Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia. Pokaż wszystkie posty
„Wielkość opiera się na fundamencie małości” - bł. Natalia Tułasiewicz

sierpnia 18, 2024

„Wielkość opiera się na fundamencie małości” - bł. Natalia Tułasiewicz


Bł. Natalia Tułasiewicz, piękna kobieta o pięknej duszy, moja sąsiadka, mieszkająca 70 lat temu zaledwie ulicę ode mnie… Choć słyszałam o niej już wcześniej, to dopiero dziś przyszedł czas na naszą głębszą znajomość. 

Wieczność nie zna czasu ani miejsca, dzieli nas o niej kruchość naszego życia, czasem jest to ułamek sekundy, a czasem jedna myśl… Zatapiam się w zapiskach bł. Natalii, wzruszam jej wewnętrznym pięknem, dobrocią i mądrością - jakiż to kwiat polskiej inteligencji, którego myśli zasuszone zostały w zapiskach niczym w zielniku, do którego dziś zaglądam i zachwycam ich ponadczasowym kształtem mimo zapachowej nuty minionej epoki… 

Zostawię Wam jedną piękną myśl, którą przeczytałam przed chwilą… bowiem „wielkość opiera się na fundamencie małości”

„Jakiś głos wewnętrzny mówi mi, że niemoc takich jak ja jest największym z przeżywanych na ziemi złudzeń. W istocie bowiem każdy z nas jest ogniwem w łańcuchu przyczyn i skutków, które sięgają nieskończoności. Gdyby tych ogniw zabrakło, łańcuch przeszłości, teraźniejszości i przyszłości rozpadłby się, a ciągłość życia, triumf życia, okazałby się fikcją. W takiej perspektywie sens osobistego życia można zamknąć w słowach: żyj tak, jakby tylko od jakości twojego życia zależał los świata, módl się tak, jakby tylko od twojej modlitwy zależały dzieje pokoju i wojny, jakby tylko od twojej prośby zależało, czy będzie pokój czy wojna. Albowiem w istocie tak właśnie jest, tylko w pełni będzie to można pojąć dopiero po śmierci, dopiero wtedy, gdy staniemy oko w oko przed obliczem Odwiecznej Sprawiedliwości. (…)

Albowiem nie co innego, jeno wielkość właśnie opiera się na fundamencie małości. I tak jest nie tylko w świecie materii”

Piękne… prawda? 

„Missa est. Msza święta panów Pasków” nadal się odprawia! [recenzja]

lutego 18, 2024

„Missa est. Msza święta panów Pasków” nadal się odprawia! [recenzja]





Czytając „Missa est. Msza Święta Panów Pasków” Jacka Kowalskiego miałam wrażenie pochłaniania narracji niby o przeszłości a jednak niezwykle ważnej w teraźniejszości.  Gdy myślę o tej lekturze, wracają do mnie słowa Romana Brandstaettera, który rzeczywistość nazywa ławicą czasu, w wręcz chwiejnym punktem obserwacyjnym zawieszonym między dwiema niewiadomymi: przeszłością i przyszłością. „To co minęło, jest tak samo płynne i zmienne jak to, co przyjdzie Rozbitkowie, leżący na brzegu uciekającego czasu, są zarazem jego owocem i ofiarą. Jak możemy zatem przywołać do życia przeszłość w jej właściwych proporcjach, skoro na równi z przyszłością nie posiada utrwalonego raz na zawsze oblicza?” Oblicze przeszłości zostało przepięknie namalowane słowem i obrazem w dziele Jacka Kowalskiego i skłania nas nieustannie do refleksji nad naszym osobistym stosunkiem do polskiej kultury, do świętości i do samego Boga, uświadamia, że liturgia łączy nas z przeszłością – z Męką Chrystusa, która uobecnia Jego ofiarę i łączy nas z pokoleniami, które w niej uczestniczyły. 





Trafiamy zatem na Mszę Świętą panów Pasków, czyli tę, w której od wieków uczestniczyli Sarmaci w świątyniach, w których dziś zbierają się polscy katolicy na nowej Mszy. Nie jest to lektura dla liturgistów, lecz gawęda, która pozwala wniknąć czytelnikowi z ciekawością w głąb liturgicznej materii. Książka ma wartość wielowymiarową, z jednej strony to cenne źródło wiedzy historycznej, z drugiej ta historia dzieje się również dziś, ta Msza Święta nadal po staremu się odprawia (tylko nie wszedzie) i nadal możemy jej słuchać w dawnym rycie rzymskim, tak jak nasi przodkowie. 






W książce przeczytacie o świątyniach: o tym jak traktowano budowlę Kościoła (przestrzeń sprawowania liturgii i symbolika) i o chwaleniu Boga podczas Mszy Świętej: od momentu kiedy ksiądz wchodzi do zakrystii, przebiera się w odpowiednie szaty, następnie wychodzi otoczony ministrantami i zastaje na ołtarzu – albo niesie ku niemu przybory potrzebne do sprawowania Mszy świętej; następnie modlitwy, czytania, poprzez kazanie, do Kanonu… 




Czytelnika zatrzymują szczególnie dwa momenty: jeden, w którym jest mowa o tym jak Kościół objawia się w literaturze – konkretnie w jednym ze staropolskich tekstów literackich, w którym mamy wizję niebiańskiej świątyni. Z drugiej strony mamy krótki dyskurs, czy rzeczywiście szlachta polska wyciągała szable podczas czytania Ewangelii - jesteście ciekawi? Zdradzę Wam tylko, że w pamiętnikach i najróżniejszych pismach pozaliturgicznych często wspominano o tym, że dawni Polacy niegdyś wyciągali szable – a wcześniej miecze – na czytanie Ewangelii. Ale czy było tak w rzeczywistości? 


Dzisiaj uczestnictwo w Mszy świętej kojarzy się niewątpliwie z aktywnością wiernych. Nawet w języku się to uwidacznia: dziś mówimy, że uczestniczymy w Mszy Świętej, kiedyś Mszy Świętej się słuchało. Czy tego rodzaju aktywność rzeczywiście konieczna jest do prawdziwego przeżywania liturgii? W XX wieku postawiono właśnie taką tezę i traktuje się ją jako słuszną. Jednak gdy spojrzymy na miedzioryty w książce, pokazujące kolejne etapy Mszy świętej, autorstwa ojca jezuity Tarasewicza, z lat 80. XVII wieku, dochodzimy do wniosku, że to są właśnie postawy katolika, uczestniczącego we Mszy. Każdy z etapów Mszy świętej służy przecież do rozważania jednego z etapów Męki Pańskiej. I widać na ilustracjach, jak wierni tę liturgię przeżywali, widać to skupienie i kontemplację.


Poza pięknymi rycinami w książce znajdziemy również piękne zdjęcia wnętrz kościołów.

Posłużono się tu zdjęciami Piotra Łysakowskiego, które ukazują wnętrze poznańskiej fary – dawnego kościoła jezuitów. To wybitna budowla, której wznoszenie zapoczątkował jeden z wybitnych polskich architektów, Bartłomiej Nataniel Wąsowski. Fara, to przykład rzymskiego baroku implementowanego w Polsce, na miarę europejską może nie jest gigantyczna, ale w naszej skali to jedna z najbardziej monumentalnych budowli. Stała się wizualnym tłem rozważań Jacka Kowalskiego.



„Missa est. Msza święta panów Pasków” to niewątpliwie ważna lektura dla nas Polaków. Nawet jeśli uczestniczycie w Mszach w nowym rycie, ustanowionych po Soborze Watykańskim II, warto przeczytać te lekturę, by uświadomić sobie, jaką drogę przeszła liturgia od czasów dawnych do dzisiejszych, by spojrzeć na Sarmatów oczami historyka sztuki, poety i pieśniarza a także tłumacza literatury starofrancuskiej prof. Jacka Kowalskiego, a nie oczami twórców Netflixa…


Dziś ze szczególną uwagą podchodzę do tej lektury, bo polska historia, literatura, słowem polska kultura jeszcze nigdy nie była tak zagrożona jak dzisiaj. „Nigdy” pisze z pełną świadomością, bo w czasach zaborów z polskością walczyli zaborcy, dziś zaborcą polskiej kultury, która przez wielki kształtowała polskie pokolenia staje się … Polak… Od nas zależy kształtowanie kolejnego pokolenia, od nas zależy, czy będzie to pokolenie Polaków, które nie ma problemu z określeniem własnej tożsamości narodowej, któremu nadal Bóg Honor i Ojczyzna nakład są miłe, czy też będzie to pokolenie xd lol z memami na sztandarze kształtowane przez karykaturalne i szkodliwe seriale Netflixa, puszczane w ramach nowej podstawy programowej… Przyszłość naszych dzieci w rękach Bożych, w rękach naszych i w naszych biblioteczkach!


Książka została wydana nakładem Wydawnictwa Dębogóra






„Polska i Krzyż” czyli bez chrześcijaństwa nie byłoby Polski! [recenzja]

listopada 13, 2023

„Polska i Krzyż” czyli bez chrześcijaństwa nie byłoby Polski! [recenzja]



„Polska i Krzyż” to niezwykle wartościowa lektura, wydana przez Wydawnictwo Biały Kruk, będąca zbiorem esejów cenionych polskich historyków i duchownych takich jak: prof. Andrzej Nowak, kard. Stanisław Nagy, ks. Waldemar Chrostowski, prof. Krzysztof Ożóg, wydanie wzbogacają przepiękne fotografie Adama Bujaka. 


Losy naszej Ojczyzny niewątpliwie łączą się z pięknem, mocą i potęgą Krzyża, który wraz z nadzieją pokładaną w Chrystusie staje się wiodącym tematem tejże wartościowej lektury. 



Bez chrześcijaństwa nie byłoby Polski. Krzyż Chrystusowy nie tylko kryje się w polskiej duszy, ale funkcjonuje również w przestrzeni publicznej. Od lat doświadczamy wielu sporów o Krzyż, który dusze otwarte na Boga oświeca, a zamknięte niewymownie razi… Teksty zawarte w niniejszej książce przypominają nam o wielu wydarzeniach historycznych i tym, czym jest znak Krzyża Chrystusowego. Celem publikacji jest poszerzenie wiedzy historycznej i dostarczenie wrażeń estetycznych w postaci pięknych obrazów, z drugiej, cel najważniejszy - obrona Krzyża. 





Lekturę zaczynamy od pierwszych krzyży na ziemiach polskich i początku chrystianizacji. Trafiamy na św. Cyryla i Metodego, na powstawanie struktur Kościoła, budowanego na terenach Słowian i oddziaływaniu chrześcijaństwa na Wiślan! Przeczytacie tu o rodzącym się Kościele w Czechach i początkach Państwa Gnieźnieńskiego pod władzą księcia Siemomysła! Prof. Ożóg w niezwykle przystępnej i zwięzłej formie podaje nam mnóstwo informacji o chrystianizacji głównych grodów państwa gnieźnieńskiego, opisuje tez reakcje pogańskie: w roku 1031 przyrodni brat Mieszka II, Bezprym, upominając się o dziedzictwo po ojcu Bolesławie Chrobrym, przyczynił się do wymordowania duchowieństwa i splądrowania świątyń pozagrodowych; opowiada o najeździe księcia czeskiego Brzetysława I oraz zniszczeniu dzieła pierwszych Piastów, o męczeństwie biskupa krakowskiego Stanisława i ugruntowywania się chrześcijaństwa w Polsce. Przeczytacie tu o krzyżach pokutnych i wotywnych, Krzyżu Chrystusa w osobistej pobożności wiernych, który jest znakiem Zbawienia i łączy zmieni z ziemią. 




Niezwykle ciekawym był dla mnie fragment o Krzyżu w dobie reformacji i potrydenckiej reformie Kościoła, zmagania o krzyż na ziemiach polskich w dobie zaborów i zmagania o krzyż w czasie komunizmu w polskich szkołach!


„Jesienią 1983 r władze partyjne nakazały dyrektorom szkół usunąć krzyże z sal lekcyjnych. W niektórych szkołach w ich obronie wystąpiła młodzież. W Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem koło Garwolina młodzież, wspierana przez rodziców i nauczycieli oraz Kapłanów garwolińskich - Stanisława Bieńko, Sławomira Żarskiego i Michała Śliwowskiego, od grudnia 1983 do początku kwietnia 1984 r. domagała się przywrócenia krzyży usuniętych przez dyektora Ryszarda Domańskiego i podjęła nawet strajk okupacyjny w budynku szkoły 7 marca 1984 r. Młodzież z Miętnego zdecydowanie poparły 13 marca Rada Główna Episkopatu Polski oraz Społeczeństwo, a sprawa nabrała charakteru międzynarodowego. Bohaterska wręcz postawa uczniów i kapłanów garwolińskich zakończyła się pozostawieniem krzyża w bibliotece szkolnej. Dziewczęta i chłopcy z wielu szkół w różnych ośrodkach Polski solidaryzowali się z uczniami w Miętnem, organizowali akcje wspierające, wysyłali do władz masowo podpisywane protesty”


Ta historia sprzed 40 lat staje się niezwykle ważna w obliczu zmian, które dokonują się na oczach naszego pokolenia. Krzyży nie ma już w wielu placówkach szkół społecznych i prywatnych, coraz więcej głosów - nawet po stronie rzekomych katolików - podnosi się, by religię ze szkoły wycofać do salki katechetycznej. W dobie próby oderwania polskiej historii, polityki i życia społecznego od chrześcijaństwa podejmowane są próby ukrzyżowania religii. Książka „Polska i Krzyż” uświadamia czytelnikowi, że religia nie jest naszą prywatną sprawą, że każde pokolenie musi swój krzyż nieść, by krzyżem jak kluczem otworzyć Niebo dla swojego pokolenia.




Bardzo gorąco Wam te książkę polecam, jest fantastyczna również dla młodzieży, świetnie uzupełni Waszą historyczno-patriotyczną cześć biblioteczki, dostarczając mnóstwo ciekawej, potrzebnej dziś wiedzy historycznej.


Nie ma Polski bez Krzyża… to znak naszej wiary, godności i narodowej tożsamości, „bo tylko pod tym przenajświętszym znakiem Polska jest Polską i Polak Polakiem” (Karol Baliński)




„Historia i teraźniejszość”, bo tylko prawda jest ciekawa! [recenzja]

sierpnia 11, 2023

„Historia i teraźniejszość”, bo tylko prawda jest ciekawa! [recenzja]

 

Nowy podręcznik do przedmiotu „Historia i teraźniejszość”, wydany nakładem Wydawnictwa Biały Kruk, obejmuje lata 1980-2015 i jest niezwykle atrakcyjną lekturą nie tylko dla młodzieży, ale również dla dorosłych. Pokolenie 40-latków zna te lata z opowieści rodziców. Był to czas bardzo przełomowy dla naszej Ojczyzny i dla świata.


Treści prezentowane w książce przedstawione zostały w prosty i jasny sposób. Autorem podręcznika jest wybitny historyk prof. Roszkowski, który posługuje się lekkim piórem i piękną polszczyzną. W ciekawej narracji przedstawia czytelnikom najistotniejsze wydarzenia dla Polski i świata, opisuje realia i okoliczności przedstawianych zdarzeń z uwzględnieniem ich mechanizmów. W podręczniku zawarto również informacje, które mogą być dla pewnych osób niewygodne, a na stronach podręcznika „wychodzą” one na światło dzienne. 






Tekst jest bardzo klarowny, spójny, nie ma w nim niedomówień, znajdziecie w nim mnóstwo faktów, opatrzonych zgrabnym komentarzem. W książce nie ma diagramów, zastosowano metodę narracyjną, która świetnie skupia uwagę czytelnika na historii najnowszej, połączonej z wiedzą o społeczeństwie, daje możliwość zrozumienia rzeczywistości, w której żyjemy.


Gdy pierwszy raz pokazałam tę książkę w relacji w mediach społecznościowych, otrzymałam mnóstwo pytań: Co napisano o polskich prezydentach po roku 1989? Czy jest coś o katastrofie smoleńskiej? Napisano coś o ideologii gender, imigrantach i czy coś jest o strajku kobiet? W tym podręczniku znajdziecie odpowiedzi na wszystkie nurtujące kwestie. A co napisano? Napisano prawdę.




Książka opatrzona została niemal 300 ilustracjami, które zdecydowanie wzbogacają treść podręcznika i podnoszą jego wartość merytoryczną. Wydanie jest piękne, papier wysokiej jakości. Układ informacji i ciekawy sposób prezentowania faktów na pewno ułatwi przyswajanie materiału. Jestem przekonana, że tę książkę przeczyta nie tylko młodzież, ale i rodzice młodych ludzi, a nawet ich dziadkowie, co odbije się z korzyścią na świadomości polskiego społeczeństwa. 


Fragment książki:


„Różnie ukształtowane w dzieciństwie „serce” lub „dusza” podpowiada nam wiele alternatywnych odpowiedzi na pytanie „kim jestem?” i „co mi czynić wypada?”. Jednych rozważania te, oparte na uważnym wsłuchaniu się w świadectwa wiary, prowadzą do wewnętrznej harmonii. Inni szukają odpowiedzi na te pytania po omacku, wikłając się w iluzje o samowystarczalności człowieka, jeszcze inni są na tyle bezradni lub leniwi, że zagłuszają w sobie owe pytania, co jest jednak zabiegiem na dłuższą miarę nieskutecznym. Najczęściej wracają one prędzej czy później w godzinie próby”


Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie!

marca 17, 2023

Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie!

 


Gorzkie żale i Droga Krzyżowa to prawdziwe perły w kulcie Jezusa Chrystusa. Od wieków tworzą niezwykły klimat Wielkiego Postu. Same Gorzkie żale obejmują Mękę  Chrystusową od Ogrójca po złożenie do grobu w Wielką Sobotę. Droga Krzyżowa natomiast dotyczy wydarzeń od wyroku Piłata w przedpołudnie Wielkiego Piątku do chwili złożenia ciała Chrystusa w grobie. I tak jak Droga Krzyżowa jest nabożeństwem powszechnie znanym, w parafiach organizowane są często osobno nabożeństwa dla dzieci, młodzieży i dorosłych, Droga Krzyżowa praktykowana jest również w innych okresach roku liturgicznego, jest stałym punktem rekolekcji, tak Gorzkie żale nie są aż tak popularne - zwykle odprawiane w niedziele w Wielkim Poście, połączone są z kazaniem pasyjnym. Tymczasem rozważanie Męki Pańskiej jest niezwykle owocne w życiu duchowym człowieka. Pan Jezus mówi do św. Siostry Faustyny: "Pragnę, abyś głębiej poznała moją miłość, jaką pała moje serce ku duszom, a zrozumiesz to, kiedy będziesz rozważać moją mękę" (Dz. 186).



W książeczce "Gorzkie żale" Iwony Józefiak OCV, wydanej przez Wydawnictwo M znajdujemy tekst nabożeństwa w trzech częściach, poznajemy jego historię i znaczenie. Możemy porównać zapisy ewangeliczne z wersetami Gorzkich żali. Po lekturze rodzi się w duszy naturalne pragnienie uczestnictwa w nabożeństwie, które powstało przed wiekami. Z wiedzą bowiem przeżywa się je głębiej i bardziej świadomie.



Historia Gorzkich żali prowadzi nas do warszawskiego Kościoła Świętego Krzyża. Ks. Wawrzyniec Stanisław Bienik z Bractwa Świętego Rocha, które funkcjonowało przy kościele, otrzymał polecenie opracowania nabożeństwa pasyjnego, które miało być proste, zrozumiałe dla ludu i możliwe do odprawienia w każdym kościele (nawet najbiedniejszym). Tekst Gorzkich żali powstał w styczniu w 1707 roku i pierwszy raz zostało odprawione w Kościele św. Krzyża 13 marca 1707 roku, w I niedzielę Wielkiego Postu. Kolejne parafie zaczęły wprowadzać nabożeństwo do swoich praktyk duszpasterskich. Gorzkie żale otrzymały również aprobatę Watykanu. Nasz naród pokochał to nabożeństwo. Sam Papież Pius XI był pod wielkim wrażeniem Gorzkich żali i zachęcał do ich odprawiania. W czasie zaborów Polacy uczestniczący w Gorzkich żalach wyśpiewywali pieśni pasyjne o zdradzonym, pojmanym, sprzedanym, osądzonym fałszywie i zabitym Jezusie - wyśpiewując niejako los własnej Ojczyzny i marząc o jej zmartwychwstaniu.


W książeczce przeczytacie o tym, jak się miała pobożność ludowa Gorzkich żali w odniesieniu do Liturgii, o tym, że we wszystkich częściach nabożeństwa można dopatrzeć się przekazów ewangelicznych. Teksty Gorzkich żali analizowane są w interesujący sposób, można wyciągnąć z nich wiele pięknych wniosków i snuć na ich podstawie własne refleksje podczas rozważania Męki Chrystusa, co jest naturalną, prostą i łatwą drogą do wzrostu wiary i miłości w sercu chrześcijanina. Buduje to głębszą relację z Jezusem, uczy wdzięczności za dar zbawienia, daje siłę do walki z pokusami, rozwija cnoty. W książce przytoczono fragmenty Dzienniczka św. Siostry Faustyny oraz wizji, której doświadczyła właśnie podczas nabożeństwa Gorzkich żali. Przytoczono również świadectwa zwyczajnych ludzi, którzy doświadczyli bolesnych i trudnych chwil i nauczyli się z nimi żyć właśnie dzięki Gorzkim żalom. Opisane są takie przypadki, przy których czytelnik płacze... to gorzkie żale dzieci... Serce rozrywa... Jest też historia cudownej interwencji św. Ojca Pio! Na końcu znajdziemy dodatek motywujący od autorki książki. 


To niewielka, acz bardzo cenna pozycja. Estetycznie wydana, na dobrej jakości papierze. Tekst wzbogacają piękne zdjęcia dzieł sztuki,których tematem jest Męka Pańska. Warto tę książeczkę mieć, by wracać do niej w okresie Wielkiego Postu lub podczas rozważania Męki Pańskiej: "Pożyteczniejsze jest rozważać Mękę Pańską, aniżeli pościć przez cały rok o chlebie i wodzie i codziennie się biczować" (św. Albert Wielki).


Przeszłość przyszłości, czyli nauki księżnej Izabeli Czartoryskiej dla dzieci - Katarzyna Zamoyska

listopada 21, 2022

Przeszłość przyszłości, czyli nauki księżnej Izabeli Czartoryskiej dla dzieci - Katarzyna Zamoyska




 „Przeszłość przyszłości” to prawdziwa perełka i wspaniała lektura dla małych miłośników historii, niezwykła pamiątka historyczna, z której dzieci mogą się dowiedzieć, jak uczyli się ich rówieśnicy przed wiekami. Książka oparta na trzech fundamentalnych polskich wartościach - historii, patriotycznie i wierze. Pani Izabela Czartoryska jako mądra nauczycielka łączy naukę z zabawą i teorię z praktyką. Zbiór opowiadań, który trzymam w ręku i czytam dzieciom, oparty jest na fundamentach życia chrześcijańskiego: szacunku i miłości do Boga, która prowadzi do miłości i szacunku wobec bliźniego i do umiłowania przyrody.  To piękna wartościowa treść i dla dzieci i dla ich rodziców 🤎🤎🤎🤎 Z polskiego matczynego serca polecam wszystkim polskim rodzinom 🤎 Bo „jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”!


Książkę możecie zakupić w księgarni Wydawnictwa 3DOM