Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezydent Ekwadoru. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezydent Ekwadoru. Pokaż wszystkie posty
„Gabriel Garcia Moreno” O. Augustin Berthe CSsR

listopada 21, 2022

„Gabriel Garcia Moreno” O. Augustin Berthe CSsR



Słowa uczą, lecz przykłady pociągają 🤎🤎🤎 Trzymam w ręku niezwykle ciekawą lekturę o prezydencie Republiki Ekwadoru. Dlaczego czytam o prezydencie Ekwadoru? Bo to marzenie każdego katolika, by w jego kraju rządy spoczywały w rękach kogoś, kto w swym życiu pozwala, by królował Bóg! Ten wspaniały człowiek, nie zważając na zasady fałszywego liberalizmu, w swoim kraju wprowadził rządy prawdziwie katolickie. Podpisał konkordat przywracający Kościołowi całkowitą swobodę działania, zatwierdził konstytucję, która z jego narodu miała uczynić lud prawdziwie Chrystusowy, zupełnie wyjątkowy na tle innych narodów, żyjących bez Boga. Jako jedyny miał odwagę zaprotestować przeciw zbrojnej inwazji na Państwo Kościelne, podczas gdy „królowie tej ziemi” przyzwalali na włoskie aneksje, stając się wspólnikami tych działań. Poświęcił Republikę Ekwadoru Przenajświętszemu Sercu Jezusa i wydał rozporządzenie, by we wszystkich katedrach na koszt państwa umieścić kamień upamiętniający to wydarzenie. Znalazł sposób, aby w ciągu dziesięciu lat w tym ubogim i zrujnowanym kraju dokonać cudów - na poziomie materialnym i intelektualnym - które nie zrodziłyby się nawet w najśmielszej wyobraźni. 


Oczywiście, „wykluczeni z rządu demokraci darzyli go szczerą nienawiścią, ale jego żelazna ręka miażdżyła ich za każdym razem, gdy pokazywali szpony, by ponownie pochwycić swą ofiarę”. Gdy został po raz trzeci wybrany na prezydenta, w lożach masońskich zapadł na niego wyrok śmierci. Dowiedział się o tym i napisał do Papieża te przejmujące słowa: „Obym okazał się godzien przelać moją krew za sprawę Kościoła i mojego narodu!"


Bóg uznał tego człowieka godnym męczeństwa. I tak 6 sierpnia 1875 roku śmiertelnie ugodził go sztylet Rewolucji. Jego ostatnie słowa były okrzykiem męczennika: Dios no muere! -,,Bóg nie umiera!"


Czytam tę książkę z niezwykłym wzruszeniem. Rozpoczyna się od wczesnych lat życia Gabriela. Zawsze, gdy czytam o takich wielkich postaciach, interesuje mnie, kim byli ich rodzice, a szczególnie … matka. 


Wraz z rewolucjami skończyło się dostatnie życie małego Gabriela. Doña Mercedes, jego matka, rozumiała, jakie obowiązki nakładają na nią zaistniałe okoliczności. 


 „Wzięła na siebie uformowanie serca i ducha tego dziecka, licząc na Bożą pomoc w sprawach związanych z jego przyszłością. Matka otaczała go wielką czułością. Chłopiec pod jej kierunkiem nabrał dobrych przyzwyczajeń, takich jak: praktykowanie pobożności, zamiłowanie do obowiązku i do systematyczności, nieuskarżanie się na trudności, które przynosi los. Ponadto Doña Mercedes stała się dla niego bardzo zaangażowaną nauczycielką, a chłopiec tak pilnie korzystał z udzielanych przez nią lekcji, że w wieku siedmiu lat umiał bardzo dobrze czytać i pisać. Jego inteligencja rozwinęła się bardzo wcześnie, ale kosztem rozwoju fizycznego: stał się słaby i chorowity, a jego matka- jeszcze bardziej troskliwa. Mały Gabriel, którego serce rozkwitało w obecności tej szlachetnej kobiety, rozumiał w pełni jej poświęcenie. Ogromnie kochał matkę i nigdy nie zapomniał, z jak wielkim oddaniem zajmowała się nim w tym okresie życia. Kiedy później wspominał Guayaquil - to miasto, w którym rewolucje były na porządku dziennym - mawiał z poczuciem humoru:,,Pamiętam tylko dwie dobre rzeczy: moją matkę i... banany!"


Młody Gabriel wcześnie traci ojca, nie może iść do szkoły, za która trzeba płacić. Ze łzami w oczach patrzy na rówieśników, którzy się kształcą w placówkach. Jego matka jest tym niezwykle nieszczęśliwa, Bóg licząc jej łzy, przychodzi z pomocą w nieoczekiwany sposób…. Dobry Bóg… gdy pokłada się w Nim nadzieje, zawsze daje więcej, niż to, o co człowiek chciałby po ludzku prosić… Czasem zabiera człowiekowi szansę, by uwolnić jego umysł od ziemskich przyzwyczajeń i schematów, w ogniu cierpienia wykuwa jednak dusze o takim kształcie, że zachwyca nim pokolenia. Och jaka to jest niezwykła historia!!!! Mówi o samowychowaniu młodego człowieka, walce z lękami, kształtowaniu dobrych nawyków etc. W książce o losach Gabriela Garcii Moreno znajdziecie wiele ciekawych cytatów:


„Nie cierpię tego zimnego barbarzyństwa popełnianego przez ludzi, którzy potrafią zachować neutralność między ofiarą a katem”


„Sądzili, że wiekuista Opatrzność zawsze będzie im pozwalać, czcić rozbój jak religię, a prostytucji wystawiać ołtarze”


„Niegodziwcy budują swą potęgę na niezgodzie panującej między ludźmi uczciwymi. Jedność i zgoda staną się w przyszłości solidną gwarancją porządku i zwiastunem pomyślności ojczyzny”


Ta książka rozpala umysł! Pobudza wyobraźnię, uczy wnioskowania i przenoszenia pewnych schematów na własne podwórko. Kolejna wspaniała książka wydana przez Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum 🤎


Link do książki: https://andegavenum.pl/ksiazki/