Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dusze czyśćcowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dusze czyśćcowe. Pokaż wszystkie posty
O modlitwie dusz czyśćcowych

listopada 21, 2022

O modlitwie dusz czyśćcowych




Dziś parę słów o modlitwie i o duszach czyśćcowych. Po opublikowaniu wpisu o osobistym modlitewniku dostałam od Was wiele komentarzy i wiadomości prywatnych. W niektórych pojawiały się pytania o jakość modlitwy, czy ta własnymi słowami nie jest piękniejsza etc. Na te pytania warto porozmawiać ze swoim spowiednikiem, mądrym duchownym. Chwilę po tym, jak dostałam takie pytanie otworzyłam Posłańca Serca Jezusowego z listopada 1947 roku. Tekst dotyczył wizji, która otrzymała pewna siostra zakonna. Przytoczę Wam ten fragment: 


„Życie modlitewne w czyśćcu


Matka Generalna poradziła opowiedzieć to wszystko spowiednikowi. Posłuchała. Ojciec, mówiła, nie chce, żebym się bała. Sądzi, że to są dusze czyśćcowe. Ponieważ one są przyjaciółmi Boga, kochają go i są przez niego miłowane, więc uważa, że to dla mnie dobre towarzystwo. Nie spałam tej nocy, gdyż nie opuszczały mię ani na chwilę. Widziałam wśród nich niektóre nasze siostry, widziałam wielu księży i zakonników.


,,Od wczoraj - są to ostatnie dni jej długiego życia - jestem otoczona mnóstwem istot, które modlą się bez przerwy tonem tak przejmującym, ze czcią tak wielką, że nie potrafię porównać tego z niczym, co dotychczas słyszałam. Te istoty śpiewają różne hymny, psalmy, liturgiczne modlitwy; błagają, jęczą; uwielbiają Majestat Boży, wychwalają go wspólnie, harmonijnie, z wiarą, nadzieją i miłością niewypowiedzianą... Myślę, że to są dusze czyśćcowe. Cale godziny jestem tym pochłonięta, gdyż mimowolnie muszę się łączyć z nimi. Doznaję niekiedy lęku, gdyż one mnie otaczają i podchodzą bardzo blisko. One cierpią i wyrażają to w sposób rozdzierający. Chciałabym uwolnić się od tego widoku, proszę o to Boga, ale nie chce mnie wysłuchać".


,,Kiedy dziś rano przyjmowałam Komunię św., one zaintonowały ,,Te Deum". Przy czwartym wierszu, mimo wysiłków, by się zajmować tylko P. Jezusem, musiałam wraz z nimi zaśpiewać: Sanctus, sanctus, sanctus, Dominus Deus Sabaoth!"


,,Bylo to coś wspaniałego. Choćbym żyła nie wiem jak długo, nie mogłabym zapomnieć tej zgodności, tego akcentu i tej czci, z jaką śpiewały. 


Nic na ziemi nie może dać o tym pojęcia. Każdy wiersz był śpiewany z tym właśnie uczuciem wychwalania lub błagania, jakie w sobie zawierał. Kiedy doszły do ostatniego wiersza:,,In te Domine speravi, non confundar in aeternum. W Tobie, Panie, zaufałem, nie będę zawstydzony na wieki", prześpiewały go co najmniej z dziesięć razy z pokorą, gorącością uczucia i ufnością pełną miłości... 


,,One tu przebywają nieustannie. Nie rozumiem, dlaczego nikt ich nie słyszy. Czy nie słyszysz ich Matko?... Jest ich ilość nieprzebrana:


głosy męskie, kobiece, dziecięce. Jak one się modlą, jak śpiewają! O gdybyśmy umieli modlić się tak, jak one. Jakże nasz sposób modlenia się jest prostacki, niewłaściwy w porównaniu z ich modlitwą..."


Wnioski


W życiu Świętych ukazywanie się dusz czyśćcowych nie należy do rzadkości. Ale trzeba przyznać, że powyższe widzenie ukazuje nam tych cierpiących przyjaciół Bożych w niezwykłym i dostojnym świetle. Owo mnóstwo dusz pokutujących, choć są poddane mękom przejmującym, wiedzie życie głębokiej moditwy, śpiewa dziękczynne Te Deum", bo zostały na wieki uratowane. Dźwięczy w tym i dla nas głęboka nuta ufności, tak iż śmierć sama wydaje się mniej gorzką, bo po niej nastąpi radosne Te Deum".


Ale nie zapominajmy i o tym zdaniu z widzenia: One cierpią i wyrażają to w sposób rozdzierający". Nic dziwnego, bo jak mówi św. Augustyn:,,Ogień w tym miejscu oczyszczenia będzie boleśniejszy niż wszystko, cokolwiek człowiek w doczesnym życiu może wycierpieć". Spieszmy więc z pomocą... A dusze czyśćcowe okażą nam swą wdzięczność. Pisze św. Katarzyna z Bolonii: Kiedy chcę jakąś łaskę na pewno uzyskać, uciekam się do dusz cierpiących, by prośbę moją przedłożyły wspólnemu Ojcu naszemu. I zazwyczaj czuję, że to ich wstawiennictwu zawdzięczam wysłuchanie mej prośby" My również doznamy tego. 


Ks. Józef Andrasz T. J.”


Na zdjęciach znajdziecie „Posłańca Serca Jezusowego” z 1947 r. - dostepny jest jeszcze na Allegro - uwielbiam takie stare wydania gazet katolickich 🤎