Pokazywanie postów oznaczonych etykietą droga krzyżowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą droga krzyżowa. Pokaż wszystkie posty
Stacja VIII: Jezus napomina niewiasty w Dzień Kobiet

marca 08, 2024

Stacja VIII: Jezus napomina niewiasty w Dzień Kobiet

 

Stacja VIII: Jezus napomina niewiasty: „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i nad dziećmi waszemi”

W Dzień Kobiet, kiedy Francja wpisuje prawo do aborcji do swojej konstytucji, umiera Kobiecość... 

„To historyczny krok w stronę trwałej ochrony praw kobiet” krzyczą europejskie media, a prawo do mordowania dzieci nazywają podstawowym prawem człowieka. „W ten sposób francuska klasa polityczna reaguje na walkę z aborcją” relacjonuje polskojęzyczny TVN. Czy zatem wszystkie przestępstwa zostaną niebawem zalegalizowane w ramach walki z nimi? Francuzi wytyczają drogę do piekła i liczą na to, że inne kraje pójdą ich śladem… Dramat współczesności, to za mało powiedziane… słowa „rewolucja pożera własne dzieci” nabierają dziś dosłownego znaczenia. Europa umiera… nie idź tą drogą Polsko!

Pan Jezus napomina płaczące niewiasty… dlaczego akurat niewiasty? Bo upadek kobiety poprzedza upadek cywilizacji…

Jeśli mordowanie nazywa się dziś prawem do życia, to jak zwolennicy aborcji zdefiniują dawanie życia?

„Nie będę służyć” wydziera się przez zaciśnięte zęby z ust feministek! Nie będę się POŚWIĘCAĆ!

Tymczasem kobiecość to niezmiennie nadprzyrodzone, zaszczepione przez Boga, pragnienie osiągnięcia świętości drogą poświęcenia. Jest w tym pragnieniu zasianym w sercu kobiety coś niezwykle tajemniczego: jedna kobieta będzie realizować to poświęcenie w macierzyństwie, kobieta w stanie duchownym względem swych dzieci duchowych, kobieta bezdzietna względem ludzi ubogich i potrzebujących - niezależnie od drogi, którą idziemy: kobieta - matka, kobieta - zakonnica, kobieta - samotna - każda z nas odczuwa potrzebę bycia potrzebną, każda odczuwa potrzebę dawania siebie w miłości. W te potrzebę głęboko wpisane jest macierzyństwo na różnych płaszczyznach. Przepięknie o kobiecości pisze Gertrud von le Fort, moja ukochana pisarka miłości nieodwołalnej: „im bardziej kobieta jest święta, tym bardziej jest kobietą”, zatem kobiecość to droga do świętości, poprzez poświęcenie…


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami, płaczącymi niewiastami… I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami…🙏😭


#dzieńkobiet #drogakrzyżowa 

—-

Ilustracja do Stacji VIII pochodzi z modlitewnika „Upadnij na kolana”, Wydawnictwo Świętej Tradycji Gerardinum 

„Z miłującym Sercem Jezusa” rozważania Drogi Krzyżowej wg tekstów s. Leonii Nastał

marca 16, 2023

„Z miłującym Sercem Jezusa” rozważania Drogi Krzyżowej wg tekstów s. Leonii Nastał

 

Z miłującym Sercem Jezusa” to piękne rozważania według tekstów z Dziennika duchowego Sługi Bożej s. Leonii Marii Nastał, polskiej mistyczki, która urodziła się w diecezji przemyskiej. 


Wraz z siostrą wychowywana była przez matkę, ponieważ jej ojciec przebywał na emigracji zarobkowej w Ameryce. Maria była niezwykle delikatna i bardzo wrażliwa. W szczególny sposób chłonęła i wprowadzała w życie prawdy religijne i zasady moralne, które przekazywała jej matka i nauczyciele. Od chwili I Komunii Świętej co dwa tygodnie przystępowała do Sakramentu Pokuty, uczestniczyła w Mszy Św. i przyjmowała Komunię Św. kiedy tylko mogła. Uczyła modlitwy młodsze dzieci, pragnęła wstąpić do zakonu, ale było to wbrew jej ojcu. Większość życia żyła jako osoba świecka. Gdy skończyła 22 lata wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej.


W zgromadzeniu powierzono jej opiekę nad siostrami uczącymi się w Poznaniu. Był to dla niej czas intensywnego życia wewnętrznego. Jej relacje z Bogiem zaczęły przechodzić w stany mistyczne. W 1935 roku na polecenie Pana Jezusa i za zgodą kierownika duchowego zaczęła spisywać swoje przeżycia wewnętrzne. 


Doświadczyła głębokiej więzi z Trójcą Świętą, szczególnie z Dzieciątkiem Jezus. Jezus - Niemowlę stał się przedmiotem jej czci, wzorem całkowitej zależności i posłuszeństwa. Duchowe niemowlęctwo to jej własna droga do świętości, która jednak nie pomija Krzyża, a się z nim jednoczy. Zmarla w opinii świętości. Do aktu beatyfikacji potrzebny jest cud za jej przyczyną. 


Na podstawie treści Dziennika duchowego s. Leonii, przygotowano teksty drogi krzyżowej na wszystkie piątki Wielkiego Postu. Wersja szósta zawiera rozważania przedłużone. Wszystkie teksty są niesamowicie wzruszające, pobudzają do refleksji nad Boską miłością do człowieka, która objawiła się właśnie na Krzyżu. 





Rozważania są przepiękne, głębokie, przenikające duszę, wyjątkowe, idealnie dobrane do każdej stacji, wspaniałe, gdy chcemy odprawić nabożeństwo Drogi Krzyżowej w domu, bądź we wspólnocie, albo tradycyjnie w Kościele. 

Jestem bardzo poruszona tymi rozważaniami i moją kolejną książką będzie Dziennik duchowy s. Leonii. 





„Przez krzyż zbliża się ku ludzkości cała Trójca Przenajświętsza, przez krzyż, jako przez jedyną drogę wiodącą do nieba, musi wejść każda dusza, która jest zaliczona do liczby dzieci Bożych, bo drogą tą pierwszy szedł Jezus. [...] Kto przyjmie z miłością krzyż, jaki mu Bóg podaje, tego imię zapisze Jezus w Sercu swoim (Dz. 32)”



Wspaniała książka na okres Wielkiego Postu i nie tylko, bo Mękę Pańską możemy przecież rozważać przez cały rok. 


Z serca dziękuję za tę przepiękną książkę Wydawnictwu Edycja Św. Pawła 🤎









„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]

marca 02, 2023

„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]



Jak rozmawiać z dziećmi o Drodze Krzyżowej? Tematyka jest niezwykle ważna i bardzo delikatna, dotyczy nie tylko śmierci, ale przykrych okoliczności, w których została ona zadana Panu Jezusowi - moje dzieci pytały: Kto to zrobił i dlaczego? Dwuletni synek nawet wziął swoje plastikowe kombinerki i próbował ściągnąć Jezusa z metalowego krzyża, który stał na naszym stole w oczekiwaniu Wielkanocy… 


Dzieci są niezwykle wrażliwe, różnie przyjmują informacje o męczeńskiej śmierci Chrystusa. Każde z moich dzieci reagowało inaczej - córka bardzo emocjonalnie i musiałam bardzo ważyć każda informację, wertowałam każdą książkę, żeby sprawdzić, jaką kreską oddano ostatnie chwile Męki Chrystusa. Syn po męsku, chciał działać, rozprawić się z oprawcami, ściągnąć Jezusa z Krzyża. 


Książeczka “Jezu, dlaczego?!” autorstwa brata Tadeusza Rucińskiego FSC, który w wyjątkowy sposób ukazuje poszczególne stacje męki Pańskiej, wychodzi rodzicom na przeciw. Dzięki niej dzieci mają szansę zrozumieć, że uczestnictwo w nabożeństwie Drogi Krzyżowej ma ogromną wartość i może być głębokim przeżyciem. 

Autor każdą scenę oddaje oczami dziecka. Przy każdej stacji wykreował postać chłopca lub dziewczynki, która związana była z krewnymi Jezusa, bądź osobami zaangażowanymi w Drogę Krzyżową - tak spotykamy m.in. Jakubka – sługi u Piłata, Szymka – syna stolarza, który zrobił krzyż, Dawidka – synka Szymona z Cyreny czy Abigail – pomocnicy w sklepie z wonnymi olejkami. Dzieci prędko utożsamiają się z tymi postaciami, albo wyobrażają sobie siebie, ukrytych za spódnicą mamy, ale zawsze gdzieś w tle, w drodze za Chrystusem dźwigającym Krzyż… 





Bardzo ujął mnie tekst. Słowa dzieci i ich odczucia są niezwykle wzruszające, nie ukrywam, że często przerywanym głosem odczytywałam to, co napisane było przy poszczególnych stacjach… Pojawia się tu postać Zebedeuszka, syna dobrego łotra… oczy mi się szklą, na samo wspomnienie lektury, Zebedeuszek niesamowicie ujmuje swoją sprawiedliwością i nadzieją - przepiękna postać! Tekst jest bardzo ładny. Zdania są krótkie, język zrozumiały, długość tekstu przy każdej scenie dostosowana do percepcji dziecka w wieku przedszkolnym, choć niektóre metafory wpisują się w język dedykowany dzieciom w edukacji wczesnoszkolnej. Przy stacji 10 „Jezus z szat obnażony” poznajemy Rachelę, siostrzenicę Marii Magdaleny. Scena jest pięknie i niezwykle wzruszająco opisana, autor oddaje w niej upokorzenie, którego doświadczył Jezus i które rozumie małe dziecko. Mam tylko jedną krytyczną uwagę językową do tego fragmentu: „Kiedy ciocia Magdalena zakochała się w Panu Jezusie, to bardzo się zmieniła - na lepsze”, w miejsce „zakochała się w Panu Jezusie” napisałabym „pokochała Pana Jezusa”. Już tłumacze dlaczego… Słowo „zakochać się” budzi u nas inne skojarzenia niż „pokochać”, my mamy pokochać drugiego człowieka, pokochać bliźniego, pokochać kolegę i koleżankę w szkole i panią w przedszkolu, a pani ma kochać swoich podopiecznych.Zakochać się budzi zgoła inne skojarzenia i to już w szkolnej ławce. Jestem dość wrażliwa językowo na słowo „zakochać się” w przypadku Marii Magdaleny, bo moje dziecko usłyszało kiedyś od nauczycielki w szkole (podczas zajęć !!!), że… Pan Jezus miał żonę… tak całkowicie na serio… z takimi rewelacjami dziecko katolickie może spotkać się w różnych sytuacjach, najczęściej daleko od domu, w kontaktach z kolegami i koleżankami z rodzin, wyznających inny światopogląd, albo żyjących z widmem jego całkowitego braku - często w szkole, dlatego książeczki dla dzieci muszą być krystalicznie czyste i stąd moja maleńka uwaga, która nie odbiera wartości całej książce. Książeczkę bardzo cenie, jest pięknie wydana, jej treść uzupełniają piękne ilustracje autorstwa Anny Sędziwy. Dzięki nim dziecko wyobraża sobie ostatnie chwile z życia Pana Jezusa.


Bardzo mi się podoba również jeden zabieg przy Stacji XIV! Tekst nie kończy się na samym złożeniu ciała Chrystusa w grobie. Mały Rufus biegnie do swojego taty, który strzeże grobu Chrystusa i spotyka Anioła siedzącego na kamieniu z informacją, że Jezus żyje! Tak więc Droga Krzyżowa kończy się, ale dziecko doświadcza jeszcze w tekście informacji, że to nie koniec, bo Jezus umarł, ale już ŻYJE!

Na zakończenie widzimy dzieci, a nad nimi Chrystusa Zmartwychwstałego. Bardzo się cieszę, że autor nie skończył opowieści na śmierci Chrystusa, a krótko opisał Zmartwychwstanie! Piękne jest również zakończenie książeczki, w którym dziecko utożsamia się z małym bohaterem ostatniej sceny.

Na końcu jest miejsce na zapisanie osobistej modlitwy do Jezusa Ukrzyżowanego i zadanie. Serdecznie polecam te książeczkę, jest pięknym wstępem do udziału dziecka w niezwykle pięknym i ważnym nabożeństwie, jakim jest Droga Krzyżowa. Słowa „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”, staną się bardziej świadomie wypowiadane przez nasze dzieci.

Książeczkę wydało Wydawnictwo Edycja Św. Pawła, serdecznie dziękuję za egzemplarz do napisania tej recenzji.

Lektury duchowe na Wielki Post od Wyd. Gerardinum [recenzja]

lutego 15, 2023

Lektury duchowe na Wielki Post od Wyd. Gerardinum [recenzja]


Wielki Post zbliża się wielkimi krokami. Żeby dobrze wykorzystać ten czas duchowych przygotowań do Wielkiej Nocy, towarzyszymy Chrystusowi w najtrudniejszych chwilach ziemskiego życia, uczestniczymy w nabożeństwie Drogi Krzyżowej i w Gorzkich Żalach, wpatrujemy się w Krzyż, który otworzył dla nas bramy Zbawienia. Niezwykle pomocna w rozważaniach Męki Pańskiej staje się dobra lektura duchowa. Nasze spojrzenie nie odbiega od Krzyża, gdy spoglądamy na Matkę Boską Bolesną, która w tym miejscu objęła na życzenie Chrystusa matczyną opieką wszystkie Boże dzieci. Gdy czytamy o wydarzeniach z Golgoty, okazujemy Chrystusowi miłość i wdzięczność. Jak bardzo musiał być wdzięczny Maksymilianowi Marii Kolbe Franciszek Gajowniczek, który dzięki świętemu kapłanowi mógł żyć. O ileż bardziej my powinniśmy okazywać wdzięczność Jezusowi, skoro On wyjednał nam życie na całą wieczność. On Jeden za nas wszystkich, którzy wierzą w Jego śmierć i Zmartwychwstanie i postępują zgodnie z wolą Bożą.

W dzisiejszym poście przedstawię Wam kilka ciekawych propozycji, które pomogą Wam w lepszym przeżywaniu tego pięknego okresu. Wszystkie książki pochodzą z Wydawnictwa Świętej Tradycji Gerardinum:

1. „Czytania o Męce Pańskiej” ks. Kazimierza Riedla, to reprint z 1901 roku. 

Dlaczego katolik powinien rozmyślać o Męce Pańskiej? Bo kocha… a miłość ma to do siebie, ze myślimy o tym, kogo kochamy, o tym, co dobrego ten ktoś dla nas zrobił i serdecznie mu za to dziękujemy, pragniemy się jakoś odwdzięczyć. Sam Jezus cieszy się, gdy myślimy o Nim z wdzięcznością, ile dla nas wycierpiał, jak okropną śmierć poniósł, by otworzyć przed nami wieczność. Jeszcze większą miłość rozpalamy do Niego w naszych sercach. 

Pan Jezus objawił św. Gertrudzie, że „ile razy kto z nabożeństwem spogląda na Chrystusa ukrzyżowanego, tyle razy spogląda nań miłościwe najlitościwsze miłosierdzie Boże”. Jeśli samo spojrzenie jest taką łaską, to jak wiele można łask otrzymać, gdy się rozważa Mękę naszego Zbawiciela!

Rozważanie Męki Pańskiej chroni dusze przed popełnieniem grzechu - człowiek zastanowi się, zanim świadomie wbije cierń w głowę Chrystusa. 

Książeczka zawiera 12 krótkich rozdziałów. Czytelnik towarzyszy Chrystusowi w Ogrójcu, staje z Jezusem przed Kajfaszem, staje się świadkiem zaparcia się św. Piotra Apostoła, przygląda się Chrystusowi idącemu na śmierć. W każdym rozdziale jest dużo nawiązań do Pisma Świętego, pada wiele pytań retorycznych, adresowanych do duszy. Rozważania są krótkie, treściwe, wzruszające, palące smutkiem, a jednocześnie regenerujące. Po lekturze człowiek odczuwa jeden lęk: przed grzesznym światem i okazją do grzechu. Buduje się bojaźń Boża, tak bardzo nam potrzebna do zbawienia. 

Wspaniała mała (format B5) książeczka (tylko 150 stron), z której płynie nauka, by nie starać się „układać” z tym światem, bo nie można dwóm panom służyć, a Królestwo Niebieskie nie jest z tego świata. Wspaniała pozycja! Z serca polecam!


2. Kolejną wspaniałą propozycją lektury duchowej na Wielki Post są "Uwagi o Męce Pana Jezusa dla dusz pobożnych" św. Alfonsa Marii Liguori, reprint z 1931 roku.

  

Św. Alfons Maria Liguori pisze na wstępie: "Jak Panu Jezusowi się podoba, jeśli często myślimy o Jego męce i haniebnej śmierci, jaką za nas poniósł, z tego się okazuje, iż ustanowił Najświętszy Sakrament Ołtarza, abyśmy zawsze pamiętali o miłości, jaką nam przez to okazał, iż ofiarował się na śmierć dla naszego zbawienia. Wiemy już, iż w noc, poprzedzającą śmierć swoją ustanowił ten Sakrament miłości, a skoro rozdał swe ciało uczniom, powiedział im, a przez nich nam wszystkim, że przyjmując Komunię św., powinniśmy sobie przypominać, co On dla nas wycierpiał"

"Ilekroć będziecie ten chleb jedli i kielich pili, śmierć Pańską będziecie opowiadać"


Ta książka zajęła w moim sercu specjalne miejsce. Z jednej strony napisana jest przez wspaniałego świętego kapłana, z drugiej zaś rozpoczyna się od największego skarbu, jaki został nam katolikom ofiarowany - od Eucharystii. Temat wyjątkowo ważny w czasie, gdy Msza Św. i jest dziś coraz mniej rozumiana, wręcz kojarzona ze stołem biesiadnym a nie śmiercią krzyżową naszego Pana Jezusa. 

Św. Alfons Maria Liguori przywołuje w treści wiele pięknych cytatów świętych i błogosławionych KK. Św. Bernard i św. Filip Benicjusz czytali krucyfiks jak najwspanialszą księgę o miłości. 

Dzieło to powstało, gdy sam autor miał 77 lat i jak pisze, "skreślił je dla własnych korzyści duchowych", by przygotować się na godzinę własnej śmierci, by w tym momencie mieć przed oczami Chrystusa Ukrzyżowanego, by oddać duszę prosto w Jego ręce. 


Ogromnie mnie te słowa wzruszyły... Katolik powinien żyć tak, by po śmierci zobaczyć Boga. Te słowa usłyszałam ostatnio na kazaniu, zostały we mnie i intensywnie pracują. Człowiek karmi duszę obrazami. Ileż z tych obrazów jest często niepotrzebnych, marnej jakości, ileż z nich obraża samego Boga... Krucyfiks staje się nie tylko obrazem, ale pokarmem duszy, by kiedyś oddać ją prosto w Jego objęcia... Ależ ta książka jest wspaniała! Przeczytacie w niej również o Żydach i ich wyobrażeniu Mesjasza. Wymienione są błędy Żydów, odnoszące się do Odkupiciela. Odwołuje się do Starego Testamentu, opowiada o żydowskich obrzędach z kozłem ofiarnym (bardzo istotna historia, którą Żydzi powinni jednoznacznie odczytać) etc.


Kolejne rozdziały traktują o Męce Pana Jezusa: o biczowaniu, koronowaniu cierniem i krzyżowaniu. Na końcu książeczki znajdziemy "Rozmyślania o męce Pana Jezusa na każdy dzień tygodnia" (zaczynamy oczywiście od niedzieli), Zegar Męki Pańskiej oraz przepiękną Modlitwę do Pana Jezusa. 

Książeczka jest niewielkich rozmiarów - format B5 - idealna do ręki. Zawiera 285 stron. Zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o lektury na Wielki Post.


3. Trzecią piękną propozycją lektury duchowej - reprint z 1875 r. - są "Nauki o Męce Pańskiej" ks. dr Antoniego Krechowieckiego: "Każde tu słowa, bracia moi - nauką, każdy szczegół - tajemnicą wielką" to idealne podsumowanie tej niezwykle pięknej książeczki, która przenosi czytelnika do Ogrójca. 

Nauki mają formę homilii, są krótkie, bardzo treściwe, wiele się z nich dowiedziałam. Oparte są na Piśmie Świętym. Książeczka składa się z dziewięciu nauk na 250 stronach: 

Jezus konający w Ogrójcu

Pocałunek Judasza - Jezus więzień

Biczowanie - Ukoronowanie cierniem

Droga na Kalwaryę

Ukrzyżowanie

Modlitwa z  krzyża. Przebaczenie

Nawrócenie łotra - trzy krzyże

Syn i Matka

Śmierć Jezusa

Już same tytuły nauk zdradzają pewną głębię, na którą autor zaprasza czytelnika. Zasadniczo tematyka tych trzech książeczek jest identyczna, zawarta w nich treść obfituje w bogactwo różnorodnych spostrzeżeń, wniosków, nauk. jestem bardzo szczęśliwa, że mogę zapoznać się z każdą z nich.

  

4. Ostatnia książka poświęcona jest Matce Boskiej Bolesnej.

 

Jest to reprint z 1911 roku, książeczka autorstwa ks. Aleksandra Mohla. Na 373 stronach zamieszczono 40 czytań o Matce Boskiej, która stała pod Krzyżem, z przykładem dusz, które ją czciły w sposób szczególny oraz praktyką na każdy dzień, w którym rozważamy czterdzieści bolesnych tajemnic życia Najświętszej Maryi Panny. 




Dlaczego rozważamy ból Matki Boskiej, która cierpiała u stóp Krzyża? Dlatego, że chcemy z Nią współczuć, obrzydzić sobie grzech, zaczerpnąć siły do znoszenia różnych przeciwności życia. To niezwykle ważna książeczka, idealna do czytania oprócz rozważań Męki Pańskiej. 


Na koniec podzielę się z Wami informacją, jak czytać wymienione wyżej lektury: idealnym czasem jest chwila po porannej modlitwie, wolna od wszelkich zajęć, czas, w którym nie jesteśmy narażeni na roztargnienia i inne przeszkody (najlepiej, jak domownicy śpią ;) Czytanie poprzedzamy modlitwą "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo" i oddajemy się 15 minutowej lekturze: "Pamiętaj, że ten Chrystus, którego mękę rozważasz, patrzy na ciebie i w czasie, gdy Mękę i śmierć za ciebie ponosił, pamiętał o Tobie"

Rozważając, starajcie się przenieść myślami do tamtych smutnych chwil, jakbyście byli przy nich obecni. Po skończonej lekturze "idź do swoich zajęć, starając się w życie wprowadzić to, coś postanowił". Miej przed oczami Jezusa i Maryję, by po śmierci też ich zobaczyć w pierwszej kolejności i wpaść duszą w ich objęcia.

Wpis powstał we współpracy z Gerardinum Wydawnictwem Świętej Tradycji.


„Męka i śmierć Chrystusa Pana” Objawienia Anny Kathariny Emmerich [recenzja]

marca 14, 2022

„Męka i śmierć Chrystusa Pana” Objawienia Anny Kathariny Emmerich [recenzja]


Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich to niemiecka mistyczka i wizjonerka obdarzona stygmatami. Jej objawienia przekazał nam Klemens Brentano, nawrócony pod wpływem spotkań z błogosławioną Anną Katarzyną.


Od 1818 roku zaczął spisywać jej wizje. Zostały one wydane w 1833 roku, już po jej śmierci. Mistyczka sama przyznawała, że gdyby nie Klemens, dawno by umarła, bo wizje są „darem od Boga” i muszą ujrzeć światło dzienne. 


Anna Katarzyna miała dar rozpoznawania ludzkiego wnętrza, przez lata jej pokarmem była jedynie Komunia Święta i woda. Była dręczona przez demona, który niejednokrotnie rzucał w jej strony groźby. Bił ją i rzucał nią na wszystkie strony. Zmarła w 1824 roku.


Gdy po jakimś czasie otworzono jej trumnę, okazało się, że ciało jest w nienaruszonym stanie. Beatyfikowana została przez papieża Jana Pawła II 3 listopada 2004 roku. Jej wizje dotyczą m.in. męki Chrystusa, Jego ukrzyżowania i zmartwychwstania, scen z życia Jezusa i Maryi. Są też wizje prorockie dotyczące przyszłych losów świata i Kościoła (które gorąco Wam polecam). 




„Męka i śmierć Chrystusa Pana”, wydana nakładem Wydawnictwa M, to bardzo piękna i jednocześnie trudna lektura, bo przepojona jest niewypowiedzianym bólem Chrystusa - nie tylko w wymiarze fizycznym, ale również duchowym. Bólem, którego po ludzku sobie nie jesteśmy w stanie wyobrazić. Stajemy się uczestnikami wielu wydarzeń z ostatnich chwil przed męką, poczynając od Betanii, kończąc na Golgocie… Już w Betanii podczas nauczania, Chrystus cierpi niezwykle katusze gorzkiego smutku z powodu ludzkiej przewrotności. „Jezus nauczał bardzo surowo, dodając, że wielu jest tu obecnych, którzy w Niego nie wierzą, i biegają za nim tylko dla cudów, zaś w rozstrzygającej chwili Go opuszczą. Podobni są do tych, którzy chodzili za Nim, bo karmił ich ziemskim pokarmem, a potem się rozproszyli”. Te słowa sprawiają, że zastanawiam się nad samą sobą, czy przywiązana do tego co ziemskie, nie jestem czasem jak ci ludzie, którzy pragną Bożej łaski w ludzkim wymiarze tu i teraz… Ileż refleksji płynie podczas czytania tej książki… Warto notować swoje przemyślenia podczas lektury, mogą się przydać do głębszej analizy swojej wiary i przysłużyć się jej pogłębieniu.




Karty książki zabierają nas w podróż w czasie. Stajemy obok Apostołów. Słuchamy tego, jak Jezus przygotowywał uczniów na swą Mękę, mówił, że „musi cierpieć, nieskończenie boleć, by zadość uczynić. Mówił dalej o swojej Najświętszej Matce, ile i jak z Nim będzie cierpieć. Wykazywał totalne zepsucie i winę ludzi, że bez Jego męki nikt nie może być usprawiedliwiony”. W tekście jest wiele odniesień do przyszłości. Z jednej strony słuchamy, jak Chrystus naucza, z drugiej już stajemy się świadkami powstawania Kościoła Chrystusowego, narrator wybiega do zaśnięcia Maryi, podczas którego Apostołowie widzieli się po raz ostatni, a potem udali się w dalekie strony, gdzie pracowali aż do śmierci. 




Oczami wyobraźni widzimy wjazd Jezusa do Jerozolimy, poznajemy wiele ciekawych szczegółów z tego wydarzenia. Odnajdujemy św. Marię Magdalenę, która namaszcza Jezusa, co gorszy niezwykle Judasza, który uważa to za zbytek i marnotrawstwo, mówiąc, że lepiej było to obrócić na wsparcie dla ubogich (Kościół istnieje ponad dwa tysiące lat, a ten judaszowy argument wciąż wybrzmiewa…). Przysłuchujemy się dialogom sadyceuszów, którzy zadają Jezusowi różne podchwytliwe pytania i dostają odpowiedzi pełne mądrości Bożej.  


Nadchodzi moment Ostatniej Wieczerzy, która została tak wspaniale opisana, że ten fragment będziemy czytać rodzinnie w Wielki Czwartek. Bogactwo szczegółów pozwala na wyobrażenie sobie tych ostatnich chwil życia Zbawiciela: przytoczona jest rozmowa Jezusa z Najświętszą Panienką, która prosiła Syna, żeby mogła umrzeć razem z nim… Jej żal i smutek spotyka się z pocieszeniem i zapewnieniem Jezusa, że po trzech dniach zmartwychwstanie. 


Gdy przekraczamy próg Wieczernika stajemy się świadkami ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, przypatrujemy się wszelkim czynnościom, które przypominają bardzo Mszę Świętą. Niesamowicie interesująco opisana jest scena łamania i błogosławienia placków przaśnych przez Jezusa: „W tej samej chwili uderzył od Niego blask, słowa jak ogień wychodziły z Jego ust, chleb także zajaśniał i, świecąc tak, wszedł w usta Apostołów, jakby niejako sam Jezus w nich pływał”. Opis wieczerzy jest tak niezwykły, że czytałam go kilkakrotnie, chcąc zapamiętać jak najwiecej szczegółów. Po wyświęceniu Apostołów wędrujemy z Jezusem na Górę Oliwną w Ogrójcu. Trafiamy do Getsmani, w której Jezus przyjmie na siebie grzechy całego świata, będące wynikiem jednego grzechu pierworodnego: „Przed sobą widział w niezliczonych obrazach grzechy całego świata w całej ich wewnętrznej ohydzie i przyjmował je wszystkie na siebie”. To tu szatan przypisuje Jezusowi błędy Jego uczniów, wszystkie zgorszenia, jakie dali innym, obwinia Go o wprowadzanie na świat jakichś nowości i odstępowanie od starych zwyczajów uświęconych tradycją. Szatan jako najbardziej podstępny faryzeusz potrafił wynajdować coraz to nowe zarzuty, coraz cięższe rzekome przewinienia Jezusa, które do dziś wybrzmiewają w antyklerykalnych gazetach. Ten sam głos złego pociąga dziś za te same sznurki… 




W książce częstym środkiem stylistycznym jest retrospekcja. W Ogrodzie Oliwnym wracamy do początków Stworzenia Świata i wybiegamy w przyszłość do Stworzenia Kościoła, którego bramy piekielne nie przemogą! Treść tej książki jest o tyle niesamowita, że ukazuje to, co czuł i widział Jezus tuż przed i w chwili swej męki na Golgocie.



Towarzyszymy naszemu Panu od pojmania Go, poprzez osadzenie, łamiącą serce drogę krzyżową, aż po śmierć Chrystusa na krzyżu i przebicie boku, z którego wypłynęła krew i woda. Książka kończy się na tym, że Józef z Arymatei otrzymuje zgodę na pochowanie ciała Pana Jezusa w swoim grobie. O tym, co wydarzyło się po śmierci Pana przeczytamy w następnej książce, bazującej na objawieniach A. K. Emmerich, pt. „Zmartwychwstanie”.




Nie ma takich słów, które mogą oddać emocje po przeczytaniu tej książki. Czytelnik zna przecież historię Męki Pańskiej. Mimo uczestnictwa w nabożeństwach pasyjnych, lektura objawień robi niesamowite wrażenie, przeszywa duszę, przenosi w centrum ewangelicznych wydarzeń, pozwala pogłębić swoją świadomość religijną. Uplastycznia wszystkie te piękne i trudne momenty historii Zbawienia. Poprzez szczegółowy ich opis, sprawia, że czytelnik przeżywa je jeszcze głębiej, na nowo odkrywa, co się wydarzyło na Kalwarii. Tekstowi towarzyszy szereg komentarzy biblijnych oraz historyczno-kulturowych, co dodatkowo wpływa na zrozumienie tamtych wydarzeń. „Męka i śmierć Chrystusa Pana” to lektura obowiązkowa na Wielki Post dla każdego świadomego katolika. Można do niej wielokrotnie powracać, przeżywając przy tym Mękę Pana Jezusa, rozmyślając nad wszystkimi Jego bólami, oddając Mu cześć, uznając Go za swojego Króla. Wspaniała lektura, polecam całym sercem, a Wydawnictwu M dziękuję za egzemplarz do recenzji ❤️