Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nabożeństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nabożeństwo. Pokaż wszystkie posty
Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie!

marca 17, 2023

Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie!

 


Gorzkie żale i Droga Krzyżowa to prawdziwe perły w kulcie Jezusa Chrystusa. Od wieków tworzą niezwykły klimat Wielkiego Postu. Same Gorzkie żale obejmują Mękę  Chrystusową od Ogrójca po złożenie do grobu w Wielką Sobotę. Droga Krzyżowa natomiast dotyczy wydarzeń od wyroku Piłata w przedpołudnie Wielkiego Piątku do chwili złożenia ciała Chrystusa w grobie. I tak jak Droga Krzyżowa jest nabożeństwem powszechnie znanym, w parafiach organizowane są często osobno nabożeństwa dla dzieci, młodzieży i dorosłych, Droga Krzyżowa praktykowana jest również w innych okresach roku liturgicznego, jest stałym punktem rekolekcji, tak Gorzkie żale nie są aż tak popularne - zwykle odprawiane w niedziele w Wielkim Poście, połączone są z kazaniem pasyjnym. Tymczasem rozważanie Męki Pańskiej jest niezwykle owocne w życiu duchowym człowieka. Pan Jezus mówi do św. Siostry Faustyny: "Pragnę, abyś głębiej poznała moją miłość, jaką pała moje serce ku duszom, a zrozumiesz to, kiedy będziesz rozważać moją mękę" (Dz. 186).



W książeczce "Gorzkie żale" Iwony Józefiak OCV, wydanej przez Wydawnictwo M znajdujemy tekst nabożeństwa w trzech częściach, poznajemy jego historię i znaczenie. Możemy porównać zapisy ewangeliczne z wersetami Gorzkich żali. Po lekturze rodzi się w duszy naturalne pragnienie uczestnictwa w nabożeństwie, które powstało przed wiekami. Z wiedzą bowiem przeżywa się je głębiej i bardziej świadomie.



Historia Gorzkich żali prowadzi nas do warszawskiego Kościoła Świętego Krzyża. Ks. Wawrzyniec Stanisław Bienik z Bractwa Świętego Rocha, które funkcjonowało przy kościele, otrzymał polecenie opracowania nabożeństwa pasyjnego, które miało być proste, zrozumiałe dla ludu i możliwe do odprawienia w każdym kościele (nawet najbiedniejszym). Tekst Gorzkich żali powstał w styczniu w 1707 roku i pierwszy raz zostało odprawione w Kościele św. Krzyża 13 marca 1707 roku, w I niedzielę Wielkiego Postu. Kolejne parafie zaczęły wprowadzać nabożeństwo do swoich praktyk duszpasterskich. Gorzkie żale otrzymały również aprobatę Watykanu. Nasz naród pokochał to nabożeństwo. Sam Papież Pius XI był pod wielkim wrażeniem Gorzkich żali i zachęcał do ich odprawiania. W czasie zaborów Polacy uczestniczący w Gorzkich żalach wyśpiewywali pieśni pasyjne o zdradzonym, pojmanym, sprzedanym, osądzonym fałszywie i zabitym Jezusie - wyśpiewując niejako los własnej Ojczyzny i marząc o jej zmartwychwstaniu.


W książeczce przeczytacie o tym, jak się miała pobożność ludowa Gorzkich żali w odniesieniu do Liturgii, o tym, że we wszystkich częściach nabożeństwa można dopatrzeć się przekazów ewangelicznych. Teksty Gorzkich żali analizowane są w interesujący sposób, można wyciągnąć z nich wiele pięknych wniosków i snuć na ich podstawie własne refleksje podczas rozważania Męki Chrystusa, co jest naturalną, prostą i łatwą drogą do wzrostu wiary i miłości w sercu chrześcijanina. Buduje to głębszą relację z Jezusem, uczy wdzięczności za dar zbawienia, daje siłę do walki z pokusami, rozwija cnoty. W książce przytoczono fragmenty Dzienniczka św. Siostry Faustyny oraz wizji, której doświadczyła właśnie podczas nabożeństwa Gorzkich żali. Przytoczono również świadectwa zwyczajnych ludzi, którzy doświadczyli bolesnych i trudnych chwil i nauczyli się z nimi żyć właśnie dzięki Gorzkim żalom. Opisane są takie przypadki, przy których czytelnik płacze... to gorzkie żale dzieci... Serce rozrywa... Jest też historia cudownej interwencji św. Ojca Pio! Na końcu znajdziemy dodatek motywujący od autorki książki. 


To niewielka, acz bardzo cenna pozycja. Estetycznie wydana, na dobrej jakości papierze. Tekst wzbogacają piękne zdjęcia dzieł sztuki,których tematem jest Męka Pańska. Warto tę książeczkę mieć, by wracać do niej w okresie Wielkiego Postu lub podczas rozważania Męki Pańskiej: "Pożyteczniejsze jest rozważać Mękę Pańską, aniżeli pościć przez cały rok o chlebie i wodzie i codziennie się biczować" (św. Albert Wielki).


„Z miłującym Sercem Jezusa” rozważania Drogi Krzyżowej wg tekstów s. Leonii Nastał

marca 16, 2023

„Z miłującym Sercem Jezusa” rozważania Drogi Krzyżowej wg tekstów s. Leonii Nastał

 

Z miłującym Sercem Jezusa” to piękne rozważania według tekstów z Dziennika duchowego Sługi Bożej s. Leonii Marii Nastał, polskiej mistyczki, która urodziła się w diecezji przemyskiej. 


Wraz z siostrą wychowywana była przez matkę, ponieważ jej ojciec przebywał na emigracji zarobkowej w Ameryce. Maria była niezwykle delikatna i bardzo wrażliwa. W szczególny sposób chłonęła i wprowadzała w życie prawdy religijne i zasady moralne, które przekazywała jej matka i nauczyciele. Od chwili I Komunii Świętej co dwa tygodnie przystępowała do Sakramentu Pokuty, uczestniczyła w Mszy Św. i przyjmowała Komunię Św. kiedy tylko mogła. Uczyła modlitwy młodsze dzieci, pragnęła wstąpić do zakonu, ale było to wbrew jej ojcu. Większość życia żyła jako osoba świecka. Gdy skończyła 22 lata wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej.


W zgromadzeniu powierzono jej opiekę nad siostrami uczącymi się w Poznaniu. Był to dla niej czas intensywnego życia wewnętrznego. Jej relacje z Bogiem zaczęły przechodzić w stany mistyczne. W 1935 roku na polecenie Pana Jezusa i za zgodą kierownika duchowego zaczęła spisywać swoje przeżycia wewnętrzne. 


Doświadczyła głębokiej więzi z Trójcą Świętą, szczególnie z Dzieciątkiem Jezus. Jezus - Niemowlę stał się przedmiotem jej czci, wzorem całkowitej zależności i posłuszeństwa. Duchowe niemowlęctwo to jej własna droga do świętości, która jednak nie pomija Krzyża, a się z nim jednoczy. Zmarla w opinii świętości. Do aktu beatyfikacji potrzebny jest cud za jej przyczyną. 


Na podstawie treści Dziennika duchowego s. Leonii, przygotowano teksty drogi krzyżowej na wszystkie piątki Wielkiego Postu. Wersja szósta zawiera rozważania przedłużone. Wszystkie teksty są niesamowicie wzruszające, pobudzają do refleksji nad Boską miłością do człowieka, która objawiła się właśnie na Krzyżu. 





Rozważania są przepiękne, głębokie, przenikające duszę, wyjątkowe, idealnie dobrane do każdej stacji, wspaniałe, gdy chcemy odprawić nabożeństwo Drogi Krzyżowej w domu, bądź we wspólnocie, albo tradycyjnie w Kościele. 

Jestem bardzo poruszona tymi rozważaniami i moją kolejną książką będzie Dziennik duchowy s. Leonii. 





„Przez krzyż zbliża się ku ludzkości cała Trójca Przenajświętsza, przez krzyż, jako przez jedyną drogę wiodącą do nieba, musi wejść każda dusza, która jest zaliczona do liczby dzieci Bożych, bo drogą tą pierwszy szedł Jezus. [...] Kto przyjmie z miłością krzyż, jaki mu Bóg podaje, tego imię zapisze Jezus w Sercu swoim (Dz. 32)”



Wspaniała książka na okres Wielkiego Postu i nie tylko, bo Mękę Pańską możemy przecież rozważać przez cały rok. 


Z serca dziękuję za tę przepiękną książkę Wydawnictwu Edycja Św. Pawła 🤎









„Idźcie do Józefa!”

marca 12, 2023

„Idźcie do Józefa!”

 

Marzec jest miesiącem poświęconym św. Józefowi. W 30 dniowym nabożeństwie do świetego Opiekuna Jezusa trafiłam na słowa św. Teresy z Avila i tym tropem trafiłam na wspaniałą karmelitańską Doktor Kościoła. Św. Teresa od Jezusa (1515-1582) to reformatorka Karmelu, uznawana jest za tę osobę, która w Kościele odnowiła i rozpowszechniła nabożeństwo do św. Józefa. Nabożeństwo Teresy do św. Józefa miało wielki wpływ na cały Kościół i na cały świat. Teresa odzyskała nawet zdrowie za jego przyczyną (w 1542 roku) i starała się odwdzięczyć św. Józefowi jak tylko mogła: „I obrałam sobie za adwokata i patrona chwalebnego świętego Józefa i gorąco mu się polecałam. Widziałam jasno, że zarówno w tej potrzebie, jak i w innych, większych, dotyczących czci i zagubienia duszy, ten ojciec i patron mój wyprowadził mnie o wiele lepiej, niż ja umiałam prosić” pisze św. Teresa od Jezusa w swoim dziele „Księga mojego życia”. 



Św. Teresa pisze dalej: „Dzięki wielkiemu doświadczeniu, jakie mam o dobrodziejstwach, które święty Józef uzyskuje u Boga, chciałabym przekonać wszystkich, aby stali się gorliwymi czcicielami tego chwalebnego Świętego. Nie znam nikogo, kto będąc tak naprawdę jego czcicielem, i podejmując szczególne praktyki, abym nie widziała go bardziej dojrzałym w cnocie, gdyż w wielkiej mierze przynosi to pożytek duszom, które polecają się jego opiece. Wydaje mi się, że upłynęło już kilka lat, jak co roku w dzień jego święta proszę go o coś i zawsze widzę to spełnione. Jeśli prośba jest nieco nietrafna, on ja ukierunkowuje dla większego mojego dobra”


Święta doświadczyła wizji (w 1561 r.) ubierania jej w szatę śnieżnobiałą przez Maryję i św. Józefa oraz stwierdzenia przez Maryję, że bardzo jest zadowolona z nabożeństwa Teresy do Jej Oblubieńca – św. Józefa. Doświadczyła także pewnego objawienia, w którym Chrystus po Komunii św. zobowiązał ją do założenia reformowanego klasztoru, który ma być właśnie pod wezwaniem św. Józefa:


„Pewnego dnia, po przyjęciu komunii, Jego Majestat nakazał mi zdecydowanie, abym starała się o to ze wszystkich moich sił, składając mi równocześnie wielkie obietnice:


- że bez względu na wszystko ten klasztor powstanie;


-i że gorliwie w nim będą Mu służyć;


-i że będzie pod wezwaniem św. Józefa;


- i że on (św. Józef) będzie nas strzegł u jednych drzwi, a u drugich nasza Pani;


-i że Chrystus będzie żył tam z nami;


-i że ten klasztor będzie niczym gwiazda, która wyda z siebie wielki blask;


- i że, choć zakony pozostają rozluźnione, to nie powinnam sądzić, że mało w nich służą Bogu; czym byłby świat, gdyby nie było osób zakonnych?; 


-abym powiedziała mojemu spowiednikowi to, co On mi nakazywał, i że On go prosi, aby nie był temu przeciwny, ani mi tego nie utrudniał”


Pierwszym kościołem pw. św. Józefa w Kościele katolickim był zatem dopiero pierwszy kościół Reformy Terezjańskiej w Avila w Hiszpanii. Powstanie zreformowanego klasztoru św. Józefa zapoczątkowało wielkie dzieło reformy Karmelu, które również powierzyła z zaufaniem św. Józefowi.


Ojcowie Karmelici Bosi przybyli do Poznania w 1618 roku za zaproszenie fundatorki Katarzyny z Leszczyńskich Tęczyńskiej. Miejsce na klasztor znaleźli na ówczesnych przedmieściach, na Wzgórzu św. Wojciecha. Przecinał je wówczas ważny trakt handlowy, który prowadził od Bramy Wronieckiej na północ, w kierunku Pomorza. Być może na wybór takiej, a nie innej lokalizacji wpłynęła chęć nawiązania do obecnej w duchowości zakonu symboliki góry i wspinania się, gdyż jego początki sięgają pierwszych pustelników zamieszkujących na górze Kamel w Ziemi Świętej.


Już 21 czerwca 1621 r. dokonano konsekracji i poświęcenia drewnianego kościoła pod wezwaniem św. Józefa - pierwszej świątyni na ziemiach polskich noszącej to miano. W 1635 r. rozpoczęto budowę nowego murowanego kościoła. Prace trwały wiele lat, z przerwą spowodowaną przez wojnę polsko-szwedzką, która przyniosła miastu i klasztorowi pożary i zniszczenia. Ostatecznie nowa barokowa świątynia została konsekrowana w 1687 r.


Kiedy w 1801 r. rząd pruski skasował klasztor karmelitów bosych, kościół św. Józefa został przeznaczony na magazyn słomy, siana i na stajnie dla wojska. Znacznych strat doznał podczas przemarszu armii napoleońskiej. W 1831 r. został przebudowany na ewangelicki kościół wojskowy.


Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości świątynia została przekazana do użytku katolickiego wojska polskiego jako kościół garnizonowy. W okresie II wojny światowej kolejny raz zamieniono ją na magazyn. 


Po zakończeniu działań wojennych Karmelici Bosi powrócili do Poznania i po odbudowie zniszczonych dachów, sklepień, elewacji, wprawieniu nowych okien, postawieniu prowizorycznych ołtarzy poświęcili kościół 15 września 1946 r.


21 września 2009 r. arcybiskup poznański Stanisław Gądecki ustanowił kościół Karmelitów Bosych w Poznaniu Diecezjalnym Sanktuarium św. Józefa.



23 marca 2014 r. ukoronowano obraz św. Józefa.



Gdy wchodzimy do świątyni czujemy niesamowity spokój. Główny ołtarz przykuwa uwagę subtelnym majestatycznym pięknem. 



Pośrodku nastawy ołtarza znajduje się obraz św. Józefa z Dzieciątkiem Jezus, który jest kopią dzieła flamandzkiego malarza br. Łukasza od św. Karola OCD. Oryginał powstał w Rzymie w 1668 r. i obecnie znajduje się w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP karmelitów bosych w Krakowie.


Święty Józef, w tym obrazie słynący łaskami, w 1715 r. został ogłoszony Patronem Miasta Krakowa. Natomiast kopię dla kościoła w Poznaniu wykonał artysta malarz Jerzy Kumala z Krakowa.


W oknie nad głównym ołtarzem umieszczono witraż z symbolem Ducha Świetego. 


W ramionach transeptu znajdują się dwa duże obrazy olejne, przedstawiające Boże Narodzenie i Upadek Chrystusa pod ciężarem Krzyża, namalowane przez Alberta Tschautscha w 1878 r. Zostały one przywiezione po II wojnie światowej z Dolnego Śląska.




Również w transepcie, nad wejściem do kaplic św. Krzyża i Matki Bożej Ostrobramskiej, umieszczono wizerunki św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża pędzla Stefana Bukowskiego.





Kaplica po prawej stronie ołtarza głównego poświęcona jest Matce Bożej Ostrobramskiej. Pełny wystrój otrzymała w 1958 r. Ołtarz w stylu barokowym zbudowany został z elementów rozebranego kominka z dawnej rezydencji cesarskiej w Poznaniu.




Po lewej stronie prezbiterium mieści się kaplica Świętego Krzyża. Rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego, którą można w niej podziwiać, pochodzi z XVIII w., a współcześnie została odnowiona przez rzeźbiarza Janusza Bajkę.




W kruchcie urządzono kaplicę z obrazem Miłosierdzia Bożego, namalowanym przez znaną poznańską artystkę, Danutę Waberską.



W 1989 r. na klombie przed wejściem do świątyni postawiono rzeźbę św. Rafała Kalinowskiego, wykonaną w piaskowcu przez br. Kazimierza Szczecinę OCD.



Sanktuarium św. Józefa to niezwykle miejsce. Nabrało dla mnie osobiście niezwykłego znaczenia. Odkryłam je na nowo za sprawą św. Teresy od Jezusa. Serdecznie Was zachęcam, do odwiedzania tego miejsca, modlitwy i zawierzenia się opiece św. Józefa. Powtórzę za św. Teresą od Jezusa: 


„Proszę tylko dla miłości Boga każdego, kto by mi nie wierzył, niech spróbuje, a z własnego doświadczenia przekona się, jak dobra i pożyteczna to rzecz, polecać się temu chwalebnemu Patriarsze i go czcić”, zatem PÓJDŹMY WSZYSCY DO JÓZEFA!



Gdy opuścicie już Sanktuarium, to po prawej stronie znajdziecie furtę, a w niej małą karmelitańską księgarnię - wspaniałe zaopatrzoną jeśli chodzi o dzieła karmelitańskich świętych i ich relikwie 🤎


Gorąco zachęcam Was również do modlitwy - do odprawienia 30-dniowego nabożeństwa ku czci św. Józefa - on na prawdę jest niezwykle skutecznym świętym!

A tu możecie zajrzeć do Sanktuarium bez wychodzenia z domu: Transmisja na żywo






„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]

marca 02, 2023

„Jezu, dlaczego? My, dzieci na Drodze Krzyżowej” [recenzja]



Jak rozmawiać z dziećmi o Drodze Krzyżowej? Tematyka jest niezwykle ważna i bardzo delikatna, dotyczy nie tylko śmierci, ale przykrych okoliczności, w których została ona zadana Panu Jezusowi - moje dzieci pytały: Kto to zrobił i dlaczego? Dwuletni synek nawet wziął swoje plastikowe kombinerki i próbował ściągnąć Jezusa z metalowego krzyża, który stał na naszym stole w oczekiwaniu Wielkanocy… 


Dzieci są niezwykle wrażliwe, różnie przyjmują informacje o męczeńskiej śmierci Chrystusa. Każde z moich dzieci reagowało inaczej - córka bardzo emocjonalnie i musiałam bardzo ważyć każda informację, wertowałam każdą książkę, żeby sprawdzić, jaką kreską oddano ostatnie chwile Męki Chrystusa. Syn po męsku, chciał działać, rozprawić się z oprawcami, ściągnąć Jezusa z Krzyża. 


Książeczka “Jezu, dlaczego?!” autorstwa brata Tadeusza Rucińskiego FSC, który w wyjątkowy sposób ukazuje poszczególne stacje męki Pańskiej, wychodzi rodzicom na przeciw. Dzięki niej dzieci mają szansę zrozumieć, że uczestnictwo w nabożeństwie Drogi Krzyżowej ma ogromną wartość i może być głębokim przeżyciem. 

Autor każdą scenę oddaje oczami dziecka. Przy każdej stacji wykreował postać chłopca lub dziewczynki, która związana była z krewnymi Jezusa, bądź osobami zaangażowanymi w Drogę Krzyżową - tak spotykamy m.in. Jakubka – sługi u Piłata, Szymka – syna stolarza, który zrobił krzyż, Dawidka – synka Szymona z Cyreny czy Abigail – pomocnicy w sklepie z wonnymi olejkami. Dzieci prędko utożsamiają się z tymi postaciami, albo wyobrażają sobie siebie, ukrytych za spódnicą mamy, ale zawsze gdzieś w tle, w drodze za Chrystusem dźwigającym Krzyż… 





Bardzo ujął mnie tekst. Słowa dzieci i ich odczucia są niezwykle wzruszające, nie ukrywam, że często przerywanym głosem odczytywałam to, co napisane było przy poszczególnych stacjach… Pojawia się tu postać Zebedeuszka, syna dobrego łotra… oczy mi się szklą, na samo wspomnienie lektury, Zebedeuszek niesamowicie ujmuje swoją sprawiedliwością i nadzieją - przepiękna postać! Tekst jest bardzo ładny. Zdania są krótkie, język zrozumiały, długość tekstu przy każdej scenie dostosowana do percepcji dziecka w wieku przedszkolnym, choć niektóre metafory wpisują się w język dedykowany dzieciom w edukacji wczesnoszkolnej. Przy stacji 10 „Jezus z szat obnażony” poznajemy Rachelę, siostrzenicę Marii Magdaleny. Scena jest pięknie i niezwykle wzruszająco opisana, autor oddaje w niej upokorzenie, którego doświadczył Jezus i które rozumie małe dziecko. Mam tylko jedną krytyczną uwagę językową do tego fragmentu: „Kiedy ciocia Magdalena zakochała się w Panu Jezusie, to bardzo się zmieniła - na lepsze”, w miejsce „zakochała się w Panu Jezusie” napisałabym „pokochała Pana Jezusa”. Już tłumacze dlaczego… Słowo „zakochać się” budzi u nas inne skojarzenia niż „pokochać”, my mamy pokochać drugiego człowieka, pokochać bliźniego, pokochać kolegę i koleżankę w szkole i panią w przedszkolu, a pani ma kochać swoich podopiecznych.Zakochać się budzi zgoła inne skojarzenia i to już w szkolnej ławce. Jestem dość wrażliwa językowo na słowo „zakochać się” w przypadku Marii Magdaleny, bo moje dziecko usłyszało kiedyś od nauczycielki w szkole (podczas zajęć !!!), że… Pan Jezus miał żonę… tak całkowicie na serio… z takimi rewelacjami dziecko katolickie może spotkać się w różnych sytuacjach, najczęściej daleko od domu, w kontaktach z kolegami i koleżankami z rodzin, wyznających inny światopogląd, albo żyjących z widmem jego całkowitego braku - często w szkole, dlatego książeczki dla dzieci muszą być krystalicznie czyste i stąd moja maleńka uwaga, która nie odbiera wartości całej książce. Książeczkę bardzo cenie, jest pięknie wydana, jej treść uzupełniają piękne ilustracje autorstwa Anny Sędziwy. Dzięki nim dziecko wyobraża sobie ostatnie chwile z życia Pana Jezusa.


Bardzo mi się podoba również jeden zabieg przy Stacji XIV! Tekst nie kończy się na samym złożeniu ciała Chrystusa w grobie. Mały Rufus biegnie do swojego taty, który strzeże grobu Chrystusa i spotyka Anioła siedzącego na kamieniu z informacją, że Jezus żyje! Tak więc Droga Krzyżowa kończy się, ale dziecko doświadcza jeszcze w tekście informacji, że to nie koniec, bo Jezus umarł, ale już ŻYJE!

Na zakończenie widzimy dzieci, a nad nimi Chrystusa Zmartwychwstałego. Bardzo się cieszę, że autor nie skończył opowieści na śmierci Chrystusa, a krótko opisał Zmartwychwstanie! Piękne jest również zakończenie książeczki, w którym dziecko utożsamia się z małym bohaterem ostatniej sceny.

Na końcu jest miejsce na zapisanie osobistej modlitwy do Jezusa Ukrzyżowanego i zadanie. Serdecznie polecam te książeczkę, jest pięknym wstępem do udziału dziecka w niezwykle pięknym i ważnym nabożeństwie, jakim jest Droga Krzyżowa. Słowa „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”, staną się bardziej świadomie wypowiadane przez nasze dzieci.

Książeczkę wydało Wydawnictwo Edycja Św. Pawła, serdecznie dziękuję za egzemplarz do napisania tej recenzji.

Pójdźmy wszyscy do Józefa! Rozważania na każdy dzień marca

marca 01, 2023

Pójdźmy wszyscy do Józefa! Rozważania na każdy dzień marca




Przed nami miesiąc marzec. W Kościele przeżywany jest jako miesiąc poświęcony św. Józefowi, a mnie osobiście kojarzy się z ogromnym wsparciem rodziny. Osobiście doświadczyłam łask wyproszonych za pośrednictwem tego niesamowitego i niezwykle skutecznego Świętego. Jeśli chcemy, by nasza rodzina z każdym dniem przypominała coraz bardziej Świętą Rodzinę, warto zwrócić się o pomoc do św. Józefa. Dlaczego do św. Józefa? Dlatego, że właśnie on potrafi wyprosić łaski dla całych rodzin, dla naszych mężów i ojców, którzy wpatrując się w przykład Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, stają się lepszymi mężami i ojcami, a ich rodziny stają się coraz bardziej chrześcijańskie. Dlaczego tak skutecznie rozwinął się ruch feministek? Dlatego, że przy kobiecie nie było mężczyzny, który choć cieniem przypominałby św. Józefa… Możemy dyskutować, że kobieta sama wybiera sobie mężczyznę „swoich marzeń”, najczęściej jednak opiera ten wybór na przykładach mężczyzn z własnego otoczenia: w szczególności ojca, wujków, stryjów, braci, najczęściej akceptując wady, z którymi się wcześniej zetknęła i oswoiła. Gdybym miała doradzić młodej kobiecie / dziewczynie, która staje przed wyborem męża, poradziłabym jako główne kryterium, by decydować się na wspólne życie z człowiekiem, który klęka przed Bogiem. Człowieka wpatrzonego w przykład św. Józefa. O ileż łatwiej przy św. Józefie przypominać Maryję! Jeśli decyzja została już podjęta i oparta o inne „kryteria”, to zawsze można prosić Świętego o ingerencję i o hojne łaski, szczególnie o tę ostateczną łaskę zbawienia - bo właśnie życie rodzinne ma nas prowadzić ku zbawieniu. 



O łaski trzeba prosić! Nie ma innej drogi ich otrzymania. W książce, która będzie mi towarzyszyć w marcu, pt. „Rzecz o Świętym Józefie, Oblubieńcu Bogarodzicy” wydanej nakładem Wydawnictwa Na Jej Głowie, czytamy, ze Maryja powiedziała do św. Elżbiety: „Powiem ci, iż prócz łaski uświęcenia mnie w chwili Niepokalanego Poczęcia... żad- nego daru, żadnej łaski od Boga nie otrzymałam inaczej, jak prosząc o nią. Wiedz o tym jako o rzeczy niezawodnej, że żadna łaska nie zstępuje na duszę inaczej, jak przez modlitwę i umartwienie ciała". W książce też czytamy, że „im więcej ludzie udają się z prośbą do świętych, tym więcej święci orędują za nimi”.



Książeczka o św. Józefie to 31 rozmyślań o Dziewiczym Ojcu Pana Jezusa, które wiele lat temu napisały siostry bernardynki. Doskonała pomoc do rozmyślań nad życiem i cnotami św. Józefa. Refleksja przekłada się na zmianę złych nawyków i poprawę życia. Serdecznie zachęcam, by czytać te krótkie rozdziały wraz z mężem. Siostry bernardynki wiele miejsca poświęciły świadectwom cudów, uzyskanych przed cudownym obrazem, znajdującym się w Sanktuarium św. Józefa w Krakowie, obok ich klasztoru. Czytanie na każdy dzień składa się z krótkiej refleksji, praktyki i modlitwy. Dowiadujemy się wiele o samym Świętym: „Józef święty, pisze María z Ágredy, był cudem świętości. Przyszedłszy na świat, zachwycał wszystkich pięknością swoją. W trzecim roku życia wiedza jego nadzwyczaj była rozwinięta, już wówczas poznawał Boga przez wiarę. Kiedy słyszał o Bogu lub dziełach Bożych, ulegał zachwyceniu. Już w latach dziecięcych umiał obcować z Bogiem, serce jego rozkoszowało się słodyczami modlitwy! W siódmym roku życia miał rozum całkiem rozwinięty, a pod względem świętości był zupełnie doskonały: uprzejmy, dobry, serdeczny, pobożny, a niewinny jak Anioł”



W części praktycznej staramy się być podobni do św. Józefa - każdego dnia otrzymujemy nowe wskazówki do pracy nad małymi cnotami - choć małymi w oczach ludzkich, są często wielkimi w swoich następstwach. 


Każdy dzień to modlitwa o wzmocnienie w rozwoju duchowym, trzeciego dnia pojawia się krótkie westchnienie po modlitwie: „O święty Józefie, Przyjacielu Najświętszego Serca Jezusa, racz mi wyjednać tę łaskę... za którą Ci już dzięki składam, że mi ją wyjednasz!”


Nabożeństwo do św. Józefa jest przepiękne! Ufam, że wielu z Was się spodoba i chętnie, z pełną ufnością poprosicie tego wspaniałego Świętego o wstawiennictwo i łaskę zbawienia. Idźcie wszyscy do Józefa! Niech z jego pomocą i za jego wstawiennictwem mężowie i synowie przemieniają swoje serca na jego wzór, a kobiety u boku wspaniałych mężów rozkwitają w swej kobiecości na wzór Maryi. Pójdźmy wszyscy do Józefa!





Godzina Święta

lutego 16, 2022

Godzina Święta

Chrystus przed swoją Męką i śmiercią zapowiedział uczniom, że po Jego odejściu świat ich znienawidzi i muszą przygotować się na prześladowanie. Często będą wykluczani z życia wspólnot, będą niesłusznie oskarżani, a nawet torturowani i mordowani. Była to dla apostołów dość przygnębiająca wiadomość, bo po ludzku marzyli o karierze i pomyślności u boku triumfującego Jezusa. Pan Jezus czując przygnębienie apostołów w przeddzień Męki ustanowił Sakrament Ołtarza, by apostołowie nigdy nie czuli się porzuceni ani osamotnieni. 

Dzięki objawieniom, które otrzymała św. Małgorzata Maria Alacoque, w pobożności katolickiej ukształtowało się nabożeństwo godziny świętej, polegające na wynagradzającym nocnym czuwaniu przy konającym Sercu Zbawiciela. Pan Jezus tak opisał to ćwiczenie duchowe francuskiej mistyczce: „Każdej nocy – zwrócił się Jezus do św. Małgorzaty Marii Alacoque – z czwartku na piątek, uczynię cię uczestniczką śmiertelnego smutku, któremu dobrowolnie poddałem się w Ogrodzie Oliwnym, a ten smutek, którego nie będziesz mogła pojąć, przyprawi cię o pewnego rodzaju konanie, cięższe do zniesienia niż śmierć. Aby Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą wtedy posyłałem do Mego Ojca wśród tych wszystkich udręczeń, wstawać będziesz między godziną 11 a 12 w nocy i leżąc krzyżem twarzą ku ziemi  będziesz przez tę godzinę łagodzić gniew Boży, błagać o zmiłowanie nad grzesznikami oraz w pewnej mierze osładzać mi boleść zadaną przez opuszczenie od Apostołów, która była powodem uczynionej im wymówki, że jednej godziny nie mogli ze Mną czuwać. W ciągu tej godziny czynić będziesz to, czego cię nauczę”.

Kto dziś potrzebuje odrodzenia praktyki godziny świętej? Cały Kościół i każdy katolik indywidualnie:  godzina święta służy nawróconym grzesznikom, wszystkim, którzy chcą pogłębić swoje życie duchowe, toczącym walki duchowe, wszystkim, którzy chcą przezwyciężyć grzech, ludziom skrzywdzonym, którzy szukają ukojenia w Sercu Jezusa. 

Książka "Godzina Święta" to zbiór ponad trzydziestu tekstów do rozmyślań na godzinę świętą, które powstały dzięki uznanym autorom i świętym mistykom ubiegłych wieków: św. Ojca Pio, bł. Anny Katarzyny Emmerich, Sługi Bożego abp Fultona Sheena i wielu innych. Znajdziemy tu wiele cennych w rozwoju duchowym dodatków: rozważania Drogi Krzyżowej, zegar Męki Pańskiej, przestrogę św. Teresy od Jezusa oraz 33 dni z Sercem Jezusowym i artykuł o Jego kulcie. Po tę cenną pozycję zamierzam sięgać w czwartki o 23:00, by trwać przy Jezusie i ćwiczyć ducha, by "nie ulegać pokusie", bo godzina święta, to czas pracy nad naszą duszą. O. Wawrzyniec Maria Waszkiewicz pisze: "Godzina święta jest także czasem pracy nad naszą duszą, która trwając przy Zbawicielu, może pomału upodobnić się do Niego. Jest drobną - jakże nieproporcjonalną! - pokutą za tak wiele naszych własnych niewierności... Drobnym zadośćuczynieniem za tych naszych bliźnich, którzy pod osłoną nocy dopuszczają się tak wielu grzechów..."

Książka ta wydana została nakładem wydawnictwa ROSA MYSTICA w 2021 r. 

 


"Godzina święta jest czasem, w którym jednocząc się z cierpiącym Chrystusem, jednoczymy się razem z Jego Matką. Również w Jej cierpieniu u boku Odkupiciela dajemy Jej odrobinę pocieszenia. Czy ta świadomość nie wypełnia pociechą także naszej duszy?"