Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różaniec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różaniec. Pokaż wszystkie posty
„Tajemnice Ziemi Świętej” w tle rozważań bolesnych tajemnic różańcowych

lutego 23, 2024

„Tajemnice Ziemi Świętej” w tle rozważań bolesnych tajemnic różańcowych


 „Pomyślałem, że Bóg stworzył tę ziemię, aby świadczyła prawdzie, którą zapisał w Piśmie Świętym” pisze Roman Brandstaetter w „Kręgu biblijnym“ o Ziemi Świętej, która niewątpliwie różni się od wszystkich ziem świata, tworzy z historycznych zdarzeń, rozgrywających się tutaj od niepamiętnych wieków zamknięty krąg, dzięki któremu wszystko, co było, nadal jest obecne i wciąż trwa w ludziach i obok ludzi, w ich obyczajach, przyzwyczajeniach, w sposobie życia, w zjawiskach przyrody. Ziemia Święta skrywa w sobie pamięć życia, śmierci i Zmartwychwstania naszego Pana, Jezusa Chrystusa. W tą ziemię wsiąkała Jego Krew. 



Nie każdy ma możliwość pojechać do Ziemi Świętej, więc jestem niewymownie wdzięczna za album  Tajemnice Ziemi Świętej” wydany przez Wyd. Biały Kruk, który daje czytelnikowi pewną namiastkę tej ziemi. 


Książka jest tak skomponowana, że odpowiada kolejności tajemnic różańcowych. 



Dziś przypada piątek w drugim tygodniu Wielkiego Postu, dlatego pokazuję fragment książki, który nawiązuje do rozważanych dziś tajemnic bolesnych. 




Patrząc na zdjęcia tych miejsc, które pamiętają Mękę Chrystusa, rozważając tajemnice życia i śmierci naszego Pana, przenosimy się duchem do Jerozolimy, trafiamy do Ogrójca… Jakie niesamowite wrażenie robi wielowiekowe drzewo oliwkowe, z którego szczelin w starym pniu wyrastają młode gałęzie…  Na zdjęciu znajdziemy jedno z ośmiu drzew, pamiętających modlitwę Pana Jezusa w Ogrójcu. Bazylika Agonii w Ogrodzie Oliwnym wybudowana po II wojnie światowej ze składek wielu narodów przypomina o miejscu modlitwy Jezusa i Jego pojmania. Trafiamy do Kaplicy Biczowania, czyli do kamiennej ciemnicy w pałacu Piłata…









Wszystkie zdjęcia autorstwa Adama Bujaka są piękne, przejmujące, szczególnie wzruszają te, które ukazują Misteria Męki Pańskiej odtwarzane na ulicach Jerozolimy. 


Zdjęcia opatrzone są ciekawymi opisami Marka Skwarnickiego i fragmentami Pisma Świętego. Stajemy się pielgrzymami i odkrywamy skalistą rzeczywistość kolejnych wydarzeń dnia Ukrzyżowania. Trafiamy do Kościoła św. Piotra w miejscu zaparcia się Jezusa i płaczu Piotra nad sobą. W tym miejscu można przeżyć własną niedoskonałość. 


Te obrazy są niesamowite, w prawdzie nie zastąpią realnego bycia w Ziemi Świętej, ale dadzą pewien przedsmak, poruszą wyobraźnię, staną się tłem kontemplacji. 








Roman Brandstaetter przepięknie łączy pewne wątki ze swojego życia z fragmentami Ewangelii, utwierdzając czytelnika w tym, że czytanie Ewangelii jeszcze bardziej człowieka przenika i staje się takie plastyczne i realne, gdy lektura Pisma spotyka się z doświadczeniem pobytu w Ziemi Świętej:   


„Czytając pewnej nocy w Ewangelii św. Mateusza opis ukoronowania cierniem Jezusa:


„I włożyli na Jego głowę koronę, 

Którą upletli z cierni,

A w prawą dłoń wetknęli Mu trzcinę,

I zginali przed Nim kolana,

I urągając,

Wołali:

<<Bądź pozdrowiony, królu Judejczyków»"

(Ewangelia św. Mateusza 27,29)


ujrzałem przed oczami scenę, której byłem świadkiem w Palestynie w 1935 roku. W jednym z wielkich kibuców -zdaje mi się, że był to Ejn Charod - podczas mojej rozmowy z żydowskim chłopem, jego mały synek, baraszkując opodal w krzakach, skaleczył się w palec. Ojciec pokazał mi kolczastą gałązkę i powiedział: „Tym skaleczył się ten łobuz. Wie Pan, co to jest? To jest krzak ciernisty, z którego uwito koronę dla Chrystusa". Wziąłem do ręki długi kolec, który ojciec wyciągnął ze stopy płaczącego dziecka, i wydawało mi się, że trzymam w palcach żywe słowo Ewangelii”


Jeśli nie możemy postawić stopy na Ziemi Świętej, to warto choć spojrzeć na zdjęcia i opisy świętych miejsc. Cieszę się z tej mojej podróży do Jerozolimy z Wydawnictwem Biały Kruk i tym przepięknym albumem, dostępnym TU.







Pare słów o skupieniu na modlitwie

listopada 21, 2022

Pare słów o skupieniu na modlitwie


 


Jednym z moich największych odkryć, gdy zaczęłam uczęszczać na Mszę Św. w dawnym rycie rzymskim było to, że lepiej się koncentruję - powiedziałabym  nawet, że o niebo lepiej! Nie ma w tym żadnej magii, jest jednak coś niezwykłego, mistycznego, jest piękno! Piękno liturgii, piękno języka łacińskiego i Mszalik z tekstem przed oczami. Zdecydowanie łatwiej mi koncentrować się na czymś, gdy widzę tekst. 


Podobną zależność widzę w przypadku modlitwy, do której potrzebuję dwóch elementów: ciszy i spokoju. Modlitwa wypada zatem na noc… Żeby nie zasnąć z różańcem w ręku, co zdażyło mi się już wiele razy, muszę po prostu klęczeć, a żeby nie „odfrunąć” myślami do swoich spraw, do problemów, albo do przyjemności w postaci książek czy Instagrama i na prawdę myśleć o tajemnicach życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, potrzebuję … łaciny i obrazu. Zmieniam zatem polski na łacinę co dziesiątkę różańca, albo odmawiam Zdrowaś Maryjo, patrząc na łaciński tekst (liczba słów jest identyczna), albo modlę się tylko po łacinie. Rozważania mam bardzo krótkie - czasem jedno zdanie wypisane z Biblii w tłumaczeniu ks. Wujka plus łaciński oryginał Vulgaty. Do tego znalazłam karty z dziełami sztuki malarskiej, które wizualizują wszystkie tajemnice różańcowe. Jest mi teraz łatwiej skupić uwagę na modlitwie. Ten post jest bardzo osobisty i subiektywny, może to nie jest pomoc dla każdego, a może nie macie problemów z rozproszeniem, albo z uciekającymi myślami, ale pomyślałam sobie, że się z Wami podzielę tymi moimi przemyśleniami. 


Kiedy byłam małą dziewczynka całą Mszę wpatrywałam się w sklepienie kościoła, na którym namalowane były freski, przedstawiające właśnie tajemnice różańcowe. Moim ulubionym obrazem było spotkanie Maryi ze św. Elżbietą. Potrafiłam godzinę się wpatrywać w te scenę. Umiałam zrobić coś, czego w wieku dorosłym muszę się uczyć: prostej dziecinnej kontemplacji… 


Po kilku latach malowidła zostały pokryte jednolita farbą. Sklepienie wyglada już jak w sklepie spożywczym. Przykro mi, może ktoś to kiedyś odtworzy… dla innych dzieci 🤎🙏