Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziecko. Pokaż wszystkie posty
W poszukiwaniu Smoczego Autora! [recenzja książki dla dzieci]

marca 17, 2023

W poszukiwaniu Smoczego Autora! [recenzja książki dla dzieci]

 

 

Są takie książki na świecie, o których nie śniło się nawet filozofom... to książki dla dzieci! Najmłodsi to wyjątkowo wdzięczna grupa czytelników, dzięki którym rankingi czytelnictwa szybują w górę. Dziecięcy umysł poddaje wnikliwej analizie czytany tekst, prosząc po raz enty o JESZCZE!!! Książeczki, które najbardziej się podobają, najbardziej intrygują, czytamy naszym pociechom setki razy, tylko po to by młody umysł przeanalizował treści wielokrotnie pod różnym względem, przy okazji ucząc się nowych rzeczy, wnikając coraz bardziej w świat dziecięcej wyobraźni, frunąc na skrzydłach bezkresnej dziecięcej fantazji.


Gdy zobaczyłam okładkę "Smoczego autora" Pawła Gołucha na stronie Wydawnictwa Dreams przypuszczałam, że książka zaintryguje  mojego synka Janka, ale nie sądziłam, że tak szybko stanie się jego ukochaną lekturą, którą będziemy czytać trzy razy dziennie! Przy 80 stronach rymowanego tekstu nie jest to wcale mało - wychodzi godzinka czytania w dość żwawym tempie ;)

O czym jest ta książka?

Otóż król Władysław zapomniał o swojej żonie! Jedyną osobą, która może przywrócić królowi pamięć, jest sam autor!


 

Doskonale zdają sobie z tego sprawę główni bohaterowie. Poszukują zatem autora, by słowem przywrócił pamięć królowi i uratował historię, która jednocześnie maluje się rymem na nowo odkrywanych kartach. Postaci fikcyjne poszukują realnego człowieka i spotykają się z nim na granicy prawdy i fantazji. Przeżywają przy tym mnóstwo ciekawych przygód, rozwiązują zagadki, bawią się słowem i rymem, czytają między wierszami, szukają sekretnego kodu, schodzą do otchłani, po to, by zaraz wzbić się na smoczych skrzydłach i przemierzać świat w poszukiwaniu autora. Spotykają się również ze złem, które wynika... z braku dobra! Książka łamie pewne schematy myślenia, uczy młodego czytelnika wrażliwości na drugiego człowieka. Można ją także podsumować przysłowiem: "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje".


 

Treść książki oparta jest na bliskich nam wartościach. Gimnastykuje umysł. Mieliśmy wrażenie, że leciiiimy z bohaterami przez 80 stron wierszowanego tekstu, napisanego 8-zgłoskowcem! Fantastycznie wykreowane postaci rozbawiały - szczególną sympatią mój syn obdarzył Prafała! Ależ to jest smok!!! - intrygowały, pobudzały do myślenia i snucia ciekawych refleksji. Mój pięciolatek był tak zafascynowany książką, że gdy tylko nadążyła się okazja, niczym jeden z głównych bohaterów postanowił spotkać się z jej autorem!

Całe szczęście nie musieliśmy schodzić do żadnej otchłani, ani wędrować przez śnieżne szczyty gór - nie mamy też prywatnego smoka, który pomógłby się nam przemieszczać, ale mieliśmy blisko do Międzynarodowych Targów Poznańskich, na których organizowane były właśnie Targi Książki.


Mój Janek niczym jeden z głównych bohaterów pobiegł ze mną na spotkanie z Pawłem Gołuchem, którego spotkał na scenie!!!! Cóż to były za emocje!!! Słów brak, by je opisać! A ja jako mama jestem niezmiernie wdzięczna, że ktoś tak mistrzowsko potrafi posłużyć się słowem i wywołać w dziecku falę tylu dobrych emocji i niemierzalnej wręcz fascynacji!

Książka jest pięknie wydana, ilustracje barwne, przenoszą nas obrazem w krainę wyobraźni, ożywają wraz z rymowanym słowem. Całym sercem polecam tę lekturę małym rycerzom i księżniczkom, bo książka spodoba się na pewno i chłopcom i dziewczynkom.

Na zakończenie tylko dodam, że wraz z synem mamy nadzieję, że powstanie czwarta część Smoczych Kronik, bo w dwie pierwsze zaopatrzyliśmy się już na targach :)

Serdecznie pozdrawiamy Wydawnictwo Dreams i Pawła Gołucha - wspaniałego autora wierszowanych smoczych opowieści!



„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]

marca 02, 2023

„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]



Jak rozmawiać z dziećmi o Drodze Krzyżowej? Tematyka jest niezwykle ważna i bardzo delikatna, dotyczy nie tylko śmierci, ale przykrych okoliczności, w których została ona zadana Panu Jezusowi - moje dzieci pytały: Kto to zrobił i dlaczego? Dwuletni synek nawet wziął swoje plastikowe kombinerki i próbował ściągnąć Jezusa z metalowego krzyża, który stał na naszym stole w oczekiwaniu Wielkanocy… 


Dzieci są niezwykle wrażliwe, różnie przyjmują informacje o męczeńskiej śmierci Chrystusa. Każde z moich dzieci reagowało inaczej - córka bardzo emocjonalnie i musiałam bardzo ważyć każda informację, wertowałam każdą książkę, żeby sprawdzić, jaką kreską oddano ostatnie chwile Męki Chrystusa. Syn po męsku, chciał działać, rozprawić się z oprawcami, ściągnąć Jezusa z Krzyża. 


Książeczka “Jezu, dlaczego?!” autorstwa brata Tadeusza Rucińskiego FSC, który w wyjątkowy sposób ukazuje poszczególne stacje męki Pańskiej, wychodzi rodzicom na przeciw. Dzięki niej dzieci mają szansę zrozumieć, że uczestnictwo w nabożeństwie Drogi Krzyżowej ma ogromną wartość i może być głębokim przeżyciem. 

Autor każdą scenę oddaje oczami dziecka. Przy każdej stacji wykreował postać chłopca lub dziewczynki, która związana była z krewnymi Jezusa, bądź osobami zaangażowanymi w Drogę Krzyżową - tak spotykamy m.in. Jakubka – sługi u Piłata, Szymka – syna stolarza, który zrobił krzyż, Dawidka – synka Szymona z Cyreny czy Abigail – pomocnicy w sklepie z wonnymi olejkami. Dzieci prędko utożsamiają się z tymi postaciami, albo wyobrażają sobie siebie, ukrytych za spódnicą mamy, ale zawsze gdzieś w tle, w drodze za Chrystusem dźwigającym Krzyż… 





Bardzo ujął mnie tekst. Słowa dzieci i ich odczucia są niezwykle wzruszające, nie ukrywam, że często przerywanym głosem odczytywałam to, co napisane było przy poszczególnych stacjach… Pojawia się tu postać Zebedeuszka, syna dobrego łotra… oczy mi się szklą, na samo wspomnienie lektury, Zebedeuszek niesamowicie ujmuje swoją sprawiedliwością i nadzieją - przepiękna postać! Tekst jest bardzo ładny. Zdania są krótkie, język zrozumiały, długość tekstu przy każdej scenie dostosowana do percepcji dziecka w wieku przedszkolnym, choć niektóre metafory wpisują się w język dedykowany dzieciom w edukacji wczesnoszkolnej. Przy stacji 10 „Jezus z szat obnażony” poznajemy Rachelę, siostrzenicę Marii Magdaleny. Scena jest pięknie i niezwykle wzruszająco opisana, autor oddaje w niej upokorzenie, którego doświadczył Jezus i które rozumie małe dziecko. Mam tylko jedną krytyczną uwagę językową do tego fragmentu: „Kiedy ciocia Magdalena zakochała się w Panu Jezusie, to bardzo się zmieniła - na lepsze”, w miejsce „zakochała się w Panu Jezusie” napisałabym „pokochała Pana Jezusa”. Już tłumacze dlaczego… Słowo „zakochać się” budzi u nas inne skojarzenia niż „pokochać”, my mamy pokochać drugiego człowieka, pokochać bliźniego, pokochać kolegę i koleżankę w szkole i panią w przedszkolu, a pani ma kochać swoich podopiecznych.Zakochać się budzi zgoła inne skojarzenia i to już w szkolnej ławce. Jestem dość wrażliwa językowo na słowo „zakochać się” w przypadku Marii Magdaleny, bo moje dziecko usłyszało kiedyś od nauczycielki w szkole (podczas zajęć !!!), że… Pan Jezus miał żonę… tak całkowicie na serio… z takimi rewelacjami dziecko katolickie może spotkać się w różnych sytuacjach, najczęściej daleko od domu, w kontaktach z kolegami i koleżankami z rodzin, wyznających inny światopogląd, albo żyjących z widmem jego całkowitego braku - często w szkole, dlatego książeczki dla dzieci muszą być krystalicznie czyste i stąd moja maleńka uwaga, która nie odbiera wartości całej książce. Książeczkę bardzo cenie, jest pięknie wydana, jej treść uzupełniają piękne ilustracje autorstwa Anny Sędziwy. Dzięki nim dziecko wyobraża sobie ostatnie chwile z życia Pana Jezusa.


Bardzo mi się podoba również jeden zabieg przy Stacji XIV! Tekst nie kończy się na samym złożeniu ciała Chrystusa w grobie. Mały Rufus biegnie do swojego taty, który strzeże grobu Chrystusa i spotyka Anioła siedzącego na kamieniu z informacją, że Jezus żyje! Tak więc Droga Krzyżowa kończy się, ale dziecko doświadcza jeszcze w tekście informacji, że to nie koniec, bo Jezus umarł, ale już ŻYJE!

Na zakończenie widzimy dzieci, a nad nimi Chrystusa Zmartwychwstałego. Bardzo się cieszę, że autor nie skończył opowieści na śmierci Chrystusa, a krótko opisał Zmartwychwstanie! Piękne jest również zakończenie książeczki, w którym dziecko utożsamia się z małym bohaterem ostatniej sceny.

Na końcu jest miejsce na zapisanie osobistej modlitwy do Jezusa Ukrzyżowanego i zadanie. Serdecznie polecam te książeczkę, jest pięknym wstępem do udziału dziecka w niezwykle pięknym i ważnym nabożeństwie, jakim jest Droga Krzyżowa. Słowa „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”, staną się bardziej świadomie wypowiadane przez nasze dzieci.

Książeczkę wydało Wydawnictwo Edycja Św. Pawła, serdecznie dziękuję za egzemplarz do napisania tej recenzji.

Przeszłość przyszłości, czyli nauki księżnej Izabeli Czartoryskiej dla dzieci - Katarzyna Zamoyska

listopada 21, 2022

Przeszłość przyszłości, czyli nauki księżnej Izabeli Czartoryskiej dla dzieci - Katarzyna Zamoyska




 „Przeszłość przyszłości” to prawdziwa perełka i wspaniała lektura dla małych miłośników historii, niezwykła pamiątka historyczna, z której dzieci mogą się dowiedzieć, jak uczyli się ich rówieśnicy przed wiekami. Książka oparta na trzech fundamentalnych polskich wartościach - historii, patriotycznie i wierze. Pani Izabela Czartoryska jako mądra nauczycielka łączy naukę z zabawą i teorię z praktyką. Zbiór opowiadań, który trzymam w ręku i czytam dzieciom, oparty jest na fundamentach życia chrześcijańskiego: szacunku i miłości do Boga, która prowadzi do miłości i szacunku wobec bliźniego i do umiłowania przyrody.  To piękna wartościowa treść i dla dzieci i dla ich rodziców 🤎🤎🤎🤎 Z polskiego matczynego serca polecam wszystkim polskim rodzinom 🤎 Bo „jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”!


Książkę możecie zakupić w księgarni Wydawnictwa 3DOM

Jak przygotować dziecko do Mszy Świętej?

listopada 13, 2022

Jak przygotować dziecko do Mszy Świętej?



Dzieci najlepiej uczą się przez naśladowanie. Są takie pociechy, które od początku zachowują się perfekcyjnie na Mszy Św, a są takie, które trzeba nią zainteresować, opowiedzieć o niej (najlepiej nie komentując całej Mszy w czasie rzeczywistym), dlatego poszukując inspiracji dla własnego synka, bo córce wystarczy już to, co jest w Mszaliku, znalazłam piękne materiały, na podstawie których możemy omówić pierwsza spowiedź, całą Mszę Świętą (w dawnym rycie rzymskim), a także pierwszą Komunię Św. (choć to syn zna dobrze z obserwacji). Materiały możecie wykorzystać również do wytłumaczenia dzieciom tego co się dzieje na Mszy Św tzw. „nowej”.
Przy okazji spodziewajcie się ciekawych pytań: Mamusiu, a czy Pan Bóg lubi zapach? (odnośnie kadzidła ;), a co złego zrobił ten chłopczyk w konfesjonale? Pewnie nie chciał się bawić z tatusiem 🙈🙈🙈

Link do materiałów podam w relacji i w poście na blogu (link w bio). 

Materiały te są lepsze niż jakakolwiek książeczka, bo są interaktywne! Wszystko zalaminowałam, podkleiłem rzepy. Wymagają tylko Waszej wiedzy i czasu, choć widzę, że syn lubi też „pobawić się” tymi materiałami samodzielnie - zmienia kapłanowi szaty, naśladuje ministranta - pali świece, kadzi, przekłada Mszał na drugą stronę ołtarza. 

Jak się Wam podobają te materiały? Czas przygotowania około godzinki :)

Można je wykorzystać w przygotowaniu dziecka do Pierwszej Komunii Świętej.

Dobrej niedzieli!
















Całość do wycięcia znajdziecie pod następującymi linkami (niestety za pliki trzeba zapłacić - moim zdaniem warto):




Potrzebujecie: drukarkę, laminator, rzepy, godzinkę wolnego czasu :)

Błogosławionej Niedzieli Kochani!
 

Katechizm katolicki dziecka polskiego - Wyd. Andegavenum [recenzja]

czerwca 25, 2022

Katechizm katolicki dziecka polskiego - Wyd. Andegavenum [recenzja]


 Katechizm to przewodnik do wiecznego szczęścia w niebie. Stanowi doskonałą pomoc dla rodzica, który pragnie, by jego dziecko z każdym dniem coraz bardziej poznawało Boga, kochało Go i Jemu służyło.  W czasach, w których dziecko w niemalże każdej reklamie TV przekonywane jest, że „może być kim chce”, katolicki rodzic pragnie, by jego dziecko potrafiło wsłuchać się w to, czego chce dla niego sam Bóg, by potrafiło właściwie odnaleźć swoje powołanie, a wypełniając je, wypełnić Boski plan i osiągnąć wieczne szczęście. Mało tego! Jeśli właściwie rozpozna swe powołanie, to swoje szczęście osiągnie również w ziemskim życiu. O jak dalece inne jest dziś współczesne wychowanie od wychowania katolickiego... 


„Katechizm katolicki dziecka polskiego” został wydany po raz pierwszy na emigracji w Londynie, pod koniec lat 50-tych XX w i szybko stał się narzędziem katechetycznym dla rozsianej po świecie Polonii. Dziś, dzięki Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum, mogą z niego korzystać polscy rodzice i nauczyciele katechezy.


Katechizm rozpoczyna się od słów samego Pana Jezusa: „Jam jest… PRAWDA… kto słowa mego słucha i wierzy Temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny. (J 5,24)


Następnie przechodzimy do trzystopniowego kursu na poziomie: elementarnym, średnim i wyższym. Dzięki temu możemy dostosować przerabiane treści do wieku dziecka i jego możliwości. Każdy rozdział rozpoczyna się krótkim opowiadaniem, zaczerpniętym z Ewangelii - jest to piękne połączenie Katechizmu z Pismem Św. Opowiadanie przygotowuje dziecko do nauczenia się materiału przerabianego w danym rozdziale. Lekcja wiąże materiał z życiem dziecka, dołączona jest do niej modlitwa i Słowo Boże oraz rysunek, który spaja przerobiony materiał w całość. Po krótkim opisie następuje zadanie i wskazanie do dalszej samodzielnej pracy dziecka. 


Katechizm wzmacnia, buduje, uczy i systematyzuje wiedzę. Dziecko dowiaduje się z niego w co wierzy i dlaczego wierzy.


W pierwszej lekcji uczy się Składu Apostolskiego, który jest niejako historycznym opowiadaniem, które przypomina nam, że Bóg Ojciec wszystko stworzył, że Syn Boży nas zbawił, że Duch Św. sprawia, że jesteśmy dziećmi Boga. Dziecko dowiaduje się, że powinno codziennie odmawiać „Wierzę w Boga”, by Panu Bogu powiedzieć każdego dnia, że wierzy we wszystko, co zawiera Skład Apostolski, a gdy kiedyś będzie ojcem chrzestnym bądź matką chrzestną, odmawiać będzie „Wierzę w Boga” w imieniu swego chrześniaka lub chrześniaczki! To tylko krótki fragment informacji przekazywanych dzieciom. Jestem przekonana, że wielu rodziców usystematyzuje z tym katechizmem również swoją wiedzę 😉 Na pewno traficie tu na informacje, które do tej pory były dla Was nieoczywiste! 


Katechizm ten jest bardzo przejrzysty, spójny, logiczny. Powinien być w każdym katolickim domu ❤️❤️❤️ Jeśli go jeszcze nie macie, to gorąco zachęcam, by po niego sięgnąć. Z taką wiedzą dzieci będą szybciej potrafiły określić, co w świecie ich rówieśników jest dobre, a co złe. Katechizm jest jak kodeks drogowy. O ileż bezpieczniej się jedzie, gdy człowiek zna zasady ruchu drogowego, a przed sobą ma jasny cel swojej podróży. Uczmy tego nasze dzieci, uczmy je Katechizmu - dla bezpieczeństwa ich duszy i ciała, bo celem jest wieczność ❤️😇











#katechizm #katolik #wychowaniekatolickie #catholic #katoliczka #matka #wychowanie #dziecko #rodzinakatolicka