czerpać garściami dobre wzorce. 

Swego czasu w niemieckim tygodniku „Die Welt” przeczytałam esej na temat wstydu. Współcześnie wstyd uznaje się za coś niepożądanego, krępującego, hamującego wobec świata. W języku niemieckim mam wręcz wrażenie, że jest nawet synonimem słowa „strach”, choć i strach w życiu spełnia niewymownie ważną rolę, bo ratuje człowieka w wielu sytuacjach, w których głupota wstępuje na miejsce odwagi. Niemniej wracając do rzeczonego wstydu - ks. Żychliński pisze: „Mistrze życia duchownego uczą, że „wstydliwość, czyli wstyd, to najpewniejsza, nieomylna ochrona czystości; nieodstępny i najczujniejszy jej stróż, i zarazem najodważniejszy, który równie śmiało upomina i strofuje króla, jak żebraka”



Niniejsza lektura obfituje w żywoty Świętych: Klotyldy, królowej Franków, Katarzyny z Genui, Elżbiety – królowej Portugalii, Kunegundy cesarzowej, Franciszki Rzymianki, Joanny Franciszki de Chantal, Darii oraz bł. Salomei - przykłady, które uczą i jednocześnie pociągają! Wszystkie pokazują nam życie, którym kobiety wyjednały sobie niebo. Bardzo wartościowa kobieca lektura. 

„Fundamentem mądrości jest: nie ufać mądrości własnej”

„Prawie zawsze matka wychowuje dzieci na obraz i podobieństwo swoje”

„Niech rodzice nad niczem nie czuwają bardziej niż nad zachowaniem dzieci we wstydliwości i czystości”

„Zadaniem mego życia jest jak najwierniej wypełniać moje obowiązki” 

„Ktobykolwiek chciał być przyjacielem tego świata, stawia się nieprzyjacielem Bożym”



To lektura dla młodzieńców! Spotykamy tu następujące postaci świętych: Św. Benedykt - Ojciec Zakonów, Św. Ignacy - Biskup i Męczennik, Św. Polikarp - Biskup i Męczennik, Św. Ireneusz, Biskup i Męczennik, Św. Justyn - Męczennik, Filozof i Apologeta, Św. Apolloniusz - Męczennik, Św. Ireneusz - Męczennik i Biskup Lionu, Św. Cyryl - Patryjarcha Aleksandrii, Św. Cyryl - Arcybiskup Jerozolimy, Św. Jan "Jałmużnik" - Patryjarcha Aleksandrii oraz Św. Paulin – Biskup Noli, Św. Mikołaj – Biskup Myry, Św. Cyprian – Biskup i męczennik, Św. Leon I Wielki – Papież, Św. Eustachy – Męczennik, Św. Sebastian – Męczennik, Św. Euzebiusz – Męczennik. 


Święci eksponują następujące cnoty: „umartwienie ciała, czyli panowanie nad niem, cierpliwość, czyli poddanie się świętej woli Bożej w cierpieniu i pod krzyżem, i chętne ponoszenie ofiary dla chwały Bożej, z miłości ku Niemu”. Bardzo wartościowa męska lektura!



Zawsze, po wszystkie czasy będzie warunkiem wszystkich zasad wychowania religijnego dzieci: religijne życie rodziców, i ojca, i matki”. Warto o tym pamiętać i zapoznać się z krótkim dziełkiem w marcu, który jest poświęcony św. Józefowi, prosząc jednocześnie Patrona rodzin i ojców o pomoc w wypełnianiu obowiązków męża i ojca! Nie ukrywam, że bardzo przypadła mi do serca ta książeczka, bo zły przykład ojca jest zabójczy dla wychowania religijnego dzieci - szczególnie starszych, dorastających, które mimo wierzącym mam wybierają postawę taty, który odrzuca życie wiarą. „Nie będę chodzić na Mszę, bo tata tez nie chodzi” - znacie takie przykłady? Bo ja niestety znam… Podobnie zły przykład ojca negatywnie wpływał na św. Augustyna, który, póki był małym chłopcem, pozostawał pod potężnym wpływem pobożności matki – gdy jednak wyrósł z dziecka na młodzieńca, wtedy zły przykład ojca zniweczył i zburzył cały trud religijnego wychowania matki. Niech się jednak matki w podobnej sytuacji nie boją, tylko zwrócą z prośbą o wsparcie do św. Moniki!

Tymczasem w niniejszej książeczce ojcowie i małżonkowie przeczytają piękne żywoty św. Eleazara, św. Chryzanta, św. Hermenegilda, św. Henryka, św. Waleriana, św. Leonidasa, św. Franciszka Borgiasza i św. Ferdynanda. Dowiedzą się, jak należy poprawić swoje postępowanie po to, by dawać dobry przykład w religijnym wychowaniu swych dzieci.




Oto 150 stron z żywotami św. dzieci! Najmłodsi przeczytają o żywotach siedmiu synów św. Felicyty, Tobiasza młodszego, siedmiu braci Machabejskich, św. Cyryla, św. Akwiliny, św. Bernardyna, św. Stanisława Kostki, św. Wita, św. Małgorzaty, św. Kazimierza, św. Alojzego. 

Treść książeczki odnosi się do sześciu ważnych przykazań, które powinno zachowywać każde dziecko – a więc:

  1. Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twej i ze wszystkiego umysłu twego i ze wszystkiej siły twej.
  2. Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.
  3. Wierz w Boga Jednego! Kto nie uwierzy, będzie potępiony.
  4. Słuchaj głosu wiary, czyli żyj według niej.
  5. Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca.
  6. Bądź zawsze i wszędzie wstydliwy (-wa). (Wstyd, o którym mówi ks. Żychliński niech nie będzie mylony z nieśmiałością w kontaktach z ludźmi, a ze wstydem, którego brak w czasach, który wstydu już nie zna…) 


Wszystkie te dziełka mają na celu wskazanie drogi do świętości całej rodzinie. Bez świętych  małżonków nie będzie świętych rodziców i świętych dzieci, które wyrosną na święte dziewice i świętych mężów! Słowem: świętość naszego społeczeństwa zależy od świętości pojedynczych rodzin! Stąd ten wspaniały zestaw dzieł, łącznie to około 1300 stron tekstu, dzięki którym lepiej każdy z nas zrozumie swe chrześcijańskie obowiązki i będzie się starał je wykonywać bez żadnych zaniedbań. 


Współcześnie człowiek tworzy sobie obowiązki, których mu Pan Bóg nie powierzył, zapominając o tych, które jeszcze niedawno nazywaliśmy „obowiązkami stanu”, które zostały na nas nałożone przez samego Boga. Ks. Żychliński posługuje się słowami Piotra Skargi: „Zamiatacie w cudzym domu, a we własnym zostawiacie śmiecie”! 


Podczas rozważań ostatnio odbytej Drogi Krzyżowej zapadły mi w pamięć następujące słowa: „Nie bójcie się śmierci! Bójcie się odpowiedzialności za swoje życie”. 


Te słowa dźwięczą w moich uszach od zeszłego piątku! Ja, kobieta, żona, matka, niewiasta jerozolimska, mogę tylko płakać nad sobą i moimi dziećmi, bo tu leży moja potężna odpowiedzialność: odpowiadam za siebie, męża, za moje dzieci i za każdą myśl, czyn, słowo względem drugiego człowieka. Za każde zaniedbane, przemilczane słowo, gdy relacja jest konieczna i każde słowo wypowiedziane zbyt mocno. Potężna odpowiedzialność spoczywa na każdym z nas. Ta świadomość odpowiedzialności wyraża się w podjętych lekturach, które w pewien sposób porządkują myśli, przywracają właściwą kolejność obowiązkom. W tym miejscu na myśl przychodzą mi słowa św. Katarzyny z Genui, przytaczane w książeczce „Żywoty świętych małżonek”:


„Jezus niech zawsze będzie w twym sercu, 

Wieczność niech ci zawsze będzie na myśli. 

Świat niech zawsze będzie pod twymi stopami. 

Wola Boża niech kieruje wszystkiem co czynisz, 

Miłość ku Panu Bogu niech świeci w twym całym życiu” 


Czyż te słowa nie są najpiękniejszymi życzeniami? 


Niesamowicie mi się podoba obraz „świata pod stopami”, czyli panowania nad pokusami, które z niego płyną, właściwego korzystania z tego, że chodzimy po ziemi, bo to nie świat rządzi nami, to my korzystamy z jego możliwości, by być bliżej nieba. 



Niewątpliwie wszystkie te dziełka są mi niezwykle miłe, płynie z nich wiele mądrych i ponadczasowych spostrzeżeń, czystej katolickiej nauki. 


Jest to niezwykle wdzięczna lektura dla całej rodziny, skutkująca duchowym wzrostem, niezwykle budująca, krzepiąca, wprowadzająca stary ład we współczesny chaos, w którym kobiety są duchowo zagubione, bo świat stawia przed nimi wymagania stania się kimś, kim nie są i zagłusza potrzebę wywiązania się z obowiązków żony i matki. 


Całym sercem Was zachęcam do całej serii! Możecie też zdecydować się na pojedyncze tytuły. 


Zostawię Wam kilka złotych myśli, którymi praktycznie usiane jest 1300 stron tych wdzięcznych dziełek, napisanych na pożytek duchowy ludzi, ku większej chwale Boga!


Wartość żołnierza poznaje się na wojnie, wartość żeglarza w czasie burzy morskiej, wartość przyjaciela w potrzebie, 

a wartość chrześcijanina w nieszczęściu”


„Są, dwie rzeczy, którym się nic oprzeć nie zdoła, są niemi roztropność i łagodność"


„Każde dzieło ludzkie potrzebuje nie tylko sztuki i nauki, ale i cierpliwości”


„Chrześcijanin gorliwy, człowiek prawdziwie wielki" nie może nie mieć nieprzyjaciół, 

Jego cnoty doskonałe, jego życie niezkazitelne zbyt kłują w oczy złych ludzi i zawstydzają ich, aby byli życzliwi mu i nie kopali pod nim dołków, albo nie zakładali na niego sideł”


Nasze cnoty jednają nam nieprzyjaciół, wady odbierają nam przyjaciół."


„Łagodność jest najskuteczniejszym środkiem na podbicie sobie serc ludzkich”


„Zyskiem jest znaleźć piękną duszę; większym zyskiem jest zachować ją; największym zyskiem jest tę, co blisko jest zguby, uratować” 


„Pieniądze trzeba mieć na głowie, a nie w sercu, to znaczy, trzeba ich rozumnie używać a nie przywiązywać się do nich”


Modlitwa, post, jałmużna, uczynki miłosierdzia - katolickie lektury na Wielki Post

lutego 13, 2024

Modlitwa, post, jałmużna, uczynki miłosierdzia - katolickie lektury na Wielki Post

 


„Niestety serca ludzkie są często twardsze, niźli kamienie, skały i opoki, - w uporze i zaślepieniu swoim. Nie uwierzą, chociażby umarli powstali, nie skruszą się, chociażby kamienie wołały, nie zmiękną, chociażby żar odwiecznej miłości na nie działał. Oto, do jakiego stopnia Stwórca uszanował wolę w człowieku. Mógł nas P. Bóg stworzyć bez naszej woli, ale nas nie zbawi wbrew naszej woli. Oto Pan stoi u drzwi serca naszego i kołacze (Objaw. 3, 20), żądając, abyśmy z łaską Jego współpracowali, bo łaska sama nas nie zbawi. (…) Uderz, o Panie, w to twarde serce młotem sądów i dobrodziejstw Twoich a zmiękcz je ku miłości gorącej Twojej" woła ks. Geppert, pobożny kapłan w swoich pasyjnych rozważaniach pt. „Umarł i pogrzebion”. 



Tak właśnie pragnę przeżyć Wielki Post - skruszyć serce twarde - a towarzyszyć mi będzie jak co roku lektura duchowa. W niniejszych rozważaniach spotykamy postaci, towarzyszące żałobnemu orszakowi Świętych Zwłok Pana Jezusa.




Na przeciw nam wychodzi Józef z Arymatei, Nikodem i pobożne niewiasty, które stanowią trzy piękne wzory dla współczesnych kobiet, pragnących dziś służyć Bogu i drugiemu człowiekowi (dlaczego? Dowiecie się z lektury). To niewielkie dziełko zawiera odpowiedzi na niezwykle ważne pytania, które pojawiają się wraz z rozmyślaniem o wydarzeniach zbliżającego się Triduum Paschalnego. Np. Jakim sposobem sanhedryści po pogrzebie uzyskali wolny wstęp na prywatną posesję Józefa z Arymatei? Czy Nikodem stanął w obronie Pana Jezusa na zebraniu najwyższej rady i czy po katastrofalnym wyniku procesu w Wielki Piątek zwątpił w Boskie posłannictwo Jezusa? To tylko 70 stron… a tak ciekawe i mądre treści. 



Druga książeczka „Jałmużna czyli Boża lichwa” ks. Piotra Skargi totalnie skradła moje serce! Czytając ją przewijały się w niej wciąż miłość i miłosierdzie, a przeplatała się przez te pojęcia jałmużna.


„Kto tedy ludziom dobrze czyni, ich niedostatki z miłosierdzia opatruje i winy odpuszcza, ten obraz Boży na sobie nosi, ten jest jako Pan Bóg wpodobieństwie. Jako gdy się twarzą syn w ojca wda, mówimy: to prawy syn jego; tak gdy czynimy dobrze ludziom, a miłosierdzia nad nimi używamy, twarz Boską na sobie niejako wyrażamy, tak iż Aniołowie i ludzie sprawiedliwi jako patrząc na miłosierne uczynki nasze, mówią: to prawy Syn Boży, zupełnie się wdał w Ojca swego”


„Majętność jest, mówi jeden święty jako woda w studni, której nigdy nie czerpią, psuje się i nie jest do picia; a gdy ją biorą, czyści się i więcej jej przybywa”




i mój ulubiony cytat: „Miłosierdzie wszystek zakon Boski wypełnia, bo bliźniego miłuje; co gdy się czyni, mówi Apostoł, pełni się wszystek Zakon Boży, który tem się zamyka: Miłuj bliźniego jako samego siebie”. Najważniejsze i najtrudniejsze przykazanie… nie zabiłem, nie ukradłem, ale czy kochałem drugiego człowieka? Ostatnio byłam świadkiem rozmowy dzieci, które przygotowują się do Komunii Św. Dzieci odkrywały, kim jest bliźni! Zapytały panią katechetkę, czy bliźni to też jest złodziej? Mój syn wrócił poruszony do domu, że kochać ma również… „złodzieja”.

Widzę jak to pracuje w małej główce i we mnie. Tak łatwo jest być dobrym dla tych, którzy nas kochają… mam nad czym pracować w ten Wielki Post, a dobra lektura mi w tym niewątpliwie pomoże.


Dziękuję Wydawnictwu Świętej Tradycji Gerardinum za te katolickie perełki 🤎


O innych lekturach duchowych na Wielki Post przeczytasz TU.