Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na Jej Głowie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Na Jej Głowie. Pokaż wszystkie posty
„I mamże w ludziach pokładać nadzieję?” piękne rozważania na Wielki Post!

lutego 27, 2024

„I mamże w ludziach pokładać nadzieję?” piękne rozważania na Wielki Post!


Jest chwila przed 23:00, litery na klawiaturze telefonu zlewają mi się w jedną plamę, liczę, że autokorekta tym razem będzie sprawniejsza niż moje pokłute nieudolnym zaplataniem kolczastych gałązek kciuki… walcząc ze snem,  chciałabym się z Wami podzielić myślami, które pomagają w rozwijaniu życia wewnętrznego. Bez żadnych wstępów, inteligentnych cytatów, tylko w zwyczajnej ciszy… w godzinie, w której media społecznościowe pewnie już śpią, a zasięgi nie istnieją… do kogo post trafi, ten miał to przeczytać 🧡 wśród nocnej ciszy…


Z dzisiejszych rozważań (wtorek po II Niedzieli Postu):


„O jakże różne jest dzisiejsze wejście Pana do Jeruzalem od wejścia niedawnego! Niedawno witany był z weselem, dziś ze wściekłością; niedawno w czci wielkiej, dziś w pogardzie; niedawno Mu słano szaty pod nogi, dziś pragną Jego śmierci! I mamże w ludziach pokładać nadzieję?”

„Pytano Go o uczniów i o naukę; o uczniach milczał, bo dobrze o nich w tej chwili powiedzieć nie mógł, źle - nie chciał. Niech ci to będzie wzorem w mówieniu o bliźnim. 

Co do nauki, bierze na świadka cały świat, wszystkich, którzy Go słuchali. Czy masz sumienie tak czyste, ażeby we wszystkich swoich sprawach móc się powołać na świadectwo wszystkich?”


Nie ma takiego komentarza, który byłby oddał wartość tych rozważań na każdy dzień od Popielca do Wielkiego Postu… w trzech zdaniach poruszone są trzy potężne kwestie polegania na człowieku zamiast na Bogu, mówieniu o bliźnim i czystego sumienia względem wszystkich ludzi. 

Roman Brandstaetter pisał, że jeśli chce się napisać powieść w trzech tomach, trzeba umieć ją streścić w trzech zadaniach - za to cenię najbardziej te rozważania - jedno zdanie stanowi powoduje lawinę myśli, która tworzy tomy refleksji. To esencja absolutnie uniwersalna dla każdego pokolenia. Jeśli jeszcze szukacie krótkich, acz treściwych i wartościowych rozważań, które będą chodziły za Wami cały dzień, do przeczytania kolejnych rozważań, to całym sercem zachęcam Was, byście sięgnęli po „Rok Chrystusowy”, o. Niccolo Avancini TJ, książeczka wydana nakładem Wydawnictwa Życia Wewnętrznego Na Jej Głowie 🧡

Zostawię Wam rozważania na jutro, z życzeniami budowania życia duchowego na Chrystusie:


NA ŚRODĘ PO II NIEDZIELI POSTU

O POLICZKU WYMIERZONYM CHRYSTUSOWI

I

Jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: ,,W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?" (J 18,22). Kto? Komu? Za co? Sługa, jak mniemają, Malchus, którego ucho Chrystus dopiero co uleczył, uderza w twarz, na którą Aniołowie ze czcią i zachwyceniem patrzą; za odpowiedź słodką i poważną. I Bóg się nie mści! A mnie lada krzywda do zemsty pobudza!

II

Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?" (w. 23). Za dobrą mowę odbierając policzek, Chrystus Pan cierpi za nasze złe mowy. Gdy więc źle mówię, do mnie stosują się te słowa Chrystusowe: Dlaczego Mnie bijesz? O słodkości i cierpliwości Pana mojego, towarzysz mi we wszystkich moich cierpieniach i odpowiedziach!

III

Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza (w. 24). Nowe zniewagi i okrucieństwa Chrystus znosi przeze mnie i za mnie w tej drodze. O, z jakimże uczuciem ofiaruje Ojcu swoje wszystkie cierpienia na nasze zbawienie! Jakże odwdzięczę się za taką ofiarę? Pragnę ochronie znosić wszelkie doznane przykrości dla miłości Pana Jezus.


Pójdźmy wszyscy do Józefa! Rozważania na każdy dzień marca

marca 01, 2023

Pójdźmy wszyscy do Józefa! Rozważania na każdy dzień marca




Przed nami miesiąc marzec. W Kościele przeżywany jest jako miesiąc poświęcony św. Józefowi, a mnie osobiście kojarzy się z ogromnym wsparciem rodziny. Osobiście doświadczyłam łask wyproszonych za pośrednictwem tego niesamowitego i niezwykle skutecznego Świętego. Jeśli chcemy, by nasza rodzina z każdym dniem przypominała coraz bardziej Świętą Rodzinę, warto zwrócić się o pomoc do św. Józefa. Dlaczego do św. Józefa? Dlatego, że właśnie on potrafi wyprosić łaski dla całych rodzin, dla naszych mężów i ojców, którzy wpatrując się w przykład Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, stają się lepszymi mężami i ojcami, a ich rodziny stają się coraz bardziej chrześcijańskie. Dlaczego tak skutecznie rozwinął się ruch feministek? Dlatego, że przy kobiecie nie było mężczyzny, który choć cieniem przypominałby św. Józefa… Możemy dyskutować, że kobieta sama wybiera sobie mężczyznę „swoich marzeń”, najczęściej jednak opiera ten wybór na przykładach mężczyzn z własnego otoczenia: w szczególności ojca, wujków, stryjów, braci, najczęściej akceptując wady, z którymi się wcześniej zetknęła i oswoiła. Gdybym miała doradzić młodej kobiecie / dziewczynie, która staje przed wyborem męża, poradziłabym jako główne kryterium, by decydować się na wspólne życie z człowiekiem, który klęka przed Bogiem. Człowieka wpatrzonego w przykład św. Józefa. O ileż łatwiej przy św. Józefie przypominać Maryję! Jeśli decyzja została już podjęta i oparta o inne „kryteria”, to zawsze można prosić Świętego o ingerencję i o hojne łaski, szczególnie o tę ostateczną łaskę zbawienia - bo właśnie życie rodzinne ma nas prowadzić ku zbawieniu. 



O łaski trzeba prosić! Nie ma innej drogi ich otrzymania. W książce, która będzie mi towarzyszyć w marcu, pt. „Rzecz o Świętym Józefie, Oblubieńcu Bogarodzicy” wydanej nakładem Wydawnictwa Na Jej Głowie, czytamy, ze Maryja powiedziała do św. Elżbiety: „Powiem ci, iż prócz łaski uświęcenia mnie w chwili Niepokalanego Poczęcia... żad- nego daru, żadnej łaski od Boga nie otrzymałam inaczej, jak prosząc o nią. Wiedz o tym jako o rzeczy niezawodnej, że żadna łaska nie zstępuje na duszę inaczej, jak przez modlitwę i umartwienie ciała". W książce też czytamy, że „im więcej ludzie udają się z prośbą do świętych, tym więcej święci orędują za nimi”.



Książeczka o św. Józefie to 31 rozmyślań o Dziewiczym Ojcu Pana Jezusa, które wiele lat temu napisały siostry bernardynki. Doskonała pomoc do rozmyślań nad życiem i cnotami św. Józefa. Refleksja przekłada się na zmianę złych nawyków i poprawę życia. Serdecznie zachęcam, by czytać te krótkie rozdziały wraz z mężem. Siostry bernardynki wiele miejsca poświęciły świadectwom cudów, uzyskanych przed cudownym obrazem, znajdującym się w Sanktuarium św. Józefa w Krakowie, obok ich klasztoru. Czytanie na każdy dzień składa się z krótkiej refleksji, praktyki i modlitwy. Dowiadujemy się wiele o samym Świętym: „Józef święty, pisze María z Ágredy, był cudem świętości. Przyszedłszy na świat, zachwycał wszystkich pięknością swoją. W trzecim roku życia wiedza jego nadzwyczaj była rozwinięta, już wówczas poznawał Boga przez wiarę. Kiedy słyszał o Bogu lub dziełach Bożych, ulegał zachwyceniu. Już w latach dziecięcych umiał obcować z Bogiem, serce jego rozkoszowało się słodyczami modlitwy! W siódmym roku życia miał rozum całkiem rozwinięty, a pod względem świętości był zupełnie doskonały: uprzejmy, dobry, serdeczny, pobożny, a niewinny jak Anioł”



W części praktycznej staramy się być podobni do św. Józefa - każdego dnia otrzymujemy nowe wskazówki do pracy nad małymi cnotami - choć małymi w oczach ludzkich, są często wielkimi w swoich następstwach. 


Każdy dzień to modlitwa o wzmocnienie w rozwoju duchowym, trzeciego dnia pojawia się krótkie westchnienie po modlitwie: „O święty Józefie, Przyjacielu Najświętszego Serca Jezusa, racz mi wyjednać tę łaskę... za którą Ci już dzięki składam, że mi ją wyjednasz!”


Nabożeństwo do św. Józefa jest przepiękne! Ufam, że wielu z Was się spodoba i chętnie, z pełną ufnością poprosicie tego wspaniałego Świętego o wstawiennictwo i łaskę zbawienia. Idźcie wszyscy do Józefa! Niech z jego pomocą i za jego wstawiennictwem mężowie i synowie przemieniają swoje serca na jego wzór, a kobiety u boku wspaniałych mężów rozkwitają w swej kobiecości na wzór Maryi. Pójdźmy wszyscy do Józefa!